Oczy szeroko zamknięte (Eyes Wide Shut). Filmy świąteczne, przy których nie umrzesz z nudów

- Filmy świąteczne, z którymi nie będziesz się nudzić w Boże Narodzenie
- Miasteczko Halloween (Nightmare Before Christmas)
- Powrót Batmana (Batman Returns)
- Wigilijna opowieść (A Christmas Carol)
- Zabójcza broń (Lethal Weapon)
- Grinch
- Oczy szeroko zamknięte (Eyes Wide Shut)
- Gremliny rozrabiają (Gremlins)
- Nieoczekiwana zamiana miejsc (Trading Places)
- Spec (The Ref)
- Domek w górach (The Lodge)
- Kevin sam w domu (Home Alone)
Oczy szeroko zamknięte (Eyes Wide Shut)

- Co to: wielowymiarowy thriller Kubricka o zdradzie, stawianiu granic i zachowywaniu własnej tożsamości
- Rok produkcji: 1999
- Stężenie świątecznego nastroju: 30%
- Reżyseria: Stanley Kubrick
- Gdzie obejrzeć: Chili, iTunes Store, Rakuten
Ten film to zupełnie inna liga. Zestawienie go z akcyjniakami pokroju Zabójczej broni i Szklanej pułapki czy z nieco familijnym Grinchem przyprawiłoby pewnie co bardziej wrażliwych fanów talentu Kubricka o palpitację. Z jednej strony doskonale to rozumiem – Oczy szeroko zamknięte to obraz tak wielowymiarowy, że trudno napisać o nim w trzech akapitach, nie ocierając się o banał. Z drugiej świąteczny klimat, szczególnie na początku, jest tu mocno wyczuwalny, a w trakcie seansu nie sposób się nudzić. Szkoda byłoby więc nie umieścić majstersztyku Kubricka w tym zestawieniu.
Toma Cruise’a i Nicole Kidman więź emocjonalna łączyła również poza ekranem; przez ponad 10 lat byli małżeństwem. Być może właśnie dlatego jako filmowa para wypadli tak przekonująco. Znany z niecodziennego podejścia do motywowania aktorów Kubrick podobno celowo w trakcie trwania zdjęć wzmagał napięcie pomiędzy małżonkami. Reżysera można krytykować za mało empatyczne podejście do swoich pracowników i – jeżeli wierzyć aktorom – byłaby to krytyka ze wszech miar uzasadniona. Jeśli jednak chodzi o sferę czysto artystyczną, Oczy szeroko zamknięte to dzieło niemal perfekcyjne.
Chociaż w tle przewija się całkiem dużo choinek i świątecznych dekoracji, jest to chyba najmniej bożonarodzeniowy film na tej liście. Ostatnie dzieło Kubricka opowiada o stosunkowo rzadko łączonych z tą tematyką erotycznych fascynacjach bohaterów. I mimo że seks jest tutaj w gruncie rzeczy bardziej zasłoną dymną, pretekstem do pokazania problemów znacznie mniej trywialnych niż wkradające się do sypialni młodego małżeństwa znudzenie, nie jest to film, który można obejrzeć z dziećmi. Albo z rodzicami. A już nie daj Boże z dziadkami (chyba że sceny erotyczne zupełnie ich nie gorszą). Jeżeli szukacie jednak głębszego filmu w świątecznych klimatach, trudno o lepszy wybór niż dzieło Kubricka.