Katana ZERO. 17 dobrych gier, które przegapiliście w tym roku
- 17 przegapionych gier pierwszej połowy 2019 roku – lista niezłych tytułów
- Katana ZERO
- Wargroove
- Sunless Skies
- SteamWorld Quest: Hand of Gilgamech
- Fell Seal: Arbiter’s Mark
- One Finger Death Punch 2
- Mordhau
- World War Z
Katana ZERO
- Producent: Askiisoft
- Gatunek: platformówka / gra akcji
- Platformy: PC, Switch
Współczesny samuraj biegający po przesiąkniętej złem metropolii w stylu neonoir. To powinno wystarczyć za wszelką rekomendację.
…Jeszcze tu jesteście? Dobrze. Katana ZERO stanowi połączenie platformówki i gry akcji. Wszystko to utrzymano w rozkosznej, klimatycznej pikselozie, dzięki czemu gra oddaje klimat lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku na każdym możliwym poziomie. Wizualnym, gameplayowym, fabularnym, muzycznym. Zupełnie, jakbyście oglądali Kung Fury. Albo Robocopa czy Miami Vice. Albo anime nawiązujące do tych klimatów, stworzone pod wpływem środków psychoaktywnych.
Pod oprawą retro kryje się jednak kilka ciekawych, nowoczesnych patentów na rozgrywkę, zatem nie dajcie się zwieść. Przede wszystkim walka zgrabnie, zwłaszcza jak na dwuwymiarową platformówkę, wykorzystuje spowolnienie czasu. Możemy dzięki temu ogrywać co twardszych zawodników i chociażby wybrać idealny moment, by odbić pocisk ostrzem katany, która jest naszą bronią ostateczną w konfrontacji z przeciwnościami losu.
Katana ZERO bynajmniej nie należy do gier łatwych. Zwłaszcza że giniemy tu po jednym trafieniu. Ale te piekielnie trudne starcia sprawiają mnóstwo satysfakcji. Cieszy samo to, że sprostaliśmy wyzwaniu oraz że rozwinęliśmy całkiem sympatyczną kiczowatą kryminalną fabułę. Owszem, namęczymy się tutaj – ale jest to wysiłek wart podjęcia.
Baba Is You
- Producent: Hempuli Oy
- Gatunek: gra logiczna
- Platformy: PC, Switch
Myślenie „poza pudełkiem” to cecha przydatna w wielu dziedzinach. A Baba Is You to idealna gra, by rozruszać szare komórki. Niezależne studio Hempuli Oy oparło swe dzieło na prostym haśle: „jeśli zasady Ci przeszkadzają, to je zmień”.
Wygląda to wszystko jak pikseloza wprost z epoki Amigi i Commodore’a 64, ale oldskulową oprawę wspiera całkiem świeża rozgrywka. Za każdym razem chodzi o to, by przedostać się na następny poziom i rozwiązać przestrzenną zagadkę. Tyle że nie jest powiedziane, j a k mamy to zrobić.
Jeśli nie da się sprawy załatwić inaczej – możemy zwyczajnie zmienić cel poprzez przestawienie specjalnych klocków-napisów albo zmienić obiekt, którym gramy (domyślnie jesteśmy tytułowym Babą). Proste, pomysłowe i wciąga jak diabli.
