Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint. 15 gier generacji, za którymi NIE będziemy tęsknić
- 15 gier tej generacji, za którymi NIE będziemy tęsknić
- Killzone: Shadow Fall
- Battlefield: Hardline
- Tony Hawk’s Pro Skater 5
- Battleborn
- Umbrella Corps
- Mafia III
- LawBreakers
- Agents of Mayhem
- Star Wars: Battlefront II
- Hello Neighbor
- Metal Gear Survive
- Crackdown 3
- Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint
- Anthem
Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint

- Producent: Ubisoft
- Data premiery: 4 października 2019
- Platformy: PlayStation 4, Xbox One, PC Windows
- Średnia ocen w serwisie Metacritic: 58/100 (użytkownicy: 2,5/10)
Zapowiedź nowej odsłony ubisoftowego cyklu Ghost Recon była sporą niespodzianką, bo poprzednie Wildlands nie zdążyło się w ogóle zestarzeć, ciągle był wspierane i miało sporą grupę fanów. Wszyscy oczekiwali wtedy raczej Splinter Cella, Watch Dogs czy Księcia Persji, a tu znienacka ponownie zaatakował oddział Duchów. Gra wprowadzała nowy, olbrzymi teren rozgrywki, nową kampanię fabularną, sieciową rywalizację i opcję gry w co-opie razem z pomniejszymi poprawkami. Premiera okazała się kubłem zimnej wody dla Ubisoftu, który w efekcie przesunął debiuty wszystkich swoich kolejnych produkcji, zapowiadając w nich gruntowne zmiany. W Breakpoincie popsute było praktycznie wszystko!
Czym podpadła gra Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint?
W takich sytuacjach zwykle mówi się: „lepiej i krócej będzie powiedzieć, czym nie podpadła”, ale chyba nie znalazłbym żadnej pozytywnej cechy w tej produkcji. Prędko stało się jasne, skąd tak szybka premiera sequela ciągle świetnego i w miarę świeżego tytułu. Marka Ghost Recon była tu tylko fasadą dla nijakiej strzelanki, której trzon stanowiły sezony, setki kosmetycznych śmieci do zbierania i kupowania oraz aż trzy sklepy w grze.
Ciągłą motywację do zabawy miały zapewnić elementy looter shootera bezmyślnie zaimplementowane z innych tytułów, które w tym gatunku zupełnie nie mają racji bytu. Gdzieś tam w tle była jeszcze słaba fabuła z fatalnie napisanymi dialogami, której nie ratował nawet aktor z serialowego Punishera, i tony technicznych niedoróbek, dość oczywistych w tak szybko stworzonym sequelu. Breakpoint był ubisoftowym Battlefrontem II, tyle że tej gry chyba nie da się już naprawić. Jedyną dobrą rzeczą jest tu fakt, że ta porażka powinna pozytywnie wpłynąć na kolejne tytuły Ubisoftu. Niedługo się przekonamy, czy rzeczywiście tak się stało.
