GTA 5 – Michael to Claude Speed z GTA 3. 14 szalonych teorii, które wymyślili fani gier
- 14 szalonych teorii, które wymyślili fani gier
- Shadow of the Colossus – Ostatni Sekret
- Bloodborne – picie krwi menstruacyjnej
- Skyrim i Fallout 4 – jedno uniwersum
- Demon’s Souls – fabularny prequel Dark Souls i Bloodborne’a
- Minecraft – Steve to ostatni człowiek
- Dark Souls – Solaire z Astory to syn Gwyna
- Mass Effect 3 – teoria indoktrynacji
- Silent Hill – gra o obrzezaniu
- GTA 5 – Michael to Claude Speed z GTA 3
- LoL – Warwick to Vander z Arcane
- LEGO Star Wars: The Skywalker Saga – Jar Jar Binks zawsze był Sithem
- Mario – bohater jest komunistą
- Minecraft – legenda Herobrine’a
GTA 5 – Michael to Claude Speed z GTA 3
- Tytuł gry: Grand Theft Auto V
- Gatunek: gra akcji
- Rok pierwszego wydania: 2013
- Producent: Rockstar Games
Dobra, pora na coś lżejszego gatunkowo – choć z perspektywy czasu równie absurdalnego. Na krótko przed premierą GTA V na PS3 i Xboksie 360, hen w 2013 roku, gdy Rockstar zasypywał nas materiałami promocyjnymi na temat nadchodzącej gry, pewien internauta – notabene posługujący się ksywką Tommy Vercetti – uznał, że jeden z protagonistów „piątki”, a konkretnie Michael De Santa, to tak naprawdę Claude Speed, główny bohater GTA II oraz GTA III.
Przesłanką stojącą za tą teorią miała być kryminalna przeszłość Michaela, która została puszczona przez FBI w niepamięć po tym, jak wraz z rodziną trafił on do programu ochrony świadków i został przeniesiony na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych, by przejść na gangsterską emeryturę. Wiedzieliśmy jednak, że wcześniej mieszkał już w Los Santos – tak jak Claude. Jeśli umieścić wydarzenia z poszczególnych odsłon serii GTA na osi czasu, Speeda po raz pierwszy spotykamy w GTA: San Andreas, gdy staje do wyścigu samochodowego przeciwko CJ-owi, wcześniej odebrawszy mu Catalinę.

Niewykluczone, że to ona sprawiła, iż z uczestnika ulicznych wyścigów Claude stał się bandytą co się zowie. Razem trafili do Liberty City (GTA II i GTA III), gdzie – po serii wspólnie popełnionych przestępstw – ich drogi się rozeszły (wybaczcie, że nie wchodzę w szczegóły, ale #spoilery). Dość powiedzieć, iż zakończenie gry pozostało otwarte, a Claude Speed – jako były członek mafijnej rodziny Leone – miał dobre powody do ukrycia swojej prawdziwej tożsamości.
Tutaj, cały na biało, miał wkroczyć Michael De Santa. Według omawianej teorii właśnie takie imię i nazwisko miał otrzymać Claude od FBI. Innym pasującym do niej elementem układanki była wzmianka o błędach, które Michael popełnił przed dekadą. Czas ten pokrywał się z gangsterskim życiem, jakie Claude wiódł w Liberty City. Teoria dostała zatem skrzydeł...
...które zostały jej brutalnie wyrwane po premierze GTA V. W toku fabuły tej gry poznaliśmy bowiem nie tylko przeszłość Michaela, ale także jego prawdziwe nazwisko – Townley. Innymi słowy, okazało się, że nie ma on właściwie nic wspólnego z Claude’em Speedem. Trzeba jednak przyznać, iż teoria była bardzo ciekawa – nawet mimo przedpremierowych zapewnień Rockstara, że GTA V w żaden sposób nie jest powiązane z grami z serii, które ukazały się przed GTA IV.
