Wpływ ESRB na decyzję o kupnie gry
Entertainment Software Rating Board (ESRB) to organizacja mieszcząca się w Stanach Zjednoczonych i zajmująca się ocenianiem zawartości gier, wydawanych na terenie owego kraju. Na tej podstawie poszczególne tytuły są przyporządkowywane do odpowiednich kategorii wiekowych. W marcu bieżącego roku w USA rozpoczęto badania nad wypływem ESRB na rodziców, których pociechy korzystają z produktów ze świata elektronicznej rozrywki. Uzyskane wyniki są niezwykle zaskakujące.
Katarzyna Grysiewicz
Entertainment Software Rating Board (ESRB) to organizacja mieszcząca się w Stanach Zjednoczonych i zajmująca się ocenianiem zawartości gier, wydawanych na terenie owego kraju. Na tej podstawie poszczególne tytuły są przyporządkowywane do odpowiednich kategorii wiekowych. W marcu bieżącego roku w USA rozpoczęto badania nad wypływem ESRB na rodziców, których pociechy korzystają z produktów ze świata elektronicznej rozrywki. Uzyskane wyniki są niezwykle zaskakujące.
Ankietę przeprowadzona na próbie liczącej przeszło pięćset osób, których dzieci znajdują się w wieku od 3 do 17 lat. 90 % przebadanych odpowiedziało, że wie o działalności ESRB, a aż 85 % przyznało się, że kupując nową grę kieruje się klasyfikacją zaproponowaną przez tę organizację. Natomiast 60 % respondentów powiedziało, że nigdy nie daje dziecku pozycji oznaczonej M (nasze „od 18 lat”). Co więcej 90 % rodziców stwierdziło, że klasyfikacja ERSB jest im niezwykle pomocna przy wyborze gier dla pociech, a aż 69 % przyznało się, że owa ocena stanowi ostateczne ogniwo w podejmowaniu decyzji o kupnie danej pozycji.
Patricia Vance, przedstawicielka ESRB, w następujący sposób skomentowała rezultaty owej ankiety: „To niezwykle zachęcające, że aż tylu rodziców, podejmując decyzję o kupnie gry, jest świadomych, które z tytułów są odpowiednie dla ich rodziny”. Najbardziej zastanawia mnie jak takie badanie wypadłoby w polskim społeczeństwie oraz czy rodzice wiedzą, co zawiera kupowana przez nich gra i kto powinien być jej odbiorcą.
Komentarze czytelników
Garbol Generał

I czy rodzice w Polsce wiedzą w ogóle co to jest ESRB itp...
zanonimizowany220034 Legionista
A na co naszym starym wiedzieć, czym jest wogóle zagraniczne ESRB..? Jeżeli już decydują się na kupno gry dzieciakowi w Polsce, pewnie zwracają na to uwage, ale tylko gdy dzieciak jest naprawde mały. Jeżeli jednak kupuja gre bo syn im kazał, a sam nie może bo nie ma nawet 12 lat, to i tak zrobi im taka wojne,ze nie beda mieli wiekszego wyboru i ja kupia. To wszystko i tak zalezy od starych w Stanach jest wielka nagonka, no i starzy naprawde zwracają na to uwage, bo wszędzie jest wielka cenzura. Ale to tyczy się chyba dzieciakow do pewnego wieku, no i podejscia jego rodzicow do wychowania. Ale gdyby zdecydowali sie na takie badanie u nas to,
pytany rodzic ździwił by się o gry, bo napewno mało który je kupuje. A jego dzieci same sobie je załatwiają z neta, czy od kumpla.
Garbol Generał

No jak się rodzice nie interesują dzieciakiem to ich wina.