Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gramynawynos.pl 30 kwietnia 2011, 05:22

autor: Adrian Werner

Testujemy Crysis 2 na ASUS K53E

W 2007 roku pierwszy Crysis wyznaczył nowe standardy grafiki wśród gier pecetowych. Teraz, po 4 latach, na półki sklepowe trafiła jego kontynuacja. Sprawdziliśmy jak radzi sobie na słabszym z naszych laptopów.

W 2007 roku pierwszy Crysis wyznaczył nowe standardy grafiki wśród gier pecetowych. Teraz, po czterech latach, na półki sklepowe trafiła jego kontynuacja. Sprawdziliśmy jak radzi sobie na słabszym z naszych laptopów.

 

Po ogólne informacje na temat tej produkcji odsyłam do jej testu na G53SW Tutaj zajmę się jedynie wynikami na komputerze ASUS K53E i niestety są one bardzo słabe.

 

Rozdzielczość 1366 x 768

O jakimkolwiek podwyższaniu detali nie było oczywiście mowy, więc na początek spróbowałem najniższych ustawień i rozdzielczości natywnej dla tego laptopa, czyli 1366 x 768. Jak widać rezultaty były tragiczne. Gra krążyła wokoło poziomu 10 fps’ów, co w praktyce uniemożliwiało zabawę. W takiej sytuacji spróbowałem obniżyć rozdzielczość.

 

Rozdzielczość 800 x 600

W 800 x 600 poprawa prędkości działania była wyraźna i dało się grać. Powstaje tylko pytanie - po co? Przyjemności z zabawy nie było żadnej i co przy takiej płynności można przechodzić Crysisa 2 chyba tylko po to by potem pochwalić się znajomym własnym uporem. Do grania  przy kilkunastu klatkach na sekundę w szybkiej strzelance potrzeba niesamowitego samozaparcia. To nie jest realistyczna strategia, gdzie jedynie wydajemy co pewien czas rozkazy, tu trzeba cały czas reagować na ruchy wroga, a przy tak słabej prędkości jest to po prostu straszliwie uciążliwe.

 

Podsumowanie.

W teście na laptopie ASUS G53SW pisałem, że silnik jest bardzo dobrze zoptymalizowany. To prawda, to nie on jest odpowiedzialne za tak słabe wyniki. Powodem jest lenistwo twórców. Spójrzcie na to porównanie:

Jak widzicie różnica, choć widoczna, nie jest jakaś kolosalna. W praktyce najniższe możliwe ustawienia to wysokie. Innymi słowy, Crytekowi po prostu nie chciało się przygotować niskich wersji tekstur, obiektów i efektów.  Nawet najlepsza optymalizacja nic to nie pomoże, gra po prostu wymaga wyświetlania takiej jakości grafiki, że nie ma szans by poszła na słabszym sprzęcie. Jeśli nie macie potężnego laptopa, to odradzam zbliżanie się do Crysisa 2. Szkoda nerwów.

 

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej