Gracze na Steam kupują coraz więcej tańszych gier. To zabija średnią półkę, ale Valve ma przynosić miliardy

2025 rok ma być rekordowy dla Steama, mimo że gracze zdają się coraz bardziej preferować tańsze produkcje.

Powiązane:Cena Steam Machine bliżej 900 dolarów? Inżynierowie Valve podali, że kwocie blisko do obecnych PC na rynku

Firmie Valve daleko do gigantów pokroju Microsoftu, Google czy Amazona, jeśli chodzi o przychody i liczbę pracowników. Dość powiedzieć, że Microsoft stracił wielokrotnie więcej osób po każdej z ostatnich fal zwolnień, niż wynosił pełny zespół Valve w ostatnich, niezupełnie oficjalnych danych (według niektórych szacunków obecnie w Valve, po najnowszych zatrudnieniach, może pracować od 350 do 425 osób).

Niemniej Steam to absolutny gigant, o czym mają świadczyć najnowsze dane grupy analitycznej Alinea (via Rhys Eliott / Games Radar). Według statystyk, które umknęły uwadze wielu graczy po zapowiedzi nowego sprzętu, jak dotąd Steam miał zarobić w 2025 roku już 16,2 miliarda dolarów, z czego przychód samego Valve rzekomo przekroczył 4 mld dol. Ta pierwsza kwota już jest o prawie 6% wyższa niż wynik z 2024 r. A przecież nadciągają Święta i nieuchronna zimowa wyprzedaż, która rozpocznie się 18 grudnia i potrwa do 5 stycznia.

Podkreślmy ponownie: dane Alinea Analitycs opierają się na szacunkach grupy, co oznacza, że mogą odbiegać od faktycznych statystyk. Na razie liczba produkcji wydanych na Steamie ma być niższa niż w 2024 r (kiedy to na platformie ukazało się ponad 18 tys. pozycji), a żadna nie przebiła wyników Palworlda oraz Black Myth: Wukong.

Nie żeby w 2025 roku brakowało hitów – od Monster Hunter Wilds (choć tu akurat popularność nie idzie w parze z uznaniem) przez Hollow Knight: Silksong i ARC Raiders po Battlefielda 6. Niemniej na ten moment trudno wskazać powód, dla którego przychody Steama miałyby wzrosnąć w porównaniu z 2024 rokiem. Nie żeby zwiastowało to kryzys dla Valve, które ma tak niewielu pracowników, że – jak ponownie zauważyli analitycy – firma przebija Microsoft i Google pod względem przychodów na osobę, mimo nieporównywalnie mniejszych przychodów.

Tańsze gry są w cenie

Co może dodatkowo wzbudzić zastrzeżenia wobec szacunków Alinea Analitycs, to raport agencji GameDiscoverCo (via Games Radar). Jak się okazuje, choć średnia cena 50 najpopularniejszych płatnych gier (pod względem liczby sprzedanych kopii) spadła w 2,5 roku o zaledwie 2%, to już mediana ceny zeszła z 19,50 dol. (w lutym 2023 roku) do 15,64 dol. (w październiku 2025 r.).

Nawet przy zmianie na 50 najlepiej zarabiających tytułów (co, jak wskazuje GDC, faworyzuje droższe produkcje) nadal mamy podobny rezultat: średnia cena w tym okresie spadła o 2%, lecz mediana jest o 14% niższa (zamiast 20% jak wyżej). Innymi słowy: wśród największych hitów Steama przybyło tańszych produkcji.

Agencja wskazuje na jeden z powodów tej tendencji: falę tytułów pokroju rogali, naśladowców Vampire Survivors i kooperacji w stylu Lethal Company i R.E.P.O., które kosztują niewiele (często nawet 10 dolarów), a w które można bawić się przez wiele godzin. To z tymi grami oraz tytułami AAA użytkownicy Steama porównują potencjalne zakupy.

Statystyki zdają się potwierdzać tę tezę. GDC wskazuje, że ten trend spadkowy szczególnie nasilił się w marcu i kwietniu 2024 roku. To wtedy na rynek trafił Content Warning, Buckshot Roulette oraz Rusty’s Retirement. Tak, żaden z tych tytułów nie podbija teraz zestawień Steama, a pierwszy z nich został daleko w tyle za młodszym R.E.P.O. Niemniej swego czasu każda z tych pozycji wzbudziła spore zainteresowanie, mimo niskiej ceny (czy wręcz żadnej w przypadku CW, które przez krótki czas było dostępne za darmo).

To głównie problem dla tytułów kosztujących co najmniej 20-25 dolarów, lecz niebędących produkcjami AAA. Tak, GDC wskazuje na hity w tym zakresie cenowym w kontekście ewentualnych kłopotów – oraz to, że poza jednym z nich (Dispatch) wszystkie miały wsparcie względnie znanej marki (nawet jeśli było nią PowerWash Simulator).

Swoje robią też wyprzedaże i atrakcyjne promocje na stare gry. Biorąc pod uwagę, jak wiele gier jest na Steamie, trudno się dziwić, że gracze bardziej skłonni są dać szansę albo uznanym i mocno przecenionym produkcjom, albo wielkim markom, albo nowszym, lecz kosztującym grosze tytułom na wiele godzin.

GameDiscoverCo podkreśla, że choć na razie nie ma mowy o „katastrofie”, to deweloperzy powinni solidnie przemyśleć cenę oraz zakres swoich projektów. Zwłaszcza że konkurencja na rynku jest ostra i nawet dotarcie do potencjalnych odbiorców może być nie lada wyzwaniem, nie mówiąc o zachęceniu ich do zakupu.

1. Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google

Więcej:Nowości na Steam. RPG zainspirowane serią Gothic i adaptacja przebojowego anime

• Steam
• ciekawostki growe
• Valve
• statystyki (gry)
• PC