Horses może okazać się ostatnią grą studia Santa Regione, które nadal nie rozumie, dlaczego Valve nie dopuściło tytułu do dystrybucji na Steamie.
Kolejny twórca miał ucierpieć wskutek „cenzury” na Steamie, ale tym razem może obyć się bez happy endu.
Sprawa walki z „nieodpowiednimi” treściami w dystrybucji cyfrowej nieco przycichła, ale wciąż daje o sobie znać. Niestety, nie wszyscy twórcy gier mogą liczyć na zwycięstwo nad „cenzurą”. Boleśnie przekonali się o tym deweloperzy ze studia Santa Regione.
Włoski zespół nie zalicza się do niezależnych gigantów, ale ma na swoim koncie garść skromnych, lecz udanych produkcji, takich jak Milky Way Prince i Saturnalia. Po tych sukcesach deweloper postanowił pójść o krok dalej z groteskowym horrorem Horses – najambitniejszym projektem zespołu, który może przypieczętować koniec studia.
W czym problem? Otóż z niejasnych przyczyn Santa Regione i Horses zostały zablokowane na Steamie. W wywiadach dla serwisów Eurogamer i Game Developer oraz udostępnionym dokumencie Pietro Righi Riva (współzałożyciel studia) tłumaczą swoją walkę o wydanie nowej gry na platformie firmy Valve.
Horses zostało zaprezentowane właścicielowi Steama w 2023 roku, jeszcze przed oficjalnym ujawnieniem projektu. Ku zdziwieniu twórców, Valve zwlekało z odpowiedzią, a gdy już odpisało, firma zażądała pełnego „buildu” gry. Zespół dostarczył taką wersję (co nie jest standardową procedurą), a kilka tygodni później otrzymał informację, że podanie o dystrybucję Horses odrzucono:
Chociaż staramy się sprzedawać większość tytułów, które do nas trafiają, stwierdziliśmy, że ta gra zawiera motywy, obrazy lub opisy, których nie będziemy dystrybuować. Niezależnie od intencji dewelopera związanych z jego produktem, nie będziemy dystrybuować treści, które naszym zdaniem przedstawiają zachowania seksualne z udziałem nieletnich. Chociaż każdy zgłoszony produkt jest wyjątkowy, jeśli zawiera takie przedstawienia – nawet w subtelny sposób, który można by określić jako „szarą strefę” – zostanie odrzucony przez Steam.
W odpowiedzi na prośbę o komentarz Valve przekazało serwisowi PC Gamer, że żądanie przesłania pełnej wersji gry wynikało z podania wcześniejszej daty premiery przez dewelopera, która miała nastąpić kilka miesięcy później. Po pierwszej decyzji zespół firmy miał też długo dyskutować na temat Horses, lecz ostatecznie podtrzymano wcześniejszą decyzję.
Twórcy uznali to wyjaśnienie za zbyt niejasne i nieuzasadnione, wskazując, że żadne zdarzenia lub opisy w grze nie podpadają pod tę „szarą strefę”. Później zespół doszedł do wniosku, że problemem mogła być scena, w której pierwotnie na „koniu” (nagiej kobiecie) jechało dziecko. Później (z przyczyn „kreatywnych”, bez związku ze sprawą Steama) „jeźdźca” zmieniono na osobę dorosłą, ale mimo starań dewelopera Valve nie ustąpiło nawet po 2 latach.
W swoim dokumencie Santa Regione wskazuje, że choć w Horses są elementy „seksualne”, to gra nie podpada pod „pornografię”:
Nie, gra nie jest pornograficzna. Chociaż zawiera pewne elementy seksualne, jej celem nie jest nigdy pobudzanie zmysłów. Wykorzystuje ona trudne, niekonwencjonalne materiały, aby zachęcić do dyskusji. Zachęca graczy do zastanowienia się, dlaczego coś wywołuje określone odczucia, co mówi to o postaciach i systemach, które działają, oraz gdzie leżą ich granice. Chodzi tu o napięcie, a nie o treści erotyczne.
Gra ma zadebiutować również w Epic Games Store, GOG.com i Humble Store, na których obyło się bez problemów. Jednakże studio nie może sobie pozwolić na pominięcie Steama. Jeszcze przed „banem” Horses Santa Regione wydało 50 tys. dolarów na produkcję, a kolejne dwa lata podwoiły tę kwotę (dzięki wsparciu znajomych).
Dla małego studia to spora kwota, a brak wydania na Steam – który, jak podał zespół, skupia 75% rynku gier na PC – niemal na pewno nie pozwoli uzyskać sprzedaży wystarczającej do pokrycia kosztów produkcji. Zwłaszcza że Valve ograniczyło też dystrybucję kluczy dla zewnętrznych sklepów dla tytułów, które nie osiągnęły określonego progu sprzedadnych kopii, co negatywnie wpłynęło na wyniki starszych produkcji Santa Regione.
Odmowa Steam uniemożliwiła nam dotarcie do graczy korzystających z komputerów PC, nie pozostawiając nam żadnej możliwości odwołania się ani jasnej ścieżki do osiągnięcia zgodności, jak szczegółowo opisano w naszym FAQ. Steam zaprzestał również przyznawania kluczy deweloperskich niezależnym twórcom, którzy nie osiągają nieujawnionych progów sprzedaży, ograniczając sprzedaż za pośrednictwem stron trzecich i wpływając z mocą wsteczną na nasz katalog.
W sytuacji faktycznego monopolu takie nieprzejrzyste decyzje mogą szybko zadecydować o przetrwaniu małego studia.
Twórcy stawiają sprawę jasno: studio ma środki na wsparcie Horses po premierze aktualizacjami naprawiającymi błędy, ale po tym nie będzie miało funduszy na jakikolwiek nowy projekt. Krótko mówiąc, firma najpewniej zostanie zamknięta.
Podkreślmy: w tym przypadku problemem są przede wszystkim niejasne kryteria, którymi kierowało się Valve przy odrzuceniu wniosku o wydanie Horses na Steamie. Ten sam zarzut wysuwano po doniesieniach na temat ingerencji podmiotów płatniczych, wskazując – tak jak teraz Santa Regione – że w praktyce zachęca to twórców do autocenzury i pomijania jakichkolwiek potencjalnie „wrażliwych” treści. Zwłaszcza że brakuje realistycznej opcji odwołania się od decyzji Valve.
Horses zadebiutuje 2 grudnia.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).