„Akt zgonu był podpisywany wielokrotnie”. Szef CCP Games o tym, dlaczego PC wciąż żyje i wygrywa

Twórca EVE Online uważa pecety za ostoję innowacyjności na rynku gier, mimo wielokrotnie podpisywanego „aktu zgonu” PC.

Jakub Błażewicz

Komentarze

„Akt zgonu był podpisywany wielokrotnie”. Szef CCP Games o tym, dlaczego PC wciąż żyje i wygrywa, źródło grafiki: CCP Games..
„Akt zgonu był podpisywany wielokrotnie”. Szef CCP Games o tym, dlaczego PC wciąż żyje i wygrywa Źródło: CCP Games..

PC to źródło innowacji w grach wideo, przynajmniej zdaniem człowieka stojącego na czele studia CCP Games, odpowiedzialnego za EVE Online.

Pomimo częściowego odejścia Sony i Microsoftu od tytułów ekskluzywnych wojny platformowe jeszcze nie odeszły do lamusa. Niemniej w ostatnich latach da się zauważyć opinie, jakoby to PC – od dawna skazywane na wymarcie przez kolejnych „wieszczów” – miało być ostoją gier wideo.

Co prawda tu i ówdzie nadal pojawiają się głosy, jakoby współczesny „gaming” skupiał się wokół urządzeń mobilnych (lub przenośnych), ale już mało kto próbuje wykazać wyższość konsol nad „blaszakami”. Nawet wydawca GTA widzi w pecetach przyszłość rynku, mimo że „szósta” część cyklu studia Rockstar Games początkowo zadebiutuje tylko na konsolach.

Innowacje w grach domeną PC

Do miłośników pecetów najwyraźniej zalicza się również Hilmar Veigar Pétursson, co nie powinno dziwić. W końcu stoi on na czele studia CCP Games, czyli twórców EVE Online – reprezentanta MMO, gatunku, który nigdy nie zawojował konsol. Co prawda firma próbowała przebić się na tych platformach, ale wystarczy powiedzieć, że od ostatniej takiej próby minęło ponad 8 lat i nawet najwięksi fani EVEO musieliby odświeżyć pamięć, by przypomnieć sobie o istnieniu tych konsolowych tytułów, jak DUST 514.

Pétursson stawia sprawę jasno: większość innowacji w grach wideo ma miejsce na pecetach. W rozmowie z serwisem PC Gamer na tegorocznym wydarzeniu EVE Fanfest Islandyczk przyznał, że swego czasu rozwój elektronicznej rozrywki następował też na urządzeniach mobilnych, ale w ostatnich latach ten segment rynku raczej „krzepnie”, tj. deweloperzy stawiają na dopracowanie i wykonanie niż nowatorskość.

Twórca wskazuje na kilka przyczyn. Po pierwsze, na PC znacznie łatwiej wydać grę, co z jednej strony utrudnia dotarcie do odbiorców w zalewie tytułów, ale z drugiej umożliwia zabawy z formułą, przez co „sukcesem potrafi nadejść z zupełnie losowych miejsc”.

Na konsolach i urządzeniach mobilnych (nawet Google Play, które można uznać za najmniej restrykcyjną platformę poza PC) deweloperzy mają zwykle po jednej opcji na wydanie swojej gry. Na PC nie dość, że sam Steam jest bardziej wyrozumiały dla twórców (przynajmniej na razie), to jeszcze studia mają wiele innych możliwości dystrybucji, jak Epic Games Store, GOG.com i itch.io.

PC wydaje się być środowiskiem, w którym wiele tego typu rzeczy po prostu się urzeczywistnia. Kiedy kocham jakąś grę, to jest ona głęboko związana z PC. Na przykład Cuphead – kto by pomyślał o stworzeniu Cuphead? [Gra ukazała się początkowo jako tytuł ekskluzywny Microsoftu na PC i XOne – przyp. red.] Oczywiście mogłoby to się wydarzyć gdzie indziej, ale po prostu wydaje się on tak bardzo „grą na PC”. Oczywiście można grać w ten tytuł na konsoli, ale jest coś w tej otwartej innowacyjności, braku ograniczeń: po prostu można stworzyć grę.

Mody i nieprzerwane życie PC

Prócz tego Pétursson wskazał na dwa inne powody, o których wspominało wielu innych deweloperów: mody oraz „ciągłość” pecetów jako platformy.

Fanowskie modyfikacje wielokrotnie przytaczano jako źródło żywotności pecetowych produkcji, zwłaszcza na przykładzie Skyrima, który mimo blisko 15 lat na karku wciąż pozostaje królem modów. Dodajmy, że niejedna ciekawa i/lub popularna produkcja rozpoczęła żywot jako modyfikacja. Albo projekt opracowany w ramach tzw. game jamów, a choć te nie są domeną stricte PC, to zdecydowana większość tych zawodów odbywa się z wykorzystaniem pecetów.

Do tego, choć komputery osobiste nie uniknęły postępu, Pétursson wskazał, że zespół CCP Games wielokrotnie uruchamiał na „blaszakach” nie tylko stare wersje EVE Online, ale nawet kod przeglądarki opracowany pod koniec lat 90. XX wieku (opartej na języku programowania VRML, czasem wskazywanego jako protoplastę metawersum). Samo EVEO (które niedawno otrzymało rozszerzenie Cataclysm) i inne MMORPG to koronne przykłady żywotności pecetów, jakich próżno szukać na konsolach.

Ta żywotność i wolność pecetów sprawia, że dla twórców gier próbujących czegoś nowego PC pozostaje atrakcyjniejszą platformą niż konsole, na których każdy tytuł musi uzyskać certyfikat, a mody są nieliczne i ograniczone do tych oficjalnie zintegrowanych twórców.

Przynajmniej tak twierdzi Pétursson, który tym samym zdaje się wierzyć w siłę tytułów niezależnych (w czym bynajmniej nie jest osamotniony). A w każdym razie uważa, że wieści o „śmierci” PC są mocno przesadzone, mimo że „akt zgonu” był podpisywany wielokrotnie.

  1. Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
8.1

Gracze

7.3

Steam

OCEŃ
Oceny

Jakub Błażewicz

Autor: Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

RAM droższy od PS5 z napędem. 64 GB DDR5 kosztuje ponad 2000 zł, a ceny mają jeszcze wzrosnąć

Następny
RAM droższy od PS5 z napędem. 64 GB DDR5 kosztuje ponad 2000 zł, a ceny mają jeszcze wzrosnąć

Dom dobry to najpopularniejszy polski film roku. Nowe dzieło Wojciecha Smarzowskiego widziało w kinach już prawie 1,8 mln widzów

Poprzedni
Dom dobry to najpopularniejszy polski film roku. Nowe dzieło Wojciecha Smarzowskiego widziało w kinach już prawie 1,8 mln widzów

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl