Esport: Meet Your Makers ma coraz większe problemy
Meet Your Makers, drużyna, która przez ostatnie lata była uważana za najbogatszą i jedną z najlepszych na świecie, przeżywa poważne problemy. W ciągu kilku miesięcy skład został odchudzony do trzech opłacanych dywizji, a kilka dni temu prezes ESNation, spółki która była właścicielem drużyny ogłosił, że rozgląda się za inną posadą.
Maciej Śliwiński
Meet Your Makers, drużyna, która przez ostatnie lata była uważana za najbogatszą i jedną z najlepszych na świecie, przeżywa poważne problemy. W ciągu kilku miesięcy skład został odchudzony do trzech opłacanych dywizji, a kilka dni temu prezes ESNation, spółki, która była właścicielem drużyny, ogłosił, że rozgląda się za inną posadą.
Drużyna MYM od 2007 roku uchodziła za sztandarowy przykład profesjonalnie prowadzonego zespołu esportowego. Z drużyny założonej przez grupę znajomych grających w Rainbow Six, w ciągu kilku lat stała się jedną z najbardziej poważanych organizacji w esportowym świecie. Stojąca za nią spółka Regroup Esports, a później ESNation rozwijała nie tylko projekt samego zespołu, ale również jeden z najlepszych serwisów informacyjnych o esporcie. W 2007 roku MYM otworzyło chińską oraz brazylijską wersję strony, zyskując dzięki temu fanów i użytkowników z trzech różnych kontynentów. Redakcja portalu obecna była na wszystkich ważnych wydarzeniach esportowych, dostarczając jedne z najlepszych materiałów.

Możliwości ESNation zwiększyły się znacznie w kwietniu 2007 roku, kiedy duński milioner, Preben Damgaard, zainwestował w drużynę ponad milion dolarów. Ambitne plany szefostwa ESNation zaowocowały między innymi wykupieniem takich stron, jak: WC3manager.net (strona umożliwiająca prowadzenie wirtualnej esportowej drużyny Warcrafta3), Dotaportal.com, theXUG.com (społeczność graczy XBOX) oraz najpopularniejszego skryptu Mirc - nnscript. Imperium budowane przez duńską organizację skupiało się jednak głównie wokół drużyny Meet Your Makers.
W jednym z wywiadów pod koniec 2007 roku Mark Peter Fries mówił: „Interesują nas wyłącznie najlepsi zawodnicy. W każdym turnieju, w którym startujemy mierzymy w podium” . Za tymi słowami poszły rzeczywiste decyzje. Jeszcze we wrześniu 2007 roku duńska organizacja złożyła propozycję podpisania kontraktów polskiej drużynie Counter Strike - PGS Gaming. Zarząd polskiego zespołu pierwszą ofertę odrzucił, jednak Duńczycy dalej kusili będących wtedy na samym szczycie graczy. W efekcie w grudniu 2007 roku w atmosferze małego skandalu i wzajemnych oskarżeń piątka graczy opuściła polski zespół i podpisała wysokie kontrakty z Meet Your Makers.
Ofensywa transferowa MYM trwała również w 2008 roku. Zespół w ciągu ubiegłych 12 miesięcy zakontraktował między innymi świetny hiszpański zespół FIFA, jedną z najlepszych na świecie dywizji Call of Duty 4 oraz systematycznie podnosił wynagrodzenia zawodnikom swoich sztandarowych dywizji - Warcraft 3 oraz Starcraft. Wykładane sumy nie zawsze jednak szły w parze ze sportowymi wynikami zespołu. Po nieudanym Antwerp Esports Festvial, zespół opuścili gracze COD 4 oraz FIFA. Nic jednak nie zapowiadało poważnych problemów drużyny, tym bardziej, że do MYM dołączyła jedna z najlepszych żeńskich drużyn Counter Strike.
O słabej kondycji finansowej spółki ESNations pierwszy raz przekonaliśmy się pod koniec 2008 roku, kiedy ogłosiła wycofanie się z organizacji EPS Skandynawia i zrezygnowała z licencji na następne lata. Później ogłoszono rozwiązanie kontraktów z najlepszymi zespołami Starcraft i Warcraft 3, tłumacząc to sytuacja finansową. Internetowa strona, która przez wiele miesięcy dostarczała ciekawego materiału, praktycznie przestała funkcjonować, a ze składu redakcyjnego odeszli najlepsi redaktorzy. Zniknęły również wielojęzyczne wersje strony. Doszło do tego, że nikt ze składu redakcyjnego MYM nie prowadził relacji z turnieju Intel Extreme Masters, gdzie polscy gracze Counter Strike grający pod banderą tego zespołu zdobyli drugie i trzecie miejsce.
Kolejne problemy spółki wyszły na jaw w ciągu ostatnich tygodni. Najpierw ESNations sprzedało prawa do prowadzenia drużyny MYM firmie Frontspawn, zostając wyłącznie z praktycznie martwym serwisem informacyjnym, a wczoraj żeńska drużyna Counter Strike ogłosiła, że nie przedłuży kontraktów z zespołem. Na dodatek Mark Peter Fries na swoim blogu ogłosił, że rozgląda się za nową pracą, zaznaczając przy tym, że dalej będzie prowadził niektóre projekty związane z MYM.
Wydaje się mało prawdopodobne był MYM nie przetrwało światowego kryzysu ekonomicznego, jednak trzeba pamiętać, że drużyna już nie raz zaskakiwała, podając niespodziewane informacje do publicznej wiadomości. Zakończenie działalności przez jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w świecie sportów elektronicznych byłoby wydarzeniem bez precedensu. Z drugiej strony, spółka, która w ciągu półtora roku potrafiła roztrwonić kapitał rzędu miliona dolarów, powinna przejść solidną restrukturyzację.
