Age of Empires 2: Kampania treningowa Williama Wallace'a (1)
Aktualizacja:
Opowieść Glena O'Connor
(Kampania treningowa Williama Wallace'a)

Hej tam, młodziku! Przysiądź się i postaw mi pintę dobrego piwa, a opowiem ci o największym Szkocie, jaki kiedykolwiek chodził po górach. Tak jest! Mam na myśli samego Williama Wallece'a. Pytasz czy go spotkałem? Miałem zaszczyt być jednym z jego pierwszych żołnierzy! Do diastka, jeszcze dziś radość mnie bierze, gdy wspominam jak dokopaliśmy Anglikom pod Stirling i Falkirk. No ale jeśli chcesz o tym posłuchać, najpierw zamów kufelek, bo język wysechł mi na wiór.
O czym więc miałem mówić? Aha, o Williamie i powstaniu Szkotów. Musisz wiedzieć, że z początku nawet żałowałem, iż zaciągnąłem się w szeregi powstańców. Myślałem, że rozbiję parę Angielskich łbów i zdobędę trochę złota, a zamiast tego, ludzie Williamia zaczęli szkolić nas niby regularnych żołnierzy! Pierwsze zadanie, jakie dostałem, było diabelsko rozczarowujące. Otóż miałem tylko przemaszerować w tę i w tamtą od flagi do flagi (zdj. 1). Potem, razem z paroma rekrutami, zniszczyliśmy opuszczony posterunek Anglików i wróciliśmy do wioski. Już myślałem, że to koniec, gdy nagle z lasu wypadło trzech Angielskich knechtów, rozzłoszczonych tym, że spaliliśmy posterunek. Pokazaliśmy im więc, że słabowici ludzie z równin nie mogę równać się w walce ze zdrowym Szkotem!
Zostało jeszcze 55% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla CiebieKomentarze czytelników
zanonimizowany695159 Centurion
No naprawdę, klimacik jest;).
Matioza1234 Pretorianin
We wszystkich kampaniach tylko dwa razy jest wątek polski i za każdym z tych dwóch razów trzeba Polskę podbijać, hahahah.
Pabllos89 Junior
Drogi autorze, akurat największym atutatem katafraktów jest niewrażliwość na premię pikemanów i ich pokrewnych przeciwko konnicy. Żeby tego było mało to trzeba dodać, że katafraktowie są szczególnie przydatni przeciwko właśnie piechocie, ponieważ posiadają premię przeciwko niej (i wspomnianą niewrażliwość na premię pikemanów). Piechotę, jakąkolwiek mielą jak zboże. Gorzej ze zwartą i dobrze rozwiniętą jazdą przeciwnika (szczególnie pancernymi paladynami franków). Jednak to co jest bolączką katafraktów to marna ochrona przed bronią dystansową. I właśnie w walce przeciwko Bizancjum, gdzie gracz opiera się głównie na katafraktach polecałbym oprzeć się w dużej mierze o jednostki miotające osłaniane przez silną konnicę. Pikemani jedynie wtedy gdy w grę wchodzą wielbłądnicy. Bizancjum jest najbardziej wszechstronną nacją ale nie jest tak, że nie mają bolączek.
Zabrania się kopiowanie jakichkolwiek obrazków, tekstów lub informacji zawartych na tej stronie. Strona nie jest powiązana i/lub wspierana przez twórców ani wydawców. Wszystkie loga i obrazki są objęte prawami autorskimi należącymi do ich twórców.
Copyright © 2000 - 2025 Webedia Polska SA wszelkie prawa zastrzeżone.
