Rayne. 13 bohaterek z gier - nawet Kratos by się ich bał
- Potężne bohaterki gier, przy których nawet Kratos nie czułby się pewnie
- Furia
- Chun-Li
- Ciri
- Viconia
- Komandor Shepard
- The Boss
- Zarya
- Lilith
- Rayne
- Bayonetta
- Alicja Liddell
- Lissandra
Rayne

Gra: BloodRayne
Rok debiutu postaci: 2002
Producent: Terminal Reality
Zawstydza Kratosa: zdolnością przetrwania w każdych warunkach
Choć ma na karku już ponad sto lat (trochę mniej, jeśli za punkt wyjścia przyjąć chronologię z „dwójki”), Rayne wciąż nieźle się trzyma. Niby nic dziwnego – w końcu jest dhampirem, ale większość jej pobratymców nie prezentuje aż takiej formy. Na nieszczęście dla nich. Bo Rayne, choć jest „tą dobrą”, nie przebiera w środkach. Jedyną emocją, którą mogli dostrzec przed śmiercią jej wrogowie, był przez lata gniew. Potem twórcy uczynili ją nieco bardziej zdystansowaną i chłodną. Nie wpłynęło to jednak zupełnie na jej zdolność zarzynania całych oddziałów złoli.
Historia dhampirzycy, obejmująca dwie gry i kilkanaście komiksów, może się podobać nie tylko fanom efektownej rozwałki. Rayne to dobrze skonstruowana postać – ewolucja z niewinnego dziecka uwielbiającego motyle w śmiertelnie niebezpieczną agentkę Brimstone Society jest po prostu wiarygodna. Tym bardziej że rozbudowano wątek jej relacji z rodziną. Z zasady trudnych, bo większa część członków jej familii zmarła przedwcześnie, niektórzy nawet z rąk samej Rayne.
Gry zdają się sugerować, że w 99 na 100 przypadków taka dziewczynka jak Rayne nie podniosłaby się po serii okrutnych zbrodni, których była świadkiem. A jednak dzięki niesamowitej determinacji udało się jej przetrwać. I to chyba właśnie owa zdolność przetrwania jest tym, za co najbardziej kochany Rayne. Nie żeby wrażenia nie robiły jej krwawe ciosy zadawane podwójnym ostrzem. Albo harpunem. I chodzenie po ścianach. I szlachtowanie wrogów z ukrycia. I wysysanie z nich energii. I sadystyczny wampirzy uśmiech. No dobra, po prostu kochamy ją za wszystko.
