Bayonetta. 13 bohaterek z gier - nawet Kratos by się ich bał
- Potężne bohaterki gier, przy których nawet Kratos nie czułby się pewnie
- Furia
- Chun-Li
- Ciri
- Viconia
- Komandor Shepard
- The Boss
- Zarya
- Lilith
- Rayne
- Bayonetta
- Alicja Liddell
- Lissandra
Bayonetta

Gra: Bayonetta
Rok debiutu postaci: 2009
Producent: PlatinumGames
Zawstydza Kratosa: gracją, z którą zabija wrogów
Bayonetta to postać symbol. Nie ma co ukrywać – jednym z największych atutów projektu tej bohaterki jest jej atrakcyjność. A może bardziej „przeatrakcyjność”. Bayonetta z założenia ma ociekać seksem. I choć dziś pewnie by to nie przeszło, w 2009 roku (i trochę później), stety czy niestety, miało duże znaczenie w kontekście popularności tego tytułu. Ale atrakcyjność stanowi tylko część uroku naszej wiedźmy.
Jeszcze większe wrażenie robi jej pewność siebie i gracja, z jaką rozprawia się z kolejnymi smokami, demonami i inszym tałatajstwem. Bayonetta po prostu ma klasę. Fakt, wydaje koszmarnie dużo pieniędzy na ciuchy i nie wychodzi z domu bez odpowiedniej stylówy, jednak ta, choć z gruntu niepraktyczna, kompletnie nie przeszkadza jej w walce. Bayonetta wykonuje akrobacje godne mistrzyń olimpijskich na 20-centymetrowych obcasach. Co dziwne, nawet pojawiające się czasem magicznie skrzydła nie są w stanie naruszyć spójności jej stroju. Albo jego braku, bo w trakcie nabijania combo Bayonetcie zdarza się niemal kompletnie roznegliżować.
Protagonistka serii PlatinumGames swoje zdolności zawdzięcza magii – jest jedną z umbrańskich wiedźm. Ich symbol zresztą znajduje się w jej włosach. Podobnie jak trzy metalowe spinki w kształcie księżyca. Tak naprawdę każdy element stroju ma swoje znaczenie. A wraz z odkrywaniem kolejnych fabularnych zawirowań można dowiedzieć się na ten temat coraz więcej – na przykład, że wstęga, która powiewa przy jej atakach, jest pokryta napisem w języku demonów. W ogóle świetną robotę w grze robi właśnie demoniczny klimat. I badasska, która jest w stanie każdego „nieprzyjemniaczka” posłać z powrotem do piekła, uśmiechając się przy tym buńczucznie i kończąc atak śmiercionośnymi... włosami (bo tak, do pewnego momentu to jedna z groźniejszych broni Bayonetty).
