Niezłe gry RPG, w których kontynuacje raczej nie zagramy
Wiele gier czy serii RPG zasługiwało na porządne kontynuacje, a od lat kurzy się na półce z marnymi perspektywami na przyszłość. Oto smutne przypomnienie świetnych produkcji tego typu, na których sequele raczej się nie zanosi.
Spis treści
- Niezłe gry RPG, w których kontynuacje raczej nie zagramy
- Icewind Dale II
- Fallout 2
- Arcanum: Przypowieść o maszynach i magyi
- Pillars of Eternity II: Deadfire
- Tyranny
- Deus Ex: Mankind Divided
- Two Worlds 2
- Alpha Protocol
- Dark Messiah of Might and Magic
- Jade Empire
- Dungeon Siege III
- Chrono Cross
Dungeon Siege III
- Rodzaj RPG: hack’n’slash
- Rok premiery: 2011
- Producent: Obsidian Entertainment
Seria Diablo z pewnością utorowała ścieżkę izometrycznym RPG akcji znanym głównie pod anglojęzycznym określeniem hack’n’slash. Okazuje się, że ciachanie zastępów przeciwników jest przyjemne z każdej perspektywy – nawet tej ptasiej. Do czołówki tego subgatunku, obok wyżej wspomnianej blizzardowej marki, z pewnością wypada zaliczyć Dungeon Siege’a, a szczególnie jego dwie pierwsze odsłony – produkcje dość proste i przyjazne graczom, pozwalające już w początkowych minutach zabawy strzelać kulami ognia, sterując... chłopem.
Za rzeczone części serii odpowiadało studio Gas Powered Games i zdecydowanie to one są najcieplej wspominane. Za wydaną w 2011 roku „trójkę” zabrał się wspominany już tutaj wielokroć Obsidian i choć udało mu się stworzyć tytuł poprawny, wielu fanów poprzednich odsłon cyklu zarzucało deweloperom, że przygotowali coś kompletnie wyrwanego z uniwersum Dungeon Siege’a.
Krytyka i brak entuzjazmu wśród odbiorców sprawiły, że o czwartej części gry po prostu nie było mowy. Ta się najzwyczajniej w świecie nie kalkulowała, gdyż następne lata przyniosły Diablo III i darmowe Path of Exile – Dungeon Siege IV mógłby więc na rynku przepaść. Dziś, 10 lat po premierze, trochę cierpimy na brak wartościowych hack’n’slashy, bo i też ile można polegać na tych samych markach. Trudno jednak spodziewać się, by DS miał się w przyszłości pojawić, skoro gracze zdążyli o nim zapomnieć.