Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 30 maja 2021, 11:30

autor: Karol Laska

Niezłe gry RPG, w których kontynuacje raczej nie zagramy

Wiele gier czy serii RPG zasługiwało na porządne kontynuacje, a od lat kurzy się na półce z marnymi perspektywami na przyszłość. Oto smutne przypomnienie świetnych produkcji tego typu, na których sequele raczej się nie zanosi.

Spis treści

Dungeon Siege III

  1. Rodzaj RPG: hack’n’slash
  2. Rok premiery: 2011
  3. Producent: Obsidian Entertainment

Seria Diablo z pewnością utorowała ścieżkę izometrycznym RPG akcji znanym głównie pod anglojęzycznym określeniem hack’n’slash. Okazuje się, że ciachanie zastępów przeciwników jest przyjemne z każdej perspektywy – nawet tej ptasiej. Do czołówki tego subgatunku, obok wyżej wspomnianej blizzardowej marki, z pewnością wypada zaliczyć Dungeon Siege’a, a szczególnie jego dwie pierwsze odsłony – produkcje dość proste i przyjazne graczom, pozwalające już w początkowych minutach zabawy strzelać kulami ognia, sterując... chłopem.

Za rzeczone części serii odpowiadało studio Gas Powered Games i zdecydowanie to one są najcieplej wspominane. Za wydaną w 2011 roku „trójkę” zabrał się wspominany już tutaj wielokroć Obsidian i choć udało mu się stworzyć tytuł poprawny, wielu fanów poprzednich odsłon cyklu zarzucało deweloperom, że przygotowali coś kompletnie wyrwanego z uniwersum Dungeon Siege’a.

Krytyka i brak entuzjazmu wśród odbiorców sprawiły, że o czwartej części gry po prostu nie było mowy. Ta się najzwyczajniej w świecie nie kalkulowała, gdyż następne lata przyniosły Diablo III i darmowe Path of ExileDungeon Siege IV mógłby więc na rynku przepaść. Dziś, 10 lat po premierze, trochę cierpimy na brak wartościowych hack’n’slashy, bo i też ile można polegać na tych samych markach. Trudno jednak spodziewać się, by DS miał się w przyszłości pojawić, skoro gracze zdążyli o nim zapomnieć.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jaki typ gier RPG lubisz najbardziej?

Klasyczne, takie jak za dawnych czasów
28,1%
Action-RPG
45,2%
RPG w stylu Dark Souls
6,2%
Hack'n'slashe
4,5%
Taktyczne RPG
7,6%
jRPG
4,2%
Roguelike'i
1,1%
MMORPG
2%
Inne
0,9%
Zobacz inne ankiety
10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki
10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki

W niektórych grach fabularnych, jak tytuły z cyklu Deus Ex czy Fallout, wcale nie musicie uciekać się do przemocy, aby je przejść. Co więcej, tzw. „pacifist run” często okazuje się o wiele ciekawszy lub bardziej wymagający od zwykłej walki.

Towarzysze z gier RPG, o których nigdy nie zapomnimy
Towarzysze z gier RPG, o których nigdy nie zapomnimy

Są tacy towarzysze z gier, których zapomnieć po prostu się nie da. Nawet, kiedy nie wiemy już, o co walczył/a bohater/ka i o co tak naprawdę w głównym wątku chodziło. Najlepiej widać to chyba w RPG-ach.