Wuthering Waves. Najpiękniejsze gry, które wyjdą jeszcze w 2024

• Hades 2
• The Plucky Squire
• Senua’s Saga: Hellblade II
• STALKER 2: Heart of Chornobyl
• Black Myth: Wukong
• Star Wars: Outlaws
• Metaphor: ReFantazio
• Little Nightmares 3
• Kunitsu-Gami: Path of the Goddess
• Wuthering Waves
• Disney Epic Mickey: Rebrushed

Wuthering Waves

Gry typu gacha od paru lat bywają prawdziwą pokusą dla wielu osób. Wydawanie masy pieniędzy, by dostać upragnioną postać czy broń dla niej w przypadku niektórych może być wręcz chlebem powszednim. Od lat na tym rynku dominuje Genshin Impact i choć wiele nowych produkcji chce rzucić mu wyzwanie, mało której udaje się chociażby do niego zbliżyć. Mimo to Wuthering Waves wydaje się jednym z najlepszych kandydatów do podjęcia próby obalenia giganta HoYoverse.

Studio Kuro Games jest już znane z jednej produkcji – gry Punishing: Gray Raven, która została pobrana na urządzenia mobilne w ponad milionie kopii! Co powoduje, że myśląc o Wuthering Waves, ludzie obstawiają, iż odniesie jeszcze większy sukces? Wydaje się, że przede wszystkim uwagę przykuwają wizualia tej pozycji. W ostatnim czasie stylistyka anime zyskuje popularność wśród szerszej publiki, co zdecydowanie zwiększa szanse na udaną sprzedaż.

Świat Wuthering Waves został zniszczony przez apokaliptyczne wydarzenie o nazwie Calament ponad sto lat przed rozpoczęciem akcji gry. Dziwne istoty siały spustoszenie wśród ludzi, pozostawiając jedynie resztki cywilizacji na skraju zagłady. Zjednoczone w walce o odbudowę społeczeństwo wydaje się pozornie wręcz idealne i pokojowe, jednak – jak można się domyślić – taki stan rzeczy nie będzie trwać wiecznie. Nagłe pojawienie się gracza, znanego jedynie jako Rover, ma szansę nieco namieszać.

Premiera już niedługo, bo 22 maja, więc sami będziemy mogli przekonać się, co tak naprawdę stanowi największy atut tej produkcji. Czy pokona innego chińskiego giganta – Genshin Impacta? Podobieństw nie tylko gatunkowych, ale też w stylu wizualnym jest całkiem sporo, pozostaje więc tylko spokojnie czekać na to, czym zechcą zaskoczyć nas deweloperzy.