Diablo 4. Najciekawsze gry pokazane w czasie pseudo-E3
- Najciekawsze gry pokazane w czasie pseudo-E3 - wybór redakcji
- The Plucky Squire
- The Callisto Protocol
- Starfield
- Diablo 4
- A Plague Tale: Requiem
- Victoria 3
- Gloomwood
- Witchfire
- Niezwyciężony
- The Last of Us: Part I
- Call of Duty: Modern Warfare 2
- Forza Motorsport
- Street Fighter 6
Diablo 4
- Gatunek: hack’n’slash
- Producent: Blizzard Entertainment
- Platformy: PC, PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series X/S, Xbox One
- Planowana data premiery: 2023
Na Diablo 4, czyli kolejną odsłonę kultowego hack’n’slasha, czekamy już jakiś czas, sporo o tej grze wiemy, widzieliśmy już ją w akcji i przede wszystkim mamy nadzieję, że zatrze trochę „mobilny posmak” po Diablo Immortal. Na prezentacji Microsoftu pokazano ostatnią z dostępnych w dniu premiery klas postaci –nekromantę. Przy okazji twórcy opowiedzieli nieco o głównych cechach „czwórki”.
Mamy więc otrzymać w pełni otwarty świat, w którym istotne będą wybory gracza. Każda mechanika znana z serii Diablo została ulepszona i wzbogacona na swój sposób. Do dyspozycji będzie bogaty kreator postaci, a rozgrywkę będzie można dostosować do własnego stylu grania. Szczególnie atrakcyjne i klimatyczne wydają się nowe lokacje – czeka tam sporo opcjonalnych losowych wydarzeń. Autorzy zapowiadają ponadto „kanapową” kooperację oraz crossplay pomiędzy komputerami PC i konsolami Xbox.
Dlaczego warto czekać?
Czekam na Diablo 4 jak na zbawienie, bo to może być ostatnia szansa dla tej serii na dobrą grę. Diablo 3 naprawiono z czasem, ale fajnie byłoby dla odmiany dostać na premierę udane Diablo. Zwłaszcza że zapowiada się wyśmienicie – ma taki klimat, jakiego od tej serii oczekujemy (mrok, zło i desperacja), potencjalnie jest raczej interesujące mechanicznie, akcja będzie się dziać w sporym świecie i szczerze mówiąc, jestem dość ciekawy... no dobra, bardzo ciekawy tego, jaką historię ta część opowie. Zapowiada się na powrót do formy, o ile ktoś nie pokusi się o agresywną monetyzację gry. Ale tego byś nie zrobił, drogi Blizzardzie, prawda?
Hubert Sosnowski
