Assassin’s Creed: Odyssey. Gry października – najciekawsze premiery i konkurs
- Gry października 2018 - najciekawsze premiery i konkurs
- Red Dead Redemption 2
- Kursk
- World War 3
- Soulcalibur VI
- Starlink: Battle for Atlas
- Call of Cthulhu
- My Memory of Us
- Forza Horizon 4
- Assassin’s Creed: Odyssey
- Fist of the North Star: Lost Paradise
- Call of Duty: Black Ops IIII
- Premiery października, które musisz sprawdzić
Assassin’s Creed: Odyssey
Data premiery: 5 października
INFORMACJE
- Gatunek: przygodowa gra akcji
- Platforma: PC, PS4, XONE, Switch
- Przybliżona cena: ok. 210 zł (PC), ok. 230 zł (PS4, XONE)
Po nowym otwarciu w starożytnym Egipcie Assassin’s Creed wędruje na drugi brzeg Morza Śródziemnego i tym razem zatrzymuje się w antycznej Grecji. Tam jako potomek bądź potomkini samego Leonidasa wmieszamy się w sam środek wielkiej wojny między Atenami a Spartą i jako najemnicy przyczynimy się do rozstrzygnięcia konfliktu. W tle natomiast pojawią się silniejsze niż dotychczas elementy nadprzyrodzone, już nie tylko w postaci starożytnych artefaktów, ale także np. mitycznych potworów.
Rozgrywka kontynuować ma zaczęty rok temu trend i jeszcze bardziej upodobnić cykl do gier RPG akcji. Poza wybraniem płci głównego bohatera w trakcie zabawy podejmiemy także liczne decyzje podczas konwersacji z innymi postaciami, a niektóre z nich w niebagatelny sposób wpłyną na opowieść. Choć w walce wciąż nie bez znaczenia okażą się nasze umiejętności, równie istotne mają być zdobywane poziomy doświadczenia, przekładające się na większą siłę i inne atrybuty asasyna lub asasynki.
Wielki powrót zaliczy także żegluga, która pojawiła już w Origins, ale dopiero w Odyssey znów będzie tak ważna i rozbudowana jak w Black Flag. Oczywiście to nie są XVIII-wieczne Karaiby i zostanie to odzwierciedlone w starciach, nastawionych na taranowanie oponentów, a nie ostrzeliwanie ich armatami. Powróci natomiast możliwość ulepszania łajby, rekrutowania załogi i rzecz jasna słuchania szant podczas rejsów.
NASZE PRZEWIDYWANIA
Ubisoft wreszcie zdobywa się na to, co już dawno powinno zostać zrobione w serii Assassin’s Creed. Interaktywne dialogi i wybory moralne należały się AC Origins jak psu buda, a i wcześniejsze części skorzystałyby na tym. Mam nadzieję, że francuskiemu gigantowi powiedzie się ta transformacja gry akcji w „rolpleja” i że AC Odyssey dopełni rozpoczęte przez Wiedźmina 3 tworzenie nowego wzorca, za którym podążą inni twórcy sandboksów. Viva la RPG!
Krzysztof „Draug” Mysiak
