Shao Kahn – Mortal Kombat 2. 9 wrogów z gier lat 90., których pamiętamy do dziś
- 9 denerwujących wrogów z gier lat 90., których pamiętamy do dziś
- Spawny – Quake
- Chryssalidy – UFO: Enemy Unknown
- Deathclawy – Fallout
- Illusion weavery – Diablo
- Ksenomorfy – Aliens vs Predator
- Shao Kahn – Mortal Kombat 2
- Skaza – The Lion King
- Kadeshi – Homeworld
Shao Kahn – Mortal Kombat 2

- Gatunek: bijatyka
- Rok premiery: 1994
- Producent: Midway Games
Kim był Shao Kahn?
Shao Kahn to imperator i władca Zaświatów – innego wymiaru w uniwersum Mortal Kombat, którego słudzy mierzą się ze śmiertelnikami w cyklicznych turniejach, by po wygranej ostatecznie zapanować i na naszym globie. Shao dysponuje ogromną siłą, wspomagając się jeszcze sporych rozmiarów młotem, a na dodatek zna czarną magię. Kiedyś był tylko watażką chroniącym Zaświaty i doradcą władcy Onagi. Mając o wiele większe ambicje, w końcu otruł swojego zwierzchnika i przejął tron oraz armię, podbijając kolejne wymiary i terytoria. To postać niezwykle ceniona i szanowana przez graczy; nie tylko za to, jak trudnym jest przeciwnikiem, ale również za wygląd i sposób, w jaki się zachowuje – zwłaszcza za zadziorność, drwiny i dogryzanie rywalowi.
Za co zapamiętaliśmy starcie z nim?
Shao Kahna dałoby się wprawdzie zaliczyć do kategorii bossów, których staraliśmy się w tym zestawieniu unikać, ale równie dobrze można go po prostu uznać za jednego z przeciwników na turnieju Mortal Kombat – niewyróżniającego się aż tak bardzo wyglądem czy posturą jak chociażby Goro z poprzedniej odsłony serii. Tymczasem to tylko zasłona dymna, bo pojedynek z Kahnem należał do szczególnie trudnych i dla wielu graczy stanowił niemałe wyzwanie. Shao Kahn atakował głównie potężnym ciosem z ramienia, magicznymi, zielonymi pociskami i wreszcie swoim ogromnym młotem. Potrafił zapędzić gracza do krawędzi, z której trudno było uciec, zadawał spore obrażenia, a części ataków nie dało się blokować. No i jeszcze to podjudzanie typowymi dla niego tekstami, w których nabijał się ze słabości gracza i wielbił swoją moc. Wielu pokonywało go dopiero wtedy, gdy decydowało się wykorzystać różne luki w mechanikach, np. cheesowanie.
