Chryssalidy – UFO: Enemy Unknown. 9 wrogów z gier lat 90., których pamiętamy do dziś
- 9 denerwujących wrogów z gier lat 90., których pamiętamy do dziś
- Spawny – Quake
- Chryssalidy – UFO: Enemy Unknown
- Deathclawy – Fallout
- Illusion weavery – Diablo
- Ksenomorfy – Aliens vs Predator
- Shao Kahn – Mortal Kombat 2
- Skaza – The Lion King
- Kadeshi – Homeworld
Chryssalidy – UFO: Enemy Unknown

- Gatunek: strategia turowa z elementami RPG
- Rok premiery: 1994
- Producent: MicroProse
Czym były chryssalidy?
Nazwa „chryssalid” pochodzi od słowa „chrysalis” oznaczającego „poczwarkę”. W pierwszej grze z serii UFO, która z czasem stała się znana jako XCOM, chryssalidy były zabójczymi kosmitami przypominającymi kraby poruszające się na dwóch nogach i ze szczypcami na górnych kończynach. Używały ich do błyskawicznych i trudnych do obrony ataków melee, a jeśli udało im się zabić ofiarę, wstrzykiwały jej embrion zmieniający trupa w zombie. Co gorsza, z pokonanego zombie wychodził nowy… chryssalid!
Autorzy gry ponoć trochę inspirowali się przy ich tworzeniu ksenomorfami z Obcego, a świadczyć ma o tym ich kodowa nazwa – Ridley – od imienia reżysera pierwszego filmu Alien.
Za co zapamiętaliśmy starcia z nimi?
Chryssalidy potrafiły zaleźć za skórę, atakując grupami i wykorzystując swoje zabójcze ciosy szczypcami oraz wstrzykiwanie trucizny. Były bardzo mobilne, szybko przemierzały więc spore części terenu i nigdy nie korzystały z osłon, choć czasem potrafiły się maskować. Najlepszą taktyką na nie było trzymanie się jak najdalej i ostrzeliwanie z dystansu, byle tylko nie dopuścić „ufoków” blisko siebie, w zasięg rażenia szczypcami. Wraz z kolejnymi zdobywanymi ulepszeniami żołnierze mogli się już o wiele lepiej wyposażyć do starć z chryssalidami i z czasem nie stanowiły już one takiego zagrożenia jak w początkowych fazach rozgrywki.
