BioShock Infinite. 8 gier, które uwielbiam za sztuczki narracyjne
- 8 gier, które uwielbiam za sztuczki narracyjne
- The Last of Us 2
- GRIS
- BioShock Infinite
- Gothic
- God of War (2018)
- Hades
- Red Dead Redemption 2
BioShock Infinite
- Typ gry: dystopiczna akcji FPP
- Rok pierwszego wydania: 2013
- Platformy: PC, PS3, PS4, X360, XOne
- Producent: Irrational Games
Ciekawe podejście do fabuły zaserwowało również studio Irrational Games w BioShocku Infinite (w zasadzie we wszystkich odsłonach serii, ale przy tej moja szczęka opadła szczególnie nisko, więc skoncentrujmy się na niej). Pozornie mamy bowiem do czynienia z popkulturową kliszą, w ramach której jako błędny rycerz Booker DeWitt przychodzimy z pomocą Elizabeth, czyli naszej damie w opałach.
Złudzenie takiego scenariusza jest utrzymywane niemal przez całą grę. Momentami to i owo może zgrzyta w nakreślonej w ten sposób wizji, ale po trzykrotnym przejściu BioShocka Infinite jestem zdania, że przedwczesne rozgryzienie fabuły gry przy pierwszym do niej podejściu jest niezwykle trudne, o ile nie wręcz niemożliwe.

Kiedy bowiem przychodzi wielki finał, okazuje się, iż cały czas byliśmy w błędzie, a protagonista jest – w pewnym sensie – jednocześnie głównym antagonistą i sprawcą całego zamieszania. Pojawia się również kwestia wielu linii czasowych, ale w ostatecznym rozrachunku to tylko kolejny element, który sprawia, że przy powtórnych zaliczeniach BioShocka Infinite na fabułę gry patrzy się zupełnie inaczej niż za pierwszym razem.
Ta pozornie prosta sztuczka narracyjna – zaryzykuję stwierdzenie, iż niewielka część graczy mimo wszystko domyśliła się z wyprzedzeniem finału historii choćby przypadkiem (dajcie znać, jeśli Wam się to udało oraz co naprowadziło Was na właściwy trop) – jest jednak o tyle ciekawa, że zwyczajnie działa, dzięki czemu nieco zbyt prosty koncepcyjnie, przesadnie oldskulowy gameplay BioShocka Infinite przestaje przeszkadzać, a sama gra urasta do miana kultowej.
ŻYWA BROŃ
Równie prostą, ale skuteczną sztuczkę zastosowało studio The Game Bakers w grze Furi. Wcielamy się w niej w wojownika, który usiłuje zbiec z więzienia. Dlaczego? Cóż, początkowo się nad tym nie zastanawiamy. Po prostu idziemy za radą mężczyzny w przebraniu królika, który pomaga nam uciec, momentami mając wrażenie, że to właśnie on okaże się wrogiem numer jeden. Prawda wygląda jednak zupełnie inaczej, a perspektywa powtórnych podejść do gry znacznie się zmienia, gdy poznajemy zwieńczenie fabuły. Nie żeby była to wybitna opowieść – finał potrafi jednak zaskoczyć.
