Prostota i surowość artstyle’u. Tego Diablo 4 musi nauczyć się od Diablo 2
- 6 rzeczy, których Diablo 4 musi nauczyć się od Diablo 2
- Chrzanić zestawy
- Loot nie powinien być „inteligentny”
- Fabuła z niedopowiedzeniami i ciężkim tonem
- Przed wyruszeniem w drogę... należy zebrać ośmioosobową drużynę
- Prostota i surowość artstyle’u
- Bonus: rzeczy, które Diablo 2 Resurrected powinno poprawić
Prostota i surowość artstyle’u
Że Diablo 4 będzie mroczne, to już wiemy. Że Diablo 3 nie było mroczne, o tym się boleśnie przekonaliśmy. Wniosek? Diablo 4 idzie w zdecydowanie dobrym kierunku. Ale wciąż nie jestem pewien, czy do końca.
Widzicie, magia i urok Diablo 2 to coś więcej niż ciemne kolorki, sporo krwi i niegrzeczne widoki. Tam czai się pierwiastek, o którym zapominali nawet twórcy tak znakomitych modów do D2 jak Median XL, który w pewnym momencie zaszalał z przepychem. Widzicie, siłą Diablo 2 na równi z doborem motywów graficznych i ozdóbek był... umiar. Oszczędność. Wręcz surowość tego, co widzieliśmy. Pewnie, po części wynikało to z ograniczeń sprzętu oraz silnika, na którym gra powstawała, ale Diablo 2 Resurrected pokazało, że to także metoda twórcza.
Wkraczając do Sanktuarium, nie wchodzimy do kolejnego Tolkienowskiego fantasy albo takiego rodem z azjatyckiego MMO (o czym ktoś zapomniał i już nie będę pokazywać palcem, kto i przy jakiej okazji). Nie. Przekraczamy próg surowej, gotyckiej krainy, przez którą przetoczyła się apokalipsa. Krainy niszczejących ruin i walących się murów. Przegniłej, opustoszałej dżungli i surowych, wyjałowionych pustkowi. Mijamy zniszczone proste domostwa, klasztory czy przedmieścia. Nawet anielskie siedlisko z czwartego aktu, Forteca Pandemonium, wyglądało jak budynek użytkowy, a nie ozdóbka-popierdółka.
Boję się, że Diablo 4 zapomni o tym, jaką moc ma prostota i surowość. Że będzie mroczne, krwawe i brutalne, ale przeładowane, jeśli chodzi o projekty lokacji czy nawet HUD. Przecież w Diablo 2 to wszystko wyglądało jak proste i ciosane z kamienia – dlatego nawet tkwienie w oknach ekwipunku nie psuło klimatu. Czy Blizzard potrafi jeszcze zachować prawdziwy umiar, czy tu i tam przesadzi z przepychem?

