Otwarta beta APB: Reloaded wystartuje już za kilkanaście dni

Znamy datę startu otwartej bety APB: Reloaded, czyli darmowej wersji gry studia Realtime Worlds, nad którą pracuje firma K2 Network. Do wirtualnego miasta wrócimy dokładnie za dwa tygodnie, aby jeszcze raz wcielić się w stróżów prawa oraz przestępców i sprawdzić, czy chłodno przyjęta produkcja została podrasowana w należytym stopniu.

Szymon Liebert

4 maja 2011 08:13

Znamy datę startu otwartej bety APB: Reloaded, czyli darmowej wersji gry studia Realtime Worlds, nad którą pracuje firma K2 Network. Do wirtualnego miasta wrócimy dokładnie za dwa tygodnie, aby jeszcze raz wcielić się w stróżów prawa oraz przestępców i sprawdzić, czy chłodno przyjęta produkcja została podrasowana w należytym stopniu.

Ogólnodostępne testy rozpoczną się 18 maja, chociaż na stronie gry twórcy przyznają, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni będą stopniowo dopuszczać do zabawy większość osób, które stworzą konto GamersFirst, a następnie zgłoszą swój email na stronie APB. W ten sposób producent chce powoli zapełniać serwery przed przejściem w kolejną fazę bety.

Deweloper APB: Reloaded przekonuje, że prace nad ulepszaniem gry idą bardzo dobrze. Dotychczasowi testerzy otrzymali refundację środków wydanych na mikrotransakcje zrealizowane w celu sprawdzenia sklepu z dodatkami. W najbliższych dniach twórcy będą publikować nowe przedmioty dla graczy – podobno w przygotowaniu są ich setki.

Otwarta beta APB: Reloaded wystartuje już za kilkanaście dni - ilustracja #1

Z wpisu opublikowanego na stronie projektu dowiedzieliśmy się też, że autorzy umożliwili weteranom pierwszego APB przywrócenie do gry swoich postaci i ustawień. To ważny dodatek, bo w produkcji można dowolnie kreować wygląd bohaterów i pojazdów. Studio zajmujące się tytułem śledziło też aktywność oszustów i podobno wie jak sobie z nimi poradzić.

Po porażce All Points Bulletin firma K2 Network kupiła prawa do niej od RealTime Worlds, a następnie ogłosiła rychły powrót gry w wersji freemium (w pierwowzorze zastosowano abonament i mikrotransakcje). Produkcja Davida Jonesa i spółki zebrała słabe recenzje, ale miała potencjał. Autorzy stworzyli sieciową strzelankę rozgrywającą się w otwartym mieście.

Więcej:„Czy ten gość czituje w trzeciej godzinie bety?”. Oszuści szybko uderzyli w Call of Duty: Black Ops 7, a częściowo winni są deweloperzy [Aktualizacja: komentarz Treyarch]