Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 17 września 2010, 09:22

autor: Piotr Doroń

APB kończy żywot [news zaktualizowany]

Stało się. APB: All Points Bulletin – sieciowa strzelanina utrzymana w konwencji gry MMO, która zadebiutowała na rynku na przełomie czerwca i lipca – kończy swój żywot. Jedna z najdroższych produkcji w historii, mogąca kosztować nawet 100 milionów dolarów, okazała się totalną klapą.

Stało się. APB: All Points Bulletin – sieciowa strzelanina utrzymana w konwencji gry MMO, która zadebiutowała na rynku na przełomie czerwca i lipca – kończy swój żywot. Jedna z najdroższych produkcji w historii, mogąca kosztować nawet 100 milionów dolarów, okazała się totalną klapą.

Studio RealTime Worlds dezaktywowało już oficjalne forum dyskusyjne, a do wyłączenia serwerów, zapewniających poprawne funkcjonowanie produkcji, dojdzie w przeciągu najbliższych godzin. Zapewnienia o kontynuowaniu technicznego wsparcia APB okazały się zatem obietnicami bez pokrycia.

APB kończy żywot [news zaktualizowany] - ilustracja #1

Jest to oczywiście jednoznaczny sygnał świadczący o tym, że firma mimo zakrojonych na szeroką skalę działań nie potrafiła znaleźć inwestora, mogącego wesprzeć nierentowną produkcję zastrzykiem gotówki. Od kierunku rozmów zależał tak naprawdę nie tylko żywot APB, ale również samego producenta, który przecież od miesiąca balansuje na krawędzi likwidacji.

17 sierpnia RealTime Worlds ogłosiło bowiem bankructwo, oddając majątek firmy w ręce edynburskiej Begbies Traynor Group, specjalizującej się w ratowaniu upadających przedsiębiorstw. Jedynym pozytywnym aspektem całej sprawy wydaje się być utrzymanie na powierzchni 23-osobowego zespołu, który będzie kontynuować prace nad społecznościową grą ekonomiczną Project MyWorld. Spekuluje się, że tajemniczym inwestorem, który zdecydował się na wykupienie ekipy, jest były szef RealTime Worlds, Ian Hetherington. Przedstawiciele studia jak dotąd nie potwierdzili tej informacji.

Pod koniec sierpnia dowiedzieliśmy się, że w ramach APB zarejestrowało się zaledwie 130 tysięcy użytkowników. Biorąc pod uwagę koszt produkcji gry, a także szeroką zakrojoną kampanię reklamową był to rezultat znacznie poniżej oczekiwań. Do samego końca twórcy utrzymywali jednak, że grę uda się uratować. Jak widać, było to niemożliwe. Podobnie uważali potencjalni inwestorzy, dla których włożenie w nieudaną produkcję sporej sumy pieniędzy było obarczone zdecydowanie zbyt wysokim ryzykiem.

Wyłączenie serwerów APB uderzy przede wszystkim w te osoby, które zdecydowały się na zakup gry. A musicie wiedzieć, że wiązał się z tym niemały wydatek. Produkcja, której wydawcą i dystrybutorem była firma Electronic Arts, została udostępniona w sugerowanej cenie 149,90 złotych. W momencie zakupu APB, nabywca otrzymywał co prawda do dyspozycji pięćdziesiąt godzin darmowej zabawy, aczkolwiek w przypadku chęci kontynuacji zabawy musiał zdecydować się na opłacenie miesięcznego abonamentu (8,99 euro, czyli około 37 zł), lub wykupienie dodatkowych 20 godzin zabawy (6,29 euro, czyli około 26 zł).

Przypominamy, że RealTime Worlds to studio, które w 2007 roku wprowadziło na rynek udaną sandboksową grę akcji Crackdown na Xboksa 360.

UAKTUALNIENIE: W Sieci pojawiły się plotki sugerujące, że APB może zostać przejęte przez Epic Games, czyli firmę, która dostarczyła RealTime Worlds technologię potrzebną do wyprodukowania gry (konkretnie silnik graficzny Unreal Engine 3). Plotkom nie zaprzeczyła rzecznik Epic Games, która oznajmiła, że Mark Rein „absolutnie uwielbia APB ”.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej