Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 grudnia 2021, 11:13

NFT - co to jest i dlaczego twórcy chcą dodawać NFT do gier

Rosnąca popularność NFT sprawia, że twórcy gier coraz częściej implementują je w swoich produkcjach. Tylko czym tak naprawdę są owe niewymienialne tokeny?

„Peter Molyneux zrobi grę z NFT”; „S.T.A.L.K.E.R. 2 z możliwością kupienia NFT pozwalającego zostać NPC”; „Ubisoft robi pierwszy krok w kierunku wprowadzenia NFT w swoich grach”. Oto kilka przykładów wiadomości zamieszczonych na portalu GRYOnline.pl, w których pojawia się skrót NFT. Akronim ten – utworzony od angielskiego wyrażenia „non-fungible token” (po polsku: „niewymienialny token”) – prawdopodobnie zobaczycie jeszcze nieraz na łamach naszego serwisu, gdyż twórcy gier coraz częściej implementują stojące za nim rozwiązanie w swoich produkcjach. Dlatego też warto doprecyzować to pojęcie, abyśmy wszyscy dokładnie wiedzieli, o czym mowa.

NFT to:

  • niewymienialny token;
  • niewymienialny oznacza tu to samo co „wyjątkowy”, „niezmienny technicznie”, „niemożliwy do zhakowania (podrobienia)”;
  • token to zaś pewien znak bądź symbol uwierzytelniający (identyfikujący), czyli potwierdzający autentyczność (oryginalność);
  • co za tym idzie, NFT można opisać jako niepodrabialny certyfikat autentyczności;
  • zwykle jest on przypisany do pliku (lub plików) – graficznego, tekstowego, klipu wideo itd. – i oznacza, że dane, które ów zawiera, są oryginalne, niepowtarzalne;
  • treść oznaczoną NFT można, oczywiście, skopiować, ale duplikat nie będzie posiadał certyfikatu autentyczności, gdyż ten jest tylko jeden;
  • w NFT może również zostać wyposażony przedmiot fizyczny – daje to nam pewność, że nie mamy do czynienia z „chińską podróbką”;
  • najczęściej przywoływanymi analogiami są dzieła wielkich malarzy, które doczekały się licznych reprodukcji, lecz ich oryginał jest tylko jeden, lub limitowane karty kolekcjonerskie, sprzedawane w bardzo ograniczonym nakładzie;
  • tak jak w przypadku obrazów, przedmiotami i plikami posiadającymi NFT można legalnie handlować.

Czy NFT ma coś wspólnego z kryptowalutami?

Tak, gdyż jest oparte na technologii blockchain – tej samej, na której zbudowano np. bitcoina. W dużym uproszczeniu: przypomina ona księgę rachunkową prowadzoną online. Składające się na nią bloki zawierają informacje zarówno o samych danych, jak i transakcjach, których były przedmiotem, oraz powiązanych z nimi znacznikach czasowych. Decentralizacja (rozproszenie) owej bazy danych gwarantuje jej niezmienność historyczną – innymi słowy, nie da się zmienić pojedynczego bloku w łańcuchu bez pozostawienia wyraźnego śladu.

Jeśli więc czytamy o Ubisofcie wprowadzającym do Ghost Recon: Breakpoint limitowane przedmioty kosmetyczne z NFT, oznacza to, że ich posiadacze będą mieli pewność, iż należące do nich cyfrowe dobro jest oryginalne i unikatowe. Co więcej, w momencie, gdy postanowią je sprzedać, nowi nabywcy zyskają wgląd w historię dotychczasowych właścicieli owego przedmiotu.

Podobnie rzecz się ma z tytanowym zegarkiem z Cyberpunka 2077 – za 2 tysiące złotych kupujemy inspirowany grą, w pełni funkcjonalny gadżet, którego na całym świecie będzie jedynie 700 sztuk. Za jakiś czas ktoś może jednak zechcieć odkupić od nas ów zegarek, a dzięki NFT – którego własność przeniesiemy na drugą osobę dzięki odpowiedniej aplikacji (w tym wypadku o nazwie Arianne) – będzie miał pewność, że rzeczywiście nabywa jeden z tych 700 egzemplarzy, a nie wierną imitację cyberpunkowego czasomierza.

Jak widzicie, jako NFT może być sprzedawane wszystko, co jest w jakiś sposób unikatowe. Może to prowadzić do dziwnych sytuacji – producenci z Boss Protocol i Park Avenue Entertainment chcieli np. rozprowadzić w tej formie zawartość DLC Hellraiser Chapter do gry Dead by Daylight. Negatywny odzew społeczności nie może dziwić, jednak nie wszystkie firmy uginają się pod nim. Zrobili to twórcy S.T.A.L.K.E.R.-a 2, ale już CEO Ubisoftu idzie w zaparte, mimo że jego pomysł krytykują nie tylko gracze, ale i pracujący dla niego deweloperzy. NFT to w końcu wielki biznes – w 2021 roku na tokeny wydano 27 miliardów dolarów.

Peter Molyneux tworzy grę z NFT. To mówi mi wszystko, co muszę wiedzieć o ludziach, którzy to robią. Nie mogę się doczekać, aż zaczną nam tłumaczyć, jak rewolucyjne jest NFT i że pozwala na te same rzeczy, które TF2, CS:GO itp. umożliwiają od co najmniej dekady (via Reddit).

Jedyne uzasadnione użycie technologii blockchain, o którym słyszałem, to umożliwienie ludziom odsprzedaży cyfrowych towarów (via Reddit).

Przy licznych głosach krytyki NFT niektórzy członkowie internetowej społeczności zwracają uwagę na dwie kwestie (patrz cytaty powyżej). Po pierwsze, że nie jest to nic nowego w porównaniu do tego, z czym – na swój sposób – od lat mają do czynienia osoby grające w Team Fortress 2 czy CS:GO. Po drugie zaś, iż jednym z plusów popularyzacji niewymienialnych tokenów będzie możliwość odsprzedaży cyfrowych dóbr.

Zapraszamy Was na nasz kanał na YouTube – GRYOnline Technologie, który jest poświęcony zagadnieniom związanym z nowymi technologiami. Znajdziecie tam liczne porady dotyczące problemów z komputerami, konsolami, smartfonami i sprzętem dla graczy.

Hubert Śledziewski

Hubert Śledziewski

Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.

więcej