Mikrotransakcje popłacają – nowy raport finansowy Activision Blizzard
Firma Activision Blizzard opublikowała raport finansowy za okres od kwietnia do czerwca. Choć miniony kwartał nie obfitował w premiery, spółka zdołała uzyskać wysoki przychód. Głównie za sprawą mikrotransakcji.

Lipiec już za nami, ale wypada jeszcze cofnąć się w czasie wraz z Activision Blizzard. Amerykańska spółka opublikowała raport za drugi kwartał finansowy, zakończony 30 czerwca. W tym czasie firma zdołała uzyskać przychód 1,64 miliarda dolarów, nieznacznie przebijając wynik z zeszłego roku (1,63 miliarda dolarów). Większa część tej sumy (1,26 miliarda dolarów) pochodziła z kanałów cyfrowych, przede wszystkim z wydatków z poziomu gry (czyli mikrotransakcji). Wynikało to nie tylko z ciągłego wzrostu tego segmentu rynku – w okresie od kwietnia do czerwca nie zadebiutował żaden większy tytuł z katalogu firmy. Jedyne istotniejsze premiery to wydanie w maju dodatku Warmind do Destiny 2 (który zdołał utrzymać przy sobie więcej graczy niż drugie rozszerzenie dla pierwszej odsłony) oraz pojawienie się Crash Bandicoot N. Sane Trilogy na PC, Xboksie One oraz Nintendo Switch pod koniec czerwca. Ta druga produkcja powtórzyła sukces sprzed roku, o czym zresztą świadczyły zestawienia sprzedaży (odświeżona trylogia Crasha utrzymała się na pierwszym miejscu na brytyjskiej liście bestsellerów sprzedaży detalicznej przez cały lipiec).

Jeśli mowa o Destiny 2, produkcja studia Bungie była jednym z trzech tytułów, które walnie przyczyniły się do rekordowej sprzedaży z poziomu gry. Dwa pozostałe to – jak łatwo zgadnąć – odsłony cyklu Call of Duty, Call of Duty: Black Ops III oraz Call of Duty: WWII. Pierwszy z tych tytułów zdołał przyciągnąć w czerwcu 15 milionów graczy, co stanowiło 1/3 średniej liczby użytkowników miesięcznie (tzw. MAUs) dla Activision. W tym samym okresie Blizzard mógł pochwalić się MAUs na poziomie 37 milionów użytkowników, co było zasługą wzrostu zainteresowania World of Warcraft w związku z nadchodzącą premierą dodatku Battle for Azeroth. Obie firmy odnotowały też sukcesy profesjonalnych lig swoich tytułów (tj. Overwatch i serii Call of Duty).

Niemniej w kwestii aktywnych użytkowników King ponownie nie dało szans Activision i Blizzardowi. W okresie kwiecień-czerwiec w tytułach mobilnego kolosa bawiło się 207 milionów graczy miesięcznie, spędzając w grze średnio 36 minut każdego dnia. Przełożyło się to na znaczny wzrost sprzedaży z mikrotransakcji w grach z serii Candy Crush Saga. Nie dziwi więc oświadczenie prezesa Bobby’ego Kotticka na temat przyszłości Activision Blizzard. Spółka ma zamiar skupiać się na zwiększaniu „dostępności” swoich największych marek, w mniejszym stopniu – przynajmniej na razie – przez wsparcie strumieniowania gier, a w większym przez wejście na rynek mobilny. W parze z tym idzie dzisiejsze ogłoszenie o nawiązaniu współpracy z firmą Tencent w celu wydania mobilnej wersji Call of Duty w Chinach (jak donosi serwis Bussinesswire).
- Call of Duty (marka)
- wyniki finansowe
- mikropłatności
- Activision Blizzard
Komentarze czytelników
PEEPer Konsul
Dlatego nie rozumiem ludzi którzy zarzucają wydawcą kłamanie za każdym razem kiedy padają słowa że mikrotransakcje są dodawane dla ''players choice''. Wszystkie statystyki pokazują że jest to coś czego gracze chcą.
adam11$13 Legend

Na szczęście aktualnie wychodzące gry od większości growych korpo-wielorybów mnie w ogóle nie interesują. Blizzard, Activision, EA, Epic.. Dla mnie te firmy mogłyby nie istnieć. No bo co ma takie Acti w swoim planie wydawniczym? Destiny, które prawie każdy ma w dupie + DLC do niego... Kolejne części CoD-a, które są robione na jedno kopyto... Niech sobie te firmy zarabiają na dzieciakach i bogatych casualach - nic mi do tego dopóki praktyki takich firm nie wpłyną na decyzję pozostałych twórców/wydawców, którzy jednak w jakimś tam stopniu stawiają na graczy (tak nawet taki durny Ubisoft, który pomimo bycia molochem zarabiającym na jakiś mikro-popierdółkach, dalej stawia na nowe marki i bardzo dobrze sklejone gry dla jednego jak i wielu graczy).
Jeśli ktoś nie chce mikrotransakcji w swoich grach to zapraszam do obozu Sony (no chyba, że chciałeś sobie pograć w GT Sport), albo do Nintendo (które na dobrą sprawę dopiero teraz ogarnęło, że istnieje coś takiego jak DLC więc zanim "odkryją" lootboxy pewnie minie jeszcze parę lat).
KMyL Generał

Ja gram tylko w Hearthstone, jeśli chodzi o gry Blizzarda. I to czysto lajtowo i nieregularnie - nigdy np. nie dobiłem do 10 rangi.
Ale jak wydali fenomenalny cinematic do hearthstone'a to jakiś czas później kupiłem sobie pakiecik kart TYLKO ze względu na podziękowanie za fenomenalny klip. Na żadne inne pakiety kasy nie wydawałem i nie miałem zamiaru.
(Nie)stety kilka dni temu trafiłem na ich klip do WoW'a Warbringers: Jaina, który obejrzałem już chyba z 40 razy i nadal nie mogę przestać, jak i pamiętam ten "short clip" do HS'a New Pack Day, jak i zaciesz miałem przy materiałach promocyjnych do nadchodzącego rozszerzenia do HS'a - niedługo znowu kupię jakiś pakiecik, tylko w kwestii gestu podziękowania.
Także jeśli mój przypadek ktoś zaliczy do statystyki i stwierdzi, że KMyL lubi miktrotransakcje i chce ich więcej, to ma błędny wniosek :P