Gralingrad - rozprawa nad kotletem

Według Wikipedii kotlet to potrawa najczęściej mięsna, smażona zazwyczaj na patelni przy użyciu niewielkiej ilości tłuszczu. Według graczy odgrzewany kotlet to najczęściej coś złego.

Norbert Szamota

Według Wikipedii kotlet to potrawa najczęściej mięsna, smażona zazwyczaj na patelni przy użyciu niewielkiej ilości tłuszczu. Według graczy odgrzewany kotlet to najczęściej coś złego.

Teoretycznie większość smakoszy zgodzi się z graczami i przyzna im rację, że odgrzewany kotlet to już nie to samo, co świeżutko zdjęty z patelni, pachnący kawałek mięsa. Głodny mieszkaniec trzeciego świata oczywiście tej stronie akurat racji nie przyzna. Gracze mają jednak to szczęście, że mogą sobie powybrzydzać i do kotleta najczęściej się przyczepią.

Jaki ma to wszystko związek z wydawanymi na rynek grami? Według najnowszych badań, w zeszłym roku, co czwarta ukazująca się na konsolach produkcja ociekała świeżością i była zupełnie nową marką. Bardzo fajnie, bo dzięki temu do branży wskoczyły nowe postacie, a my przerobiliśmy dziewicze krainy i systemy gry. Wciąż jednak prawie, co czwarty tytuł był kontynuacją, a więc i odgrzewanym kotletem. Prawie.

Często jest tak, że dwie części tej samej serii są do siebie zupełnie niepodobne. Wtedy recenzenci mają zagwozdkę, twórcy powód do dumy, a gracze problem do rozwiązania. W recenzjach dziennikarze nie mogą bowiem zarzucić odtwórczości, autorzy mogą chwalić się bujną wyobraźnią, a konsumenci muszą myśleć czy po tej fantastycznej części pierwszej zainwestować w udającą jej następczynię część drugą. Jest więc ciekawie. Oczywiście do momentu, gdy okazuje się, że nagle większość kupujących z obrzydzeniem stwierdza: „kto jest odpowiedzialny za takie ... zepsucie mojej ulubionej gry?!". Okazuje się bowiem, że większość z nas narzeka na odgrzewane produkty i nieskończone kontynuacje tylko do momentu, gdy ktoś w końcu tych lamentów wysłucha i zrewolucjonizuje grywalną formułę, aby podać nam ją na talerzu. Wtedy się okazuje, że kiedyś strzelało się lepiej, biegało fajniej, biło efektowniej i tak dalej. Teraz jest natomiast gorzej, bo inaczej. Przykłady? Choćby Halo: ODST, ostatni Prince of Persia czy Tekken 4. Trzeba się naprawdę postarać, aby znaleźć choćby z dwadzieścia procent komentarzy, które stawiają te tytułu na równi z poprzednimi odsłonami marki.

Problem z rynkiem gier jest taki, że mówi on jedno, a robi drugie. Z jednej strony konsumenci chcą nowości i wybrzydzają jak leci. Z drugiej jednak chętnie kupują ente części ulubionych serii zamiast dofinansować nowe projekty. Tak jest też z liczbą gier. Niby powinno ich być jeszcze więcej co miesiąc, nawet niech je robią niskobudżetowo, ale jak już zalewa nas fala gier za 10 dolarów to panika, że potop crapów i ktoś powinien wprowadzić kontrolę. To czego my w końcu chcemy?

Irytujące jest to jak bardzo sami siebie oszukujemy. Jak jest chwila na komentarz to krytykujemy kolejne robione w ten sam deseń kontynuacje, ale jak dochodzi do zakupów to wyciągamy portfel, nie po to aby kupić premierowy tytuł z nowej marki, ale starą dobrze znajomą grę z cyfrą trzy, pięć lub siedem. Chyba naprawdę powinniśmy już skończyć z tym krytykowaniem odgrzewanych kotletów. Fast-foody wszyscy wytykają palcami, ale i tak obroty są w nich gigantyczne, bo połowa ludzkości się tam stołuje. Samochody nas trują, ale i tak jeździ każdy kto tylko ma ochotę i pieniądze. Pora się skończyć oszukiwać, jako gracze chcemy rozrywki, nawet w mission packach udających sequele. Nowe marki potrafimy docenić, ale nie róbmy z siebie europejskiej kinematografii, która walczy z tym okropnym ruchem z Hollywood. I tak po cichu finansujemy bowiem chętniej tę drugą stronę. Sprzedaż Modern Warfare 2 przy tej Borderlands to potwierdza, podobnie jak oglądalność Avatara przy tej dowolnego dzieła kinematografii portugalskiej.

Gralingrad - rozprawa nad kotletem - ilustracja #1

Poznałeś tę ekipę czy kupiłeś Modern Warfare 2?

Podobało się?

0

Norbert Szamota

Autor: Norbert Szamota

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Tam też obronił pracę dyplomową poświęconą miesięcznikom o grach konsolowych, wydawanym na przełomie XX i XXI wieku. W GRYOnline.pl działa od 2009 roku. Początkowo jako newsman i autor felietonów, później twórca wpisów encyklopedycznych i bloger na gameplay.pl, a od kilkudziesięciu miesięcy jako członek działu Publicystyki. Zaczynał dwa lata wcześniej, tworząc dla serwisu GamePress jedne z pierwszych wideorecenzji gier w polskim Internecie i publikując je na raczkującym wówczas YouTube. Gra we wszystko i na wszystkim, ciągle szukając ciekawych historii, intrygujących mechanik oraz zachwycających obrazów i dźwięków. Uwielbia tropić dawne opowieści z branży, a w wolnym czasie tworzyć też własne growe opowiadania na blogu Gralingrad.pl.

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2010-03-01
11:27

Lukxxx Generał

Tego typu krytyka charakteryzuje chyba głównie dzieciaki... i kretynów ;)

Jestem już starszym graczem i mimo, że nowy PoP podobał mi się znacznie mniej od starszej trylogii. Nie z powodu świata czy fabuły, bo te były niezłe. Z powodu zbyt uproszczonej rozgrywki. Rozgrywki która była sednem tej gry. Ale i tak gra była całkiem niezła.

Podobna rzecz ma się np. z Mass Effectem 2, w którym został uproszczony gameplay i też podoba to mi się średnio, ale nie jest tak źle. Ale za to w tym co jest esencją tej gry - fabule, rozmowach itp. Nastąpił tylko postęp. I dlatego sequel stawiam wyżej od oryginału.

Co do ilości tytułów, to ja wcale nie chcę ich bardzo dużo, tyle by móc sobie coś co jakieś czas młócić, a jak tytułów zabraknie, to więcej czasu poświęcę na książki, albo odświeżę jakiś starszy tytuł. Cierpliwości na to by zaczekać na jakiś tytuł, kiedy premiera jest przekładana też mi nie brakuje, wolę dostać dopracowany produkt, ale później.

Ale ja już mam ten prawie 20 letni staż gracza.

Komentarz: Lukxxx
2010-03-01
15:18

zanonimizowany624955 Centurion

😡

Czyli jak kupiłem MW2 to poddaje się popkulturze? A może uważam że to dobra gra?

Komentarz: zanonimizowany624955
2010-03-01
16:03

Blizz4rd Pretorianin

Blizz4rd
👍

"Przykłady? Choćby Halo: ODST, ostatni Prince of Persia czy Tekken 4. Trzeba się naprawdę postarać, aby znaleźć choćby z dwadzieścia procent komentarzy, które stawiają te tytułu na równi z poprzednimi odsłonami marki."

Myślę, że Brucevsky'emu chodziło o Tekkena 6 (:

Komentarz: Blizz4rd
2010-03-01
16:33

zanonimizowany575374 Generał

Gieniu - mi się wydaje, że tu nie chodzi o to, że kupiłeś MW2 to już jesteś gorszy, chodzi chyba bardziej o to, czy dajesz szanse nowy markom, czy kupujesz to co sprawdzone. Ja osobiście lubie pograć w nowe rzeczy, ale w sequele także nie mam kłopotu. Mi osobiście MW sie nie podobał tak bardzo, choć idąc na kompromis mogę powiedzieć, że był w miarę dobry, ale jego poziom trudności mi przeszkadzał(był za łatwy jak dla mnie). MW2 mi całkowicie nie podszedł.

Komentarz: zanonimizowany575374
2010-03-14
16:47

zanonimizowany652707 Generał

tak to juz jest z ludzmi

Komentarz: zanonimizowany652707

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl