Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 1 lipca 2009, 12:41

autor: Marek Grochowski

Gra od Stevena Spielberga pod nowym tytułem

Przed czterema laty Electronic Arts zawarło umowę ze Stevenem Spielbergiem, na mocy której znany reżyser miał wziąć udział w pracach nad trzema nowatorskimi grami. Pierwsza z nich – Boom Blox – trafiła w ubiegłym roku na Wii i pomimo pozytywnych ocen w prasie nie odniosła komercyjnego sukcesu. Losy dwóch pozostałych projektów przez dłuższy czas pozostawały nieznane.

Przed czterema laty Electronic Arts zawarło umowę ze Stevenem Spielbergiem, na mocy której znany reżyser miał wziąć udział w pracach nad trzema nowatorskimi grami. Pierwsza z nich – Boom Blox – trafiła w ubiegłym roku na Wii i pomimo pozytywnych ocen w prasie nie odniosła komercyjnego sukcesu. Losy dwóch pozostałych projektów przez dłuższy czas pozostawały nieznane.

Gra od Stevena Spielberga pod nowym tytułem - ilustracja #1

Boom Blox jest jak na razie jedynym owocem współpracy Spielberga z EA.

W poniedziałek dowiedzieliśmy się jednak o kontrowersjach wokół produktu o kryptonimie LMNO, który według niektórych źródeł miał zostać porzucony. Tymczasem EA poinformowało, że gra ma się świetnie, Spielberg bezustannie czuwa nad jej rozwojem, a ona sama ma już nowy tytuł. Istotnie – zdaniem serwisu Shacknews wiadomości pochodzące z siedziby Electronic Arts były prawdziwe i niegdysiejsze LMNO funkcjonuje teraz pod nową, zagadkową nazwą: Eve. Tak przynajmniej wynika z wpisu w CV Melissy Garzy, specjalistki od motion capture, pracującej w EA Los Angeles.

Eve ma być imieniem bohaterki, która towarzyszyć będzie graczowi podczas jego wirtualnych poczynań na PC, X360 i PS3. Użytkownikowi dane będzie wcielić się w eks-agenta od zadań specjalnych, a zachowanie towarzyszącej mu dziewczyny będzie się zmieniać w zależności od sposobu jej traktowania.

Póki co nie wiadomo nic na temat trzeciego, ostatniego projektu Spielberga. Anonimowe źródła podają, że gra powstaje pod nazwą kodową TUVW lub HIJK. Electronic Arts odcina się jednak stanowczo od powyższych doniesień.