16. Fallout: New Vegas. 100 najlepszych gier RPG w historii – edycja 2023
Najlepszym RPG-iem w 2022 roku bez wątpienia był Elden Ring. We wielu plebiscytach zdobył on nawet tytuł Gry Roku – bez podziału na gatunki. Produkcja oczywiście znalazła się w naszym rankingu. Jakie miejsce zajęła? Przekonajcie się sami.
16. Fallout: New Vegas
New Vegas wciąż stoi na straży marki, której cześć Bethesda naraża na szwank, odmawiając zaprzestania wsparcia dla swojego sieciowego potwora Frankensteina. Dzieło studia Obsidian Entertainment wypada docenić tym bardziej, że to w tej chwili ostatni bastion dla graczy, którzy nie chcą wracać po raz enty do izometrycznych odsłon serii, a wciąż pragną postapokaliptycznych przygód w stylu przypominającym to, co znamy z klasyki – z dojrzałą fabułą i bogatą warstwą erpegową (a zwłaszcza dialogami).
Teoretycznie zastąpić go miało – w pewnym sensie – The Outer Worlds, jednak wypadło dość blado na tle legendy. Ale to nic, bo biorąc pod uwagę, jak ambitne mody wciąż wychodzą do tej gry – jak chociażby Fallout The Story, który odtwarza pierwszą część serii w trzech wymiarach – New Vegas najpewniej będzie dostarczać zabawy jeszcze przez lata. Z czasem zaś... kto wie, skoro Obsidian i Bethesda znalazły się pod wspólnym dachem Microsoftu, może ta odnoga serii jeszcze zaskoczy nas powrotem w formie, o której skrycie marzymy?
Wyciągnięte z forum
Dlaczego ten Fallout nie ma dłuższej kampanii!? :O
WoJoRGW
15. Disco Elysium
Miałem Disco Elysium na oku, odkąd zostało zapowiedziane – pierwotnie pod tytułem No Truce with the Furies – i wiele sobie po nim obiecywałem, ale ani przez moment nie przypuszczałem, że na moich oczach rodzi się fenomen, któremu pisane jest wstrząsnąć branżą w posadach (i chociażby zdominować galę The Game Awards 2019).
Dzieło studia ZA/UM otwarcie sięga po inspiracje ku najbardziej uznanym i ambitnym przedstawicielom gatunku (z grą Planescape Torment na czele) i przybiera ich rozpoznawalny, izometryczny kształt – ale cała reszta to jedna wielka awangarda. Realia? Na pozór fantastyczne, a w istocie przyziemne i przeto bliskie naszej rzeczywistości jak nigdzie indziej. Bohater? Wrak człowieka, w skórze którego zamiast dokonywać heroicznych czynów, usiłujemy co najwyżej nie stoczyć się poniżej startowego poziomu rynsztoka, wykonując niewdzięczną robotę gliniarza. Rozgrywka? W gruncie rzeczy tradycyjnie erpegowa, ale zupełnie pozbawiona choćby takiego elementu jak mechanika walki.
Krótko mówiąc, Disco Elysium to gra zrobiona w sposób tyleż odważny, co szalony. Przy tym zaś pełna kapitalnie napisanych tekstów, piękna, inteligentna, przejmująca, mądra, błyskotliwa, smutna i dowcipna jednocześnie. Jednym słowem – wielka.