Chapter XIII (2) | Opis przejścia | Final Fantasy XIII

W miejscu, do którego zostaniemy przeniesieni, również są dwa kufry. Znajdziemy w nich Scarletite [1] oraz Elixir [2]. Kolejny portal zabierze nas z powrotem na główną ścieżkę.

Teraz mamy do wyboru dwa szlaki, ale na obu nie znajdziemy nic poza potworami, a każdy prowadzi do tego samego celu - robota. Tym razem zostaniemy przeniesieni do sali z Wladislausem [1]. Przeciwnik jest praktycznie nie możliwy do zestaggerowania, więc nie przejmujemy się tym zbytnio i skupiamy na odbieraniu jak największej ilości życia. Kluczem do sukcesu jest zmuszenie wroga do atakowania tylko tanka oraz utrzymywanie na Sentinelu buffów. Ciosy Wladislausa są bardzo silnie, dlatego nie atakujemy bez maksymalnego poziomu życia. Po kilku minutach przeciwnik padnie, a my będziemy mogli ruszać dalej.

Idąc w zaznaczonym na mapie kierunku napotkamy dwie skrzynie, w których znajdziemy 3000 [1] i 5000 gilów [2]. Kilka kroków później rozpocznie się kolejna walka z Bandersnatchem oraz Jabberwocky .

Oczywiście powtarzamy poznaną już wcześniej taktykę. Po walce idziemy cały czas prosto aż znowu dojdziemy do dziwnej istoty. Tym razem przeniesie nas do sali z Tiamat Eliminator [1]. Przeciwnik nie jest zbyt trudny, ale bardzo denerwujący. Przede wszystkim podczas walki nie używamy Sabotarzysty oraz Synergisty . Wróg jest niewrażliwy na wszelkie debuffy, a poza tym bardzo często usuwa buffy naszych bohaterów. Ważnym elementem jest również to, że boss co jakiś czas zmienia formy, resetując tym samym swój chain gauge. Najlepszym rozwiązaniem jest jak najszybsze zestaggerowanie przeciwnika, ale w formie nielatającej. Tylko wtedy nasz Commando będzie mógł wyrzucać wroga w powietrze, podczas gdy reszta drużyna bez przeszkód kontynuuje natarcie. Po walce powstanie portal, do którego szybko wbiegamy.

We wnętrz nowego pomieszczenia [1] zapisujemy grę, a następnie idziemy prosto zbierając po drodze Ethersol [2]. Kilka kroków dalej dotrzemy do kolejnej walki z Barthandelusem .

Ten pojedynek jest dużo łatwiejszy od poprzednich, jeżeli mamy wystarczającą ilość punktów życia. Potyczka przebiega dość standardowo, a jedyna ważna rzecz to bardzo szybkie zmienianie paradygmatu na dwóch Mediców w momencie, gdy boss unosi swój pysk do góry. Wykonuje wtedy jeden z dwóch potężnych ataków, więc wszyscy muszą być zdrowi.

Zaraz po pierwszej walce rozpocznie się kolejna, tym razem z Orphanem [1]. To starcie nie jest dużo trudniejsze, ale może sprawić olbrzymie problemy jeśli źle wybierzemy członków drużyny. Sam próbowałem za pierwszym razem teamu Snow , Vanille i Hope . Przeżywałem bez problemu, ale nawet nie byłem blisko końca, gdy pojawiała się czaszka oznaczająca, że zaraz minie mój czas. Najlepszym rozwiązaniem jest drużyna składająca się z Lightning , Fang i Hope . Jak już taką stworzymy, pora zabrać się za ustawienie paradygmatów. Będziemy potrzebowali:

Sentinel + Medic + Medic

Commando + Ravager + Ravager

Medic + Synergista + Saboatażysta

Sentinel + Medic + Synergista

Walkę zaczynamy od taktyki z dwoma Medicami i czekam na Merciless Judgment [1]. Jest to potężny atak zadający olbrzymie obrażenia. Szybko się po nim leczymy, a następnie zabieramy za buffowanie i debuffowanie (4-5 buffów wystarczy). Tak przygotowani do walki rozpoczynamy natarcie. Po zestaggerowaniu wroga staramy się jak najmniej leczyć, bo czas jest tutaj bardzo ważny. Jak pasek zestaggerowania będzie prawie pusty, przełączamy się na taktyke Medic + Medic + Sentinel i w ten sposób czekam aż przeciwnik wykona Mercilles Judment .

O ile w pierwszej fazie Orphanowi towarzyszyła biała "kula" lecząca [1], tak teraz pojawiła się jej czarna wersja strzelająca laserem. Ponadto w tej rundzie co jakiś czas będzie nas atakować dziwna macka, która zatruwa bohaterów. Musimy jak najszybciej pozbyć się trucizny, bo inaczej drugi atak nałoży na nasze postacie olbrzymią ilość debuffów (łącznie z tymi uniemożliwiającymi atakowanie i czarowanie). Tak jak poprzednio staramy się jak najszybciej zestaggerować przeciwnika, zanim ponownie skorzysta z Mercilles Judgment . Dwie fazy będą powtarzać się naprzemiennie, więc jak dobrze się ich nauczymy nie powinniśmy mieć dużych problemów. Pod koniec wróg co prawda zacznie atakować olbrzymim wyładowaniem energii [2], ale Sentinel z dwoma Medicami dadzą sobie radę.

Po walce rozpocznie się dłuższy filmik, a po nim ostatni pojedynek z Orphanem [1] [2]. Tym razem jest to już tylko formalność, ale niestety formalność na czas.

Walkę rozgrywamy tak jak każdą inną ze zwykłym potworem. Buffujemy się, a następnie przystępujemy do natarcia. Dwa zestaggerowania powinny stanowczo wystarczyć do zakończenia pojedynku, po którym rozpocznie się finałowy filmik. Gratuluje ukończenia gry :)

Final Fantasy XIII

17 grudnia 2009

Rate It!

• Przegląd
• Poradnik
• Recenzja