Heart of Darkness – zbyt brutalna, zbyt spóźniona. Najbardziej niedocenione gry z lat 90.
- Zapomniane przez czas - najbardziej niedocenione gry z lat 90.
- Robinson’s Requiem definiowało survival przed powstaniem tego gatunku
- Trespasser – bez niego nie powstałoby wiele hitów
- The Terminator: Future Shock – rewolucyjny FPS okradziony przez Quake’a
- Master of Magic – zapomniany pionier
- Shogo: Mobile Armor Division – FPS w klimatach anime
- System Shock i Marathon – nowa jakość po Doomie
- Heart of Darkness – zbyt brutalna, zbyt spóźniona
- BioForge – rewolucyjny technicznie dziadek survival horrorów
- The Dig – zapomniany Myst Spielberga
Heart of Darkness – zbyt brutalna, zbyt spóźniona

- Data premiery: 4 lipca 1998
- Producent: Amazing Games
- Gatunek: platformówka
Kolorowa kreskówkowa platformówka miała raczej niewiele wspólnego ze słynną powieścią Jądro ciemności czy z filmem Czas apokalipsy. Mimo to dzieliła tytuł z tymi ponadczasowymi dziełami. Być może intencją autora był tu fakt, że główny bohater, mały chłopiec Andy, musiał udać się do mrocznej krainy, by uratować swojego psiaka, odczuwając przy tym lęk przed ciemnością. Gra Heart of Darkness była kolejnym projektem Erica Chahiego, czyli twórcy kultowego do dziś Another World. Mimo podobieństw w rozgrywce i ambitnych założeń nigdy nie zdobyła podobnego uznania jak Inny świat, a sam Chahi przypłacił jej stworzenie kryzysem i wypaleniem zawodowym.
Heart of Darkness powstawało aż sześć lat. Prace zaczęły się wkrótce po sukcesie Another World w 1992 roku, grę zapowiedziano publicznie w 1995, a wydano dopiero w 1998. Co poszło nie tak? Chahi wspomina, że największą trudnością było dla niego przestawienie się z trybu pracy samotnej na tworzenie w zespole. Do tego doszły szybko zachodzące rewolucje w świecie gier – nadejście ery CD-ROM-ów i grafiki 3D. Im dłużej powstawała gra, tym większych zmian należało dokonywać, by dotrzymać kroku standardom. Przy tworzeniu cutscenek i teł wykorzystano m.in. program 3D Studio, przygotowując świetne przerywniki, ale już postacie były zwykłymi sprite’ami 2D, a gra nie działała na PC w wysokich rozdzielczościach.
Przez przedłużający się czas prac gra ukazała się na rynku w okresie, gdy platformówki 2D odeszły już do lamusa, a grafika nie dotrzymywała kroku tej z najnowszych hitów. Heart of Darkness wzbudzało też spore kontrowersje, bo jego kreskówkowy, dziecięcy styl mocno kontrastował z brutalnymi scenami z części przerywników filmowych. Niektórzy zachodzili w głowę, jak ta produkcja mogła dostać kategorię wiekową „bez ograniczeń”, gdy zasługiwała na o wiele większe restrykcje. Kompletnie wypalony Eric Chahi po jej wydaniu porzucił tworzenie gier, oddając się podróżowaniu i innym swoim hobby. Do branży powrócił dopiero po 13 latach.
Unowocześnij grę za pomocą Hode.
Uruchomienie Heart of Darkness na współczesnych pecetach nie należy do łatwych zadań. Na szczęście istnieje fanowski projekt Hode, który rozwiązuje te problemy.
To open-source’owa implementacja silnika gry, która zapewnia pełną kompatybilność ze współczesnymi pecetami i systemami operacyjnymi. Dodaje także filtr wygładzający grafikę, dzięki czemu wygląda znacznie łatwiej.
A sama gra wcale nie była taka zła i z pewnością nie zasłużyła na wieczne zapomnienie w cieniu Another World. Zwłaszcza wersja na pierwsze PlayStation miała dużo lepsze oceny niż pecetowa. Świetnie poprowadzona narracja cały czas utrzymywała zaciekawienie gracza. Heart of Darkness wyróżniało się też klimatem, wspaniałą muzyką i dobrze przygotowanymi animacjami. Dla każdego fana Innego świata to na pewno pozycja warta wypróbowania.
