Escape from Tarkov. Tego nie da ci Battlefield - FPS-y dla hardkorów

- Tego nie da ci Battlefield - najlepsze strzelanki dla hardkorów
- Squad
- Post Scriptum
- Hell Let Loose
- Escape from Tarkov
- Arma 3
- Insurgency: Sandstorm
Escape from Tarkov

- Producent: Battlestate Games
- Tryb rozgrywki: multiplayer / ograniczony single player
- Rok wydania: 2016 (zamknięta alfa), 2017 (zamknięta beta)
- Platforma: PC
Gdzie i jak walczymy?
Escape from Tarkov przenosi nas w realia fikcyjnego współczesnego konfliktu zbrojnego mającego miejsce gdzieś w Rosji. Kilka zróżnicowanych map trochę bardziej uderza w klimaty postapokaliptyczne, bo przychodzi nam tutaj zwiedzać opuszczone przez cywilów lokacje ze śladami panicznej ewakuacji i zakończonych dawno walk. Gra wyróżnia się na tle innych produkcji z tej listy zupełnie odmienną formą rozgrywki. Nie ma tu wielkich bitew – zamiast tego jest walka o przetrwanie w kameralnych warunkach zaledwie kilku, kilkunastu graczy w tzw. rajdach.
Naszym celem jest generalnie przedostanie się do jednego z wyjść z mapy, zbierając pod drodze różne fanty. Można szukać starć i konfrontacji z innymi, a można przejść mapę, nie spotykając żywej duszy. W Escape from Tarkov pojawia się to uczucie znane z survival horrorów, że znajdujemy się sami na ogromnym terenie, choć w rzeczywistości tak nie jest. Nigdy nie wiadomo, gdzie natkniemy się na przeciwnika – albo osobę, która zechce nam pomóc przetrwać (ale takie historie to ekstremalnie rzadkie przypadki).
Powtarzanie w nieskończoność tego samego schematu podczas rajdu urozmaicają w pewien sposób fetch questy, zlecane przez postacie poboczne w menu gry, oraz system progresu oparty na rozwoju naszej kryjówki i postaci. Zmiany w wyglądzie poszczególnych sekcji prywatnego bunkra są zauważalne, tak samo jak rozwijanie cech związanych z survivalem i obsługą broni w mechanice rodem z RPG. Trzeba się jednak liczyć z naprawdę sporym grindem, pogłębianym jeszcze przez wysoki poziom trudności.
Oprócz PvP w Tarkovie obecne są również boty – w tym niełatwi do pokonania bossowie. Można więc opcjonalnie włączyć tryb offline i poznawać mapę bez zagrożenia ze strony innych graczy, testując broń i mechaniki walki na sztucznej inteligencji. W trybie tym nie działa jednak system progresu ani zdobywanie nowego sprzętu. Warto też pamiętać, że tworzona od ponad 5 lat produkcja wciąż daleka jest od ukończenia i finalnej wizji autorów.
Jaki jest poziom hardcore’u?
Maksymalny z nastawieniem na survival i... własną odporność na stres. W Tarkovie nie ma bowiem żadnych zasad rozgrywki, oprócz prawa dżungli – wygrywa silniejszy lub sprytniejszy. Na rajdach spotkają się początkujący z weteranami, samotnicy z grupami. Campowanie wyjść czy ganking są tu na porządku dziennym jako jedne z cech rozgrywki. Na dodatek cały ekwipunek, jaki zabraliśmy na rajd, zwykle zostaje bezpowrotnie stracony, bo inni mogą go sobie przywłaszczyć, lootując nasze ciało. Tarkov wymaga więc wyrozumiałości, cierpliwości i przede wszystkim nieprzyzwyczajania się do posiadanego sprzętu. Uporanie się z własną psychiką bywa w tej grze najtrudniejsze, bo poczucie niesprawiedliwości i straty po długim grindzie towarzyszy nam tu nad wyraz często.
Do tego dochodzi cała reszta mechanik rozgrywki, zwłaszcza survivalowych. Podczas 40-minutowych rajdów nasza postać będzie się odwadniać i tracić energię, jeśli nie będzie pić i jeść. Zginąć można od jednego strzału znikąd – albo od razu, albo po długim okresie wykrwawiania się, zaburzeń wzroku i okropnie brzmiącego kaszlu. Autorzy wprowadzili system zróżnicowanego leczenia przeróżnymi przedmiotami zależnie od rodzaju rany. Bez plecaka pełnego medykamentów praktycznie nie ma co liczyć na przetrwanie najcięższych starć.
Graczy w Escape from Tarkov czeka również nauka rozróżniania kilkudziesięciu typów amunicji i jej roli w aktualnej mecie” gry. Bo tutaj nie tyle liczy się broń, co wiedza o tym, jaką amunicję załadować do magazynków. Jedne pociski przebijają hełmy i kamizelki kuloodporne, inne robią spustoszenie w miękkich tkankach, ale w zetknięciu z kevlarem mają skuteczność rzucania truskawkami. Ta najlepsza amunicja zwykle kosztuje majątek i cena za pełny magazynek może przekraczać wartość karabinu. Tylko od nas zależy, jak przygotujemy się do rajdu, co na niego zabierzemy i ile zaryzykujemy, biorąc pod uwagę, że wszystko może się skończyć po kilku minutach, a opcji odrodzenia brak.