Post Scriptum. Tego nie da ci Battlefield - FPS-y dla hardkorów

- Tego nie da ci Battlefield - najlepsze strzelanki dla hardkorów
- Squad
- Post Scriptum
- Hell Let Loose
- Escape from Tarkov
- Arma 3
- Insurgency: Sandstorm
Post Scriptum

- Producent: Periscope Games
- Tryb rozgrywki: multiplayer
- Rok wydania: 2018
- Platforma: PC
Gdzie i jak walczymy?
To, co początkowo miało być tylko modem do gry Squad, przerodziło się w osobny, samodzielny projekt. Tak powstało Post Scriptum, czyli generalnie Squad w klimatach II wojny światowej. W sekcji map pojawiły się najpierw lokacje z operacji Market Garden, a później z inwazji na Normandię – Sainte-Mere-Eglise, Carentan i Utah Beach. Z armii do wyboru są Amerykanie, Brytyjczycy i Niemcy, ale nas szczególnie powinna zainteresować 1 Samodzielna Brygada Spadochronowa generała Sosabowskiego dostępna w ramach armii brytyjskiej.
Naturalnie można liczyć na wiernie odwzorowaną broń palną z epoki i przede wszystkim na pojazdy. W Post Scriptum duży nacisk położono na wojnę pancerną, dlatego sporo frajdy znajdą tu wprawni operatorzy czołgów i wielu innych wozów bojowych. Podobnie jak w Squadzie nie ma tutaj jednak żadnego personalizowania wyglądu żołnierzy czy broni. Wszystko jest ściśle powiązane z wybraną klasą i jej rolą na polu walki. Same bitwy odbywają się na nieco mniejszą skalę – do 80 graczy na mapie.
Jaki jest poziom hardcore’u?
Dokładnie taki jak w Squadzie. Kluczem do wszystkiego okazuje się współpraca i komunikacja w zespole oraz dobry dowódca całej armii. To on decyduje o ofensywach i punktach obrony, wzywa wsparcie lotnicze i artyleryjskie. Istotna jest również logistyka – tworzenie umocnień i punktów zaopatrzenia oraz równocześnie odradzania po zgonach. Wymiany ognia toczą się na dalsze odległości, w czym na pewno nie pomaga pozbawiona wszelkiej optyki broń z epoki. Są też elementy charakterystyczne dla każdej realistycznej strzelanki, czyli brak kropki celownika na środku ekranu i friendly fire. Autorzy włożyli sporo wysiłku w oprawę dźwiękową, dzięki czemu wszelkie odgłosy strzałów, a zwłaszcza wybuchów artyleryjskich, potrafią długo dzwonić w uszach. Pogłębia to realizm oraz immersję, pozwalając naprawdę poczuć się jak żołnierz na polu bitwy.