autor: Daniel Stroński
Te gry logiczne zrobią wam zakwasy w mózgu - nasze top 14
Gry logiczne to nie tylko Portal, The Witness i niszowe zbiory łamigłówek. Na rynku znajdziemy tysiące mniejszych i większych gier stymulujących szare komórki. Wybraliśmy dla Was kilkanaście najciekawszych tytułów.
Spis treści
- Te gry logiczne zrobią wam zakwasy w mózgu - nasze top 14
- Baba Is You
- Lemmings
- Seria Professor Layton
- Seria Portal
- Fez
- Antichamber
- The Talos Principle
- Statik
- World of Goo
- The Witness
- Papers, Please
- Seria The Room
- Opus Magnum
Fez
- Gra dostępna na platformach: PC, PS4, PS3, X360, PS Vita, iOS
- Zagraj, jeśli: nie możesz skończyć gry, póki nie poznasz wszystkich jej sekretów
- Poziom trudności: średni
Ta niepozornie wyglądająca gra niezależna to w rzeczywistości piękna wizualnie, ale i wiele od nas wymagająca opowieść o odkrywaniu rozpikselowanego świata. W Fezie trafiamy do miejsca, gdzie białe ludziki czczą boski kwadrat i odrzucają herezję, jakoby świat miał mieć więcej wymiarów niż dwa podstawowe. Wszystko zmienia się w momencie, gdy nasz bohater otrzymuje tytułową czapeczkę, nabywając umiejętność „obracania” plansz o 90 stopni. Jest to punkt wyjściowy do zatrzęsienia rozmaitych zagadek opartych na stale zmieniającej się perspektywie.
Fez jest świetną grą, która premiuje dociekliwość i myślenie na wielu płaszczyznach. Owszem, można przefrunąć przez wszystkie podstawowe zagadki, zgarnąć 100% postępu i zakończyć zabawę. Uważniejsi gracze dostrzegą jednak, że wciąż nie wykorzystali wielu wskazówek i nie rozgryźli tajemnic wszystkich odwiedzonych miejsc. Dość powiedzieć, że ostatecznie z produkcji tej można wyciągnąć aż 209,4% ukończenia, co brzmi absurdalnie, ale świetnie pokazuje, ile zawarto tu dodatkowych atrakcji.
FANI NIE ZASŁUGUJĄ NA SEQUEL
Za Feza odpowiedzialny jest Phil Fish, twórca gier niezależnych, który niezbyt dobrze radzi sobie z przyjmowaniem krytyki. Nieważne, czy odpowiadał na typowy trolling, czy na zarzuty ze strony członków uznanych redakcji, bardzo szybko puszczały mu nerwy i przechodził do inwektyw. Rok po premierze Feza Fish nie wytrzymał i ogłosił, że zapowiedziany wcześniej Fez 2 nigdy nie ujrzy światła dziennego:
„[...] to nie jest wina jakiejś pojedynczej wypowiedzi, a koniec długiej, brutalnej kampanii. Wygraliście”.
Rok później napisał swoim fanom, żeby zamknęli się już w kwestii kontynuacji, bo ta nigdy nie zostanie dokończona i na nią nie zasługują. Cóż, nie każdy musi być specem od PR-u i podlizywać się klientom.
