Mass Effect: Andromeda. Gry, na które tyle czekaliśmy, a nas rozczarowały

- Nie warto było. 10 gier, na które czekaliśmy latami, żeby się rozczarować
- Duke Nukem Forever
- Mass Effect: Andromeda
- Homefront: The Revolution
- Crackdown 3
- Tony Hawk’s Pro Skater 5
- Mirror’s Edge Catalyst
- Alone in the Dark
- Quake Champions
- Saints Row
Mass Effect: Andromeda

- Data premiery: 21 marca 2017
- Producent: BioWare
- Wydawca: Electronic Arts
- Ile czekaliśmy na nową część: 5 lat
Po tym, jak w 2012 roku otrzymaliśmy ostatnią część trylogii Mass Effect, nie mogliśmy być w stu procentach pewni, czy BioWare uraczy nas jeszcze jakąkolwiek produkcją w ramach tej marki. Wątpliwości fanów zostały jednak bardzo szybko rozwiane, bowiem już pod koniec tego samego roku usłyszeliśmy o powstaniu kolejnej odsłony cyklu. Ta finalnie odeszła od wydarzeń przestawionych w poprzednich częściach. Bohaterowie zostali wysłani do tytułowej galaktyki Andromeda na siedem lat przed wydarzeniami z pierwszej gry. Nowa produkcja zabrała nas w zupełnie nową część wszechświata. Z biegiem czasu da się jednak stwierdzić, że ta kosmiczna przygoda nie okazała się totalną porażką, aczkolwiek jeszcze kilka lat temu wielu fanów cyklu mogło poczuć się zawiedzionych.
Co poszło nie tak?
Andromedzie sporo można zarzucić – zaczynając od wielu bugów i glitchy, przez drewniane animacje postaci, a na nudnych aktywnościach kończąc. Większość elementów została wykonana gorzej niż w oryginalnej trylogii, co nie spodobało się graczom. Narzekano na marne wykorzystanie ciekawego uniwersum – niewielką liczbę nowych ras. Odwiedzane planety i lokacje może wyglądały ładnie, ale uproszczone dialogi oraz powtarzalne zadania szybko nużyły. Warto jednak pamiętać, że choć większość oceniła Andromedę negatywnie, to jednak znaleźli się tacy, którzy mieli na tyle cierpliwości, by odkryć wszystkie jej uroki, przymknąć oko na niedoskonałości i wciąż nieźle się bawić.