Assassin’s Creed: Odyssey – Malaka!. Kultowe wulgaryzmy z gier
 
- Kultowe wulgaryzmy z gier – przekleństwa z gier, o których ciągle pamiętamy
- Gothic – Przyszedłeś tutaj tylko po to, żeby móc pocałować Gomeza w dupę!
- Gothic II – To coś z przodu twojej głowy to twarz czy dupa?
- Mass Effect – co druga odzywka Wrexa
- CSGO – Cyka blyat!
- Wiedźmin – Spokojnie jak na wojnie, tu pierdolnie, tam pierdolnie i znowu jest spokojnie
- Wiedźmin II – Słuchaj się, kurwa, we wszystkim Roche’a, bo to patriota, chociaż chuj!
- Wiedźmin III – Lambert, Lambert, ty...
- Uncharted 2 – Pocę się jak dziwka w kościele
- NieR: Automata – You’re thinking about how much you want to **** 2B, aren’t you?
- Devil May Cry 5 – Fuck you!
- Assassin’s Creed 2 – What. The. Fuck
- Assassin’s Creed: Odyssey – Malaka!
- Duke Nukem 3D – You’re an inspiration for birth-control
Assassin’s Creed: Odyssey – Malaka!
ASSASSIN’S CREED: ODYSSEY W SKRÓCIE
- Gatunek: RPG akcji
- Platformy: PC, PS4, XOne, Switch
- Data premiery: 5 października 2018
Trudno zliczyć te wszystkie „Asasyny”, gdy weźmiemy pod uwagę również specjalne wersje gier, które ukazały się na wymarłych już konsolach typu PlayStation Portable czy Nintendo DS. Co roku otrzymywaliśmy kolejne produkcje z tej serii, aż w końcu doszło do przełomowego momentu, może nawet i pewnej cezury. Ubisoft obrał zupełnie inny kierunek, postanawiając całkowicie zmodyfikować sprawdzony szablon. Najpierw powstało więc Assassin’s Creed: Origins będące pewnym poligonem testowym dla nowego systemu walki, jak i szeregu innych mechanik, a tuż po nim ukazało się Assassin’s Creed: Odyssey stanowiące poważny krok w stronę przekształcenia się w pełnoprawne RPG. I może zabrakło trochę do gatunkowego ideału, ale – hej – pierwsze (lub dwudzieste pierwsze) koty za płoty.
Odyssey przyciągnęło graczy nie tylko świeżym podejściem, ale i przegenialnie oddanym klimatem starożytnej Grecji, która – nie oszukujmy się – była jednym z ulubionych tematów większości uczniów na lekcjach historii. W grze ma się to poczucie nieustannego odkrywania nowych rzeczy, radość z poruszania się po żywych (choć cyfrowych) terenach, znanych jak dotąd tylko z książek lub filmów. Pełna swoboda, wiele kulturowych smaczków, również tych językowych. Mowa na przykład o greckim zamienniku naszej „kurwy”, czyli słowie „malaka”. Słyszymy je wielokrotnie w trakcie gry i za każdym razem brzmi tak samo wdzięcznie. Wychodzi na to, że każdy naród potrzebuje wentylu bezpieczeństwa w postaci takiego powszechnego wulgaryzmu.
