9. Starfield – Skyrim w kosmosie. Najbardziej wyczekiwane gry 2022 - wybór redakcji
- Gry 2022 roku, na której najbardziej czekamy. Wybór redakcji GRYOnline.pl
- 14. Bayonetta 3 – exclusive Switcha do pozazdroszczenia
- 13. Gran Turismo 7 – Sony w końcu ma wyścigi
- 12. Atomic Heart – BioShock po radziecku
- 11. Stray – kocie sprawy i cyberpunk
- 10. Horizon: Forbidden West – mechaniczne dinozaury w San Francisco
- 9. Starfield – Skyrim w kosmosie
- 8. Dying Light 2 – zombie i parkour z wyborami
- 7. Baldur’s Gate 3 – kultowe RPG wraca
- 6. Stalker 2: Heart of Chernobyl – powrót do Zony
- 5. Final Fantasy XVI – saga trwa dalej
- 4. Hogwarts Legacy – być uczniem w szkole marzeń
- 3. A Plague Tale: Requiem – rodzeństwo kontra szczury
- 2. Elden Ring – Soulsy w otwartym świecie
- 1. God of War: Ragnarok – boy, boy?
9. Starfield – Skyrim w kosmosie

- Premiera: 11 listopada 2022
- Gatunek: kosmiczne RPG z otwartym wszechświatem
- Producent: Bethesda Softworks
- Platformy: PC Windows, Xbox Series X/S
O czym będzie Starfield?
Skyrim w kosmosie – takie przynajmniej żywimy nadzieje. Kolejne RPG Bethesdy zabierze nas do 2330 roku – czasów skolonizowanego kosmosu, kiedy podróże międzygwiezdne i odwiedzanie obcych planet nie są niczym niezwykłym. Akcja rozpocznie się w okresie kruchego pokoju po krwawej wojnie pomiędzy dwiema frakcjami. Wcielając się w członka organizacji Konstelacja, przyjdzie nam eksplorować Drogę Mleczną i jej zakamarki.
Odwiedzimy przeróżne futurystyczne metropolie i osady, a poza głównym wątkiem fabularnym gra będzie pełna różnego rodzaju aktywności pobocznych, takich jak np. możliwość wcielenia się w kosmicznego pirata lub najemnika. Jak zawsze w RPG Bethesdy nie obejdzie się bez walk i rozwoju postaci. A wszystko to ma hulać na nowej wersji silnika Creation Engine 2.
Dlaczego czekamy?
Po tylu latach czekania na kolejne The Elder Scrolls apetyt na wielkie RPG autorstwa Bethesdy jest ogromny, a fakt, że tym razem klimat będzie nieco inny niż fantasy czy postapo, dodaje grze tylko uroku i tajemniczości. Tym bardziej że sam Todd Howard określa tę produkcję jako „symulator Hana Solo”! Starfield zapowiada się więc na ogromną kosmiczną przygodę, która zajmie nam mnóstwo godzin. Może w końcu będzie to tytuł, który pozwoli odejść portowanemu w nieskończoność Skyrimowi na emeryturę?
