- Filmy, które kochaliśmy, ale Internet kazał je znienawidzić
- Matrix Rewolucje (Matrix: Revolutions)
- Mroczny rycerz powstaje (The Dark Knight Rises)
- Ukryty wymiar (Event Horizon)
- Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach (Pirates of Caribbean: On Stranger Tides)
- Mortal Kombat
- Spider-Man
- Avatar
- Koszmar z ulicy Wiązów 5: Dziecko snów (A Nightmare On Elm Street: The Dream Child)
- Obcy: Przebudzenie (Alien: Resurrection)
- Uniwersalny żołnierz (Universal Soldier)
Ukryty wymiar (Event Horizon)

- Co to za film: Schizowy horror w kosmicznej scenerii
- Reżyser: Paul W.S. Anderson
- Rok produkcji: 1997
- Ocena na MetaCritic: 35/7.1
- Ocena na Rotten Tomatoes: 28% / 61%
- Gdzie obejrzeć: iTunes Store, HBO GO
Fala krytyki posypała się na Ukryty wymiar stosunkowo niedawno. Oczywiście błędy natury fizycznej zauważano już w momencie premiery, niemniej nikt nie zaniżał przez to znacząco oceny całego horroru. A jak już się posypało, to na dobre. Dostało się nie tylko pseudonaukowym bzdurom, ale też aktorstwu, scenariuszowi, a nawet klimatycznej scenografii. Na szczęście na fanów filmu wpłynęło to tylko częściowo. Na MetaCritic Ukryty wymiar zachowuje średnią ponad 7.0, na Rotten Tomatoes – ponad 60%. W polskim Internecie również jest oceniany wysoko.
I tak naprawdę ciężko się nie zgodzić z fanami. Film science-fiction nie ma być przecież dokumentem ani nawet opierać się na wiedzy popularnonaukowej. Może jestem mało wymagający, ale żeby dobrze się bawić na seansie, na chwilę zawieszam niewiarę, uznając, że istnienie demonów ze snu czy podróżujących w czasie dzięki pudełku na buty jest jak najbardziej możliwe. I zazwyczaj nie sprawia mi to wielkiego problemu. A jeżeli jednak się tak dzieje, to albo twórcy dali ciała, albo ja sam nie jestem tego dnia w stanie cieszyć się kinem fantastycznym.
Mnie Ukryty wymiar przeraża i intryguje do tej pory. Oczywiście po obejrzeniu tych wszystkich krytycznych opinii i youtubowych zestawień najbardziej przehajpowanych filmów z lat 90. dostrzegam wszystkie jego wady. Ale jednocześnie wciąż pamiętam, jak wielkie wrażenie zrobił on na mnie tuż po premierze. I nieważne, że byłem wtedy dzieckiem (które w ogóle takiego filmu nie powinno oglądać), ważne jest to, że obok Obcego 4 to jeden z najbardziej działających na wyobraźnię horrorów tamtych lat. Nawet jeśli krytycy uważają inaczej.
