- Dobre i polskie - seriale, z których możemy być dumni
- Ślepnąc od świateł
- Wataha
- Ekstradycja
- Ranczo
- Rojst
- Oficer
- Bez tajemnic
- Alternatywy 4
- Ziemia obiecana
- Stawka większa niż życie
- Czterej pancerni i pies
- Czas honoru
- 13 posterunek
- Glina
Glina

Co to: jedyny serial twórcy kultowych Psów
Reżyser: Władysław Pasikowski
Rok produkcji: 2003–08
Gdzie obejrzeć: TVP VOD
Glina to jedyny serial Władysława Pasikowskiego. I co tu dużo mówić: nazwisko zobowiązuje. Twórca całej trylogii Psów nie bał się spróbować czegoś nowego i nakręcił dwusezonowy kryminał z krwi i kości, aczkolwiek sam szkielet fabularny nie mógł być prawdopodobnie bardziej banalny. Policjanci z Wydziału Zabójstw zajmują się sprawą zabójstwa. A zabójstwo to niesie ze sobą jeszcze więcej zabójstw. Fajnie, nie?
Nie traćcie jednak nadziei, gdyż nawet z prostej esencjonalnie historii Pasikowski potrafił wyciągnąć 110% jakości. Bo jak we wcześniej omawianym Oficerze balans wątków detektywistycznych z wątkami obyczajowymi mógł miejscami przeszkadzać, tak tutaj każdy splot fabularny jest spięty w większą siatkę przyczynowo-skutkową. Główna postać nadkomisarza Andrzeja Gajowskiego odgrywana przez Jerzego Radziwiłowicza to postać oschła, ale doświadczona w fachu. Niestety nie radzi sobie z życiem prywatnym, co ma wpływ jego relacje z współpracownikami (których grają Maciej Stuhr, Robert Gonera i Jacek Braciak).
W oczy rzuca się głównie pełen profesjonalizm w budowaniu dialogów oraz atmosfera prowadzenia śledztwa od absolutnego zera. Zło w postaci przestępczości jest początkowo zamaskowane, by dopiero stopniowo odkrywać swoje oblicze (wraz z postępem fabuły). Bardzo widoczna jest też polskość serialu, objawiająca się w typowej scenerii, gdzie dominują samochody z początku lat dwutysięcznych i dosyć ubogie wnętrza budynków. Ma to jednak swój klimat, pokazujący podstawową różnicę pomiędzy kryminałami polskimi a amerykańskimi. Nie wiem, który film o zwalczającej zło polskiej policji wybierzecie, ale mogę obiecać, że Glina dzielnie reprezentuje ten gatunek.

Glina to jeden z najlepszych polskich seriali. Pasikowski do spółki ze scenarzystą Maciejewskim wykreowali wyjątkowo gęsty, brudny, ale i filmowy klimat. Podczas gdy taki PitBull zestarzał się dosyć brzydko, Glina trzyma fason. Serial działa do dziś tak samo, jak działał ponad piętnaście lat temu, w dniu premiery. Ostatnie odcinki drugiego sezonu to mistrzostwo budowania napięcia i niepokoju. Dlatego w kategorii polskiego kryminału serial reżysera Psów pozostaje niepobity. I zbyt szybko to się raczej nie zmieni.
Hubert Sosnowski
O AUTORZE
Znajomość ze sztuką filmową zaczynałem tak jak każdy – od oglądania telewizji. Reality show, Kevin sam w domu, ale i polskie seriale były u mnie za dzieciaka na porządku dziennym. Zaczynałem od standardowych telenowel, by powoli wkraczać w nieco bardziej poważne tematy. Tak też wkręciłem się w świat prawdziwych seriali, zaczynając od The Walking Dead (które przerwałem z szacunku do samego siebie na jakimś 7 sezonie), Breaking Bad i Gry o tron. Moim ulubionymi dwoma serialami są: Miasteczko Twin Peaks i Pozostawieni. Jestem też świeżo po seansie całego sezonu Ślepnąc od świateł i do tej chwili nie mogę się pozbierać. Bardzo szanuję również odcinkową strukturę niektórych gier wideo, z tytułami od świętej pamięci Telltale Games na czele.
