Asasyńskie miejscówki - najciekawsze lokacje z serii Assassin's Creed
Jedna z najważniejszych gier akcji obchodzi właśnie swoje dziesiąte urodziny. A że wspaniałe widoczki zawsze były znakiem markowym cyklu, wybraliśmy dla Was 10 najlepszych lokacji z serii Assassin's Creed.
Spis treści
- Asasyńskie miejscówki - najciekawsze lokacje z serii Assassin's Creed
- Masjaf
- Bazylika San Lorenzo
- Jerozolima
- Pustynia
- Akwedukty
- Koloseum
- Big Ben
- Wieża Eiffla
- Katedra Notre Dame w Paryżu
- Cyrena
Wieża Eiffla
Co to takiego? Jeśli zadajecie sobie to pytanie, cieszcie się, że najprawdopodobniej nie słyszy Was żaden Francuz... to by dopiero było...
Gdzie można zobaczyć? Na żywo – jak wyżej. Tańszą alternatywą od wycieczki do Paryża jest jednak zagranie w Assassin’s Creed: Unity.
Pracownicy Ubisoftu nie byliby sobą, gdyby po osadzeniu akcji Assassin’s Creed: Unity w stolicy Francji nie pozwolili graczom wdrapać się na szczyt wieży Eiffla; nawet mimo tego, że rodziło to pewne komplikacje (o których szerzej piszemy w ramce znajdującej się poniżej). Wspinaczka na szczyt jest tutaj celem samym w sobie, którego realizacja zajmuje całkiem sporo czasu.
Wysokość obiektu ma jednak drugorzędne znaczenie – po drodze Arno musi bowiem wykonać kilka zadań pobocznych, by niejako utorować sobie drogę, w myśl zasady „po trupach do celu”. Widok na nocną panoramę Paryża rozpościerający się ze szczytu (rozświetloną nie tylko przez latarnie uliczne czy blask palących się w domach żarówek, ale również przez eksplozje, serie z karabinów maszynowych czy wreszcie szperacze wypatrujące na niebie zbliżającego się zagrożenia) skutecznie wynagradza jednak cały wysiłek.
Gdyby akcja Assassin’s Creed: Unity toczyła się w XIX-wiecznym Paryżu, Wieża Eiffla byłaby idealnym punktem widokowym. Trudno jednak sobie wyobrazić, by skok wiary dokonany ze szczytu i zakończony lądowaniem w stogu siana zakończył się dobrze dla Arno…
Trzystumetrowa „kupa złomu”
Wieża Eiffla to nie byle jaka budowla – konstrukcja ta mierzy bowiem 324 metry wysokości, co sprawia, że jej szczyt jest najwyżej położonym punktem w całym Paryżu. Wieża powstała w 1889 roku jako swoisty pokaz możliwości technicznych epoki, a także upamiętnienie setnej rocznicy rewolucji francuskiej. Jej nazwa pochodzi natomiast od nazwiska projektanta, czyli Gustave’a Eiffela. Co ciekawe, początkowo zakładano, że konstrukcja będzie mieć jedynie tymczasowy charakter, a po dwudziestu latach zostanie rozebrana.
Jak jednak wszyscy doskonale wiemy, nigdy do tego nie doszło, a pozostawienie jej na stałe to między innymi zasługa Polaka – Juliana Ochorowicza, który brał udział w eksperymentach z telegrafem bezprzewodowym, jaki umieszczono na jej szczycie. Wieża okazała się przydatna również w trakcie I wojny światowej, pełniąc funkcje komunikacyjne, by z czasem zyskać miano największej atrakcji turystycznej Paryża (ku niezadowoleniu jej zagorzałych przeciwników, którzy najchętniej oddaliby ją na złom).
Jako ciekawostkę warto dodać, że w momencie, kiedy wspinał się na nią Arno Dorian, była niższa o niemal dwanaście metrów – wówczas na jej szczycie nie znajdowała się bowiem wysoka antena, a flaga Francji. Niemniej i tak aż do 1930 roku mogła pochwalić się tytułem najwyższej budowli na świecie.
Ale zaraz, jak to – Arno Dorian, urodzony w 1768 roku, a więc na ponad sto lat przed ukończeniem budowy wieży Eiffla, wdrapuje się na jej szczyt w Assassin’s Creed: Unity? Cóż... tak. Jak to bowiem bywa w grach z tej serii, niemal wszystkie wpadki czy problemy autorzy mogą wytłumaczyć błędem Animusa, który niewłaściwie interpretuje wspomnienia zapisane w genach. Warto odnotować, że dzięki powstałym w ten sposób anomaliom gracze mogą przenieść się nie tylko w czasy II wojny światowej – tak zwane „szczeliny Helixa” prowadzą również do średniowiecznej Francji czy wreszcie Paryża z czasów belle epoque (okres od 1871 roku do wybuchu I wojny światowej).