Sephiroth. 7 łotrów, których uwielbiamy, choć nie powinniśmy

Anna Garas

Sephiroth

Sephiroth miał kocie oczy, zanim stało się to modne. (#obligatoryjny wtręt o wiedźminie). - 7 łotrów z gier, których pokochaliśmy, choć nie powinniśmy - dokument - 2020-08-06
Sephiroth miał kocie oczy, zanim stało się to modne. (#obligatoryjny wtręt o wiedźminie).

Gdzie go znajdziemy?

W Final Fantasy VII, licznych spin-offach i remaku, w filmie Final Fantasy VII: Advent Children, na koszulkach, kubkach, breloczkach i poduszkach.

Final Fantasy VII robi wokół Sephirotha sporo szumu, nim zdecyduje się go nam pokazać w całej jego – wówczas bardzo kanciastej, bo był to rok 1997 – okazałości. Na początku słyszymy tylko plotki, według których najpotężniejszy oficer Shinry funkcjonuje jako memetyczny badass, z którym nie ma się co mierzyć, bo jest, cytując Kung-fu Pandę, zbyt „niezwyciężalny”. Jednak ciekawie robi się dopiero, gdy gra pozwala nam zweryfikować jego siłę – w retrospekcji wydarzeń, kiedy Cloud jako smarkaty kadet przez chwilę walczy u boku Sephirotha. Możemy wtedy zerknąć na statystyki i zobaczyć, że na 50 poziomie ma wymasterowane wszystkie materie, jego broń cechuje perfekcyjna celność, a jego ataki zawsze skutkują critem. Widząc, jak roznosi wszystkich przeciwników jednym ciosem, cieszymy się, że mamy go po swojej stronie.

Oczywiście to bardzo złudna pociecha, bo obecnie Sephiroth – po załamaniu psychicznym, masowych mordach i aktach terroryzmu – zajmuje się przejmowaniem władzy nad światem w imię pokręconej prywatnej wendety i mesjanistycznych zapędów. Ach, i oczywiście mordowaniem Aeris, naszej waifu, traumatyzując pokolenia graczy przekonanych, że miłe dziewczęta w jasnych sukienkach, mające kluczowe znaczenie dla fabuły, nie bywają zabijane na naszych oczach. 

Czemu go polubiliśmy?

Bo nigdy nie będziemy tak zajebiści jak Sephiroth.

To produkt inżynierii genetycznej o posturze atlety, twarzy koreańskiej gwiazdy popu i włosach doprowadzających do płaczu tysiące cosplayerów. 

Podobno zajebiści kolesie nie oglądają się na eksplozje – jednak tylko legendy wiedzą, jak dramatycznie zniknąć w płomieniach. - 7 łotrów z gier, których pokochaliśmy, choć nie powinniśmy - dokument - 2020-08-06
Podobno zajebiści kolesie nie oglądają się na eksplozje – jednak tylko legendy wiedzą, jak dramatycznie zniknąć w płomieniach.

Sephiroth po prostu ma styl – choć, nie bójmy się tego powiedzieć, jest to styl bardzo głęboko osadzony w anime i w latach 90. (ten płaszcz!). Co nie zmienia faktu, że dla całego pokolenia graczy Sephiroth był pierwszym growym złoczyńcą o takiej sile rażenia – jednocześnie charyzmatyczny i zdystansowany, wzór do naśladowania i morderca naszej waifu. Chcemy budzić taki respekt jak on i wiemy, że nigdy tak się nie stanie, bo nasz protagonista Cloud to wymoczkowata łajza.

Notice me, Sephiroth senpai!

The Elder Scrolls V: Skyrim

The Elder Scrolls V: Skyrim

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 11 listopada 2011

Informacje o Grze
8.4

GRYOnline

8.5

Gracze

9.5

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

39

Anna Garas

Autor: Anna Garas

Ukończyła Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Gdańskim, a potem przeniosła się do Krakowa, gdzie na dokładkę skończyła Projektowanie i Badanie Gier Video na Uniwersytecie Jagiellońskim. W GRYOnline.pl szefowała Encyklopedii Gier i filmowej bazie danych Filmomaniaka, od czasu do czasu wspierając newsroomy przy korekcie; obecnie szefowa działu Publicystyki. Po pracy pielęgnuje stale rosnący gąszcz domowych roślin i jednego kota imieniem Zocha. Lubi gry dziwaczne, nietypowe i ponure, choć nie pogardzi cosy gierkami o uroczych zwierzątkach.

Co było gorszą wpadką?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl