Suweren. 7 łotrów, których uwielbiamy, choć nie powinniśmy
- 7 łotrów z gier, których pokochaliśmy, choć nie powinniśmy
- Sephiroth
- Piramidogłowy
- Suweren
- Tom Nook
- Tubbs
- Todd Howard
Suweren

Początkowo wydaje się, że Suweren to tylko okręt flagowy Sarena Arteriusa, zbuntowanego widma, które Shepard musi pokonać, by udowodnić, że warto ludzi traktować poważnie. Choć w Mass Effekcie nie mamy do czynienia z tak lubianą przez BioWare historią „od zera do bohatera”, bo nasz Shepard już na starcie jest twarzą machiny propagandowej i ogólnie gwiazdą, to i tak musimy się wykazać, żeby wpuszczono nas do klubu dużych chłopców. Dlatego też naszym przeciwnikiem staje się bardziej doświadczony i utytułowany kolega z pracy, który wszystko ma lepsze: pozycję, budżet, imię (bo brzmi jak określenie dawnego władcy) i oczywiście statek. Nasza Normandia jest jasna, smukła i zgrabna, pewnie, ale okręt Sarena okazuje się czarny jak obsydian, ma macki i mierzy ze dwa kilometry.
Nie żebyśmy porównywali sobie statki, ale... auć.
Czemu go polubiliśmy?
Gdy w pewnym momencie okazuje się, że Suweren to tak naprawdę przedwieczne AI tak skomplikowane, że w ogóle niemożliwe do pojęcia, można prawie odetchnąć z ulgą. Nagle przejmowanie się Sarenem jest tak samo produktywne jak martwienie się, że zmierzające w naszą stronę tornado porwało po drodze toi toia: w sumie niefajnie, że on gdzieś tam sobie fruwa, ale są jednak w tej chwili bardziej naglące sprawy.

Zaś sam Suweren... z nim nie ma sensu się porównywać; gigantyczny Żniwiarz przemawia do nas tylko przez chwilę, ale jest to jeden z najbardziej zapadających w pamięć fragmentów gry. Suweren nie budzi wrogości, nawet niechęci – tylko respekt; on sam zaś jest w stosunku do nas doskonale obojętny.
Sephiroth wzbudzał podszyty zazdrością podziw, Saren respekt połączony z niechęcią. Suweren jest jak jedno z monstrów wymyślonych przez Lovecrafta – można albo osunąć się w egzystencjalny horror, albo obdarzyć go szacunkiem jako godnego oponenta, tworząc iluzję, że jesteśmy na tym samym poziomie.
