The Sims. 10 gier, w których możesz zabić KAŻDĄ postać
- 10 gier, w których możesz zabić KAŻDĄ postać
- Fallout 1 i Fallout 2
- Carmageddon (seria, z akcentem na wersję z 2015 roku)
- Arcanum
- Dwarf Fortress
- Undertale
- Hitman 3
- Divinity: Original Sin 2
- Dark Souls
- The Sims
The Sims

- Premiera: 2014
- Gatunek: symulator życia
- Czy uśmiercenie wszystkich jest jednym z celów gry: zdecydowanie nie
Simsy zdecydowanie nie zostały stworzone jako symulator zabijania, a co najwyżej obserwowania, jak starsi członkowie rodziny dojrzewają, niedołężnieją i w końcu oczekują na spotkanie ze śmiercią. Ale i to nie musi być nieuniknione. W grze ukryto kilka mechanizmów mogących temu zapobiec, jak między innymi zdobycie i wypicie eliksiru nieśmiertelności, przemienienie się w simorośl albo też znaczne opóźnienie procesu starzenia. A jest jeszcze przecież wampiryzm.
Nie przeszkadza to jednak tysiącom graczy znęcać się nad swoim simami, pozostawiając ich w sytuacji bez wyjścia. Do niedawna można było to zrobić, usuwając drabinki z basenu, dziś trzeba uciekać się do bardziej subtelnych środków, jak wzniecenie pożaru w wyjątkowo małym pomieszczeniu bez drzwi, skłonienie mieszkańców do bójki (w wyniku której przegrany wprawdzie nie umiera, ale najczęściej opuszcza dom) czy negatywne nastawienie wszystkich do osoby, którą obraliśmy sobie za cel.
Kiedy przed laty grałem z siostrą w Simsy 2, postanowiliśmy przeprowadzić coś w rodzaju growego reality show. Nie faworyzowaliśmy żadnej postaci, ale często wywoływaliśmy pożary, awarie i niesnaski między bohaterami. Po kilku tygodniach grania zwycięzcą okazał się nasz nauczyciel WF-u. I tak, nie wie o tym do tej pory. A Wy pozwalaliście sobie na jakieś grzeszne uczynki w Simsach?
OD AUTORA
Na ogół mam problem nawet z zabijaniem tych złych. Trudno mi wcielić się w bezwzględnego mściciela albo płatnego zabójcę. Kiedy jednak postanowię sobie, że zagram w jedną z produkcji, w których zabijanie jest na porządku dziennym, po pierwszym oporze zaczynam (niestety!) czerpać frajdę z jazdy samochodami w Carmageddonie czy niekoniecznie chlubnym zdobywaniu expa w Divinity. W końcu to tylko piksele. A przynajmniej taką mam nadzieję.
