Heroes 3 – gdy najlepszym prezentem jest czas na granie w klasykę. 10 gier, w które najlepiej gra się przed świętami. Zimowy nastrój gwarantowany
- Skyrim – bo pewnych rzeczy nawet nie trzeba tłumaczyć
- Heroes 3 – gdy najlepszym prezentem jest czas na granie w klasykę
- The Division – Nowy Jork, Black Friday i pandemia
- Batman: Arkham Origins – „ten świąteczny Batman”
- Spider-Man: Miles Morales – kolorowe święta po amerykańsku
- Jazz Jackrabbit 2: The Christmas Chronicles – wracamy do klasyka: zając na Wielkanoc, królik na Boże Narodzenie
- Dead Rising 4 – świąteczna masakra laską cukrową
- Vampire: The Masquerade: Bloodlines 2 – ciemno wszędzie, pięknie wszędzie
- Cthulhu Saves Christmas – kupa śmiechu za kilka(naście) złotych
- Hogwarts Legacy – naprawdę magiczna atmosfera świąt
Heroes 3 – gdy najlepszym prezentem jest czas na granie w klasykę

- Platforma: PC Windows
- Data premiery: 3 marca 1999
Heroes 3 zadebiutowało jeszcze w XX wieku, ale produkcję tę wciąż można znaleźć na dyskach sprzętu współczesnych graczy. Napisano o niej już chyba wszystko i raczej każdy – nawet młodszy – miłośnik gier komputerowych o niej słyszał. Jeśli jakimś cudem jest inaczej, śpieszymy z wyjaśnieniem, że ta legendarna turowa strategia polega na rozwijaniu wybranego miasta (a są one bardzo różnorodne) i gromadzeniu armii składającej się z wielu fantastycznych stworzeń oraz bardziej pospolitych jednostek, które można ulepszać. Kierując bohaterem wraz z wojskiem, eksplorujemy mapę i przejmujemy kopalnie dostarczające surowców, a także szukamy skarbów. Te są prawie zawsze chronione przez wrogie siły. Starcia najlepiej kończyć nie tylko wygraną, ale też z minimalną stratą w naszych jednostkach. Podstawowe założenia brzmią może i prosto, niemniej taki model rozgrywki ma niezwykłą siłę przykuwania do monitora – Heroes 3 to bowiem synonim syndromu jeszcze jednej tury.
W tytule tym nie ma bezpośrednich nawiązań do świąt Bożego Narodzenia. Wybraliśmy tę pozycję głównie ze względu na to, z czym i jak się kojarzy. Wielu starszych graczy zabierze bowiem w sentymentalną podróż do czasów, kiedy w rodzinnym domu mieli ogrom czasu na granie i nie potrzebowali topowego komputera, by się świetnie bawić. Czas świąt, a więc bardzo często również i dłuższych urlopów, to znakomita okazja, żeby zainstalować stare, dobre „Hirołsy” na wysłużonym pececie czy laptopie w rodzinnym domu i poczuć taką samą radość jak dawniej, odpoczywając przy tym w przytulnych warunkach.
