Porażka Marvel's Avengers to wina źle dobranego studia - Square Enix wyciąga wnioski
Square Enix ponownie wypowiedziało się na temat słabego wyniku Marvel's Avengers i przyznało, że w przyszłości musi lepiej dobierać projekty do „unikalnych cech i talentów” swoich studiów.

- Yosuke Matsuda, prezes Square Enix, wypowiedział się na temat nieudanego debiutu Marvel’s Avengers;
- produkcja gry miała być cenną lekcją dla wydawcy, m.in. w temacie dobierania studiów do projektów w oparciu o „unikalne cechy i talenty” deweloperów;
- ponadto z Marvel’s Avengers usunięto część nowych mikropłatności, które oburzyły graczy.
Nikt nie lubi przyznawać się do porażek, ale Square Enix już dawno musiało zaakceptować fakt, że Marvel’s Avengers stanowczo nie było sukcesem. O przyczynach niepowodzenia tej superbohaterskiej produkcji mówił prezes firmy Yosuke Matsuda podczas podsumowania ostatniego roku fiskalnego. Jego zdaniem za fiasko wirtualnych Avengersów odpowiada m.in. zły dobór dewelopera.
Jak czytamy w raporcie, praca nad Marvel’s Avengers była dla SE „ambitnym projektem” z uwagi na to, że mamy tu do czynienia z grą-usługą, a więc z czymś, co dotąd nie znajdowało się w kręgu zainteresowań wydawcy (jeśli nie liczyć Final Fantasy XIV, które potrzebowało kilku lat i drugiej edycji, by przekonać do siebie graczy). Brak doświadczenia dał o sobie znać w toku procesu deweloperskiego.
Może Cię zainteresować:
- Marvel's Avengers – nowe mikropłatności rozwścieczyły graczy
- Dyrektor kreatywna serii Uncharted pracuje nad grą Marvela
Jednym z problemów, z których wydawca zdał sobie sprawę, jest – cytujemy – „konieczność dobierania projektów gier pasujących do unikalnych cech i talentów” poszczególnych studiów. W tym kontekście trzeba to odczytać jako przyznanie, że wybór Crystal Dynamics jako producenta Marvel’s Avengers był chybionym pomysłem. Co ciekawe, w 2019 roku Matsuda uważał tę decyzję za dobrą, z uwagi na – jak argumentował w wywiadzie dla serwisu VentureBeat – doświadczenie zespołu w tworzeniu przygodowych gier akcji.

Niemniej trudno się nie zgodzić z wnioskami SE, patrząc na dorobek amerykańskiego dewelopera. W katalogu Crystal Dynamics nie znajdziemy nie tylko żadnych gier-usług, ale też sieciowych produkcji w ogóle. Jedynymi tytułami oferującymi jakąkolwiek formę trybu wieloosobowego są tu spin-offy Tomb Raidera oraz właśnie Marvel’s Avengers.
Mimo porażki komputerowych Avengersów Square Enix nadal jest zainteresowane modelem gry-usługi. Trudno się dziwić, skoro najważniejsi konkurenci zarabiają fortunę na tego typu produkcjach. W tej sytuacji nawet ewentualny sukces wirtualnych Strażników Galaktyki – tytułu diametralnie odmiennego od dzieła Crystal Dynamics – nie będzie oznaczać, że kolejni superbohaterowie Marvela nie podążą śladem Marvel’s Avengers.
Na razie twórcy ugięli się pod krytyką fanów i usunęli część nowych mikropłatności wprowadzonych w zeszłym miesiącu. Deweloperzy mają nadzieję, że to pierwszy krok w kierunku odzyskania zaufania graczy i odbudowy morale zespołu.
- Oficjalna strona gry Marvel’s Avengers
- Recenzja Marvel's Avengers – hej, ta gra nie jest zła!
- Marvel’s Avengers – poradnik do gry

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- Avengers
- Marvel
- Crystal Dynamics
- Square Enix
- superbohaterowie
- action adventure
- gry-usługi
- PC
- PS4
- XONE
- PS5
- XSX
Komentarze czytelników
zanonimizowany1120831 Centurion
"...wydawca zdał sobie sprawę, jest – cytujemy – „konieczność dobierania projektów gier pasujących do unikalnych cech i talentów”
Nie, koniecznością jest nie wpychanie tego RAKA współczesnego gamingu w postaci gier-usług, monetyzacji, lootboxów i innego BS-u wszędzie i zawsze. Gra fullprice -> ZERO mikrotransakcji. Gra F2P -> róbta co chceta. Tutaj chcieli trochę zajść w ciążę a trochę zostać dziewicą, więc czego się spodziewali? A można inaczej, co pokazuje niedawne Guardians of the Galaxy, tylko trzeba chcieć zrobić dobrą grę a nie sprzedawać g*wno w ładnym papierku z napisem "łakocie".
Uruk-Hai666 Generał

Gry usługi za które karzą płacić pełną cenę gry AAA to rak.
Lothers Senator

Square Enix dosyć często wybiera złe studia... Proste przykłady: Deus EX, Thief 4 i teraz to, udało im się przy Tomb Raider chociaż połowicznie.
Dzienciou Generał

Dali Avengers w Gamepassie, więc postanowiłem spróbować pograć i... kampania single była w sumie ok. Bez szału, ale historia była całkiem zgrabnie podana jak na tę markę, w porządku design postaci i lokacji, voice acting dawał radę a Kamala imho skradła swoim urokiem show. Same gameplay też był w miarę OK, bo często zmieniało się postacie i przez kampanię nie nudziło.
Natomiast cały komponent gry usługi, który przewijał się przez kampanię to chyba widziałem lepszy nawet na mobilkach. Cały loot i zawartosć poboczną przez kampanię olewałem, bo za 10 minut wskakiwał sprzęt z lepszymi statsami pomijajac, że cały system jest nudny i nieciekawy. Do tego po zakończeniu kampanii nie odblokowałem nawet połowy pierwszego setu umiejętności ani nie stać mnie było na chociaż jedną skórkę a całośc ukryta za kosmicznym grindem. Aż mnie na wymioty zbierało. Więc nie.. nie chodziło o studio... chodziło o wciskanie na siłę do gry mikropłatności i rozwlekanie zawartości by zmuszać ludzi do zakupu tychże.