„Nie macie dość pieniędzy i czasu”. Były twórca Bloodlines 2 przerywa milczenie i wyjaśnia, dlaczego gra była skazana na porażkę

Były dyrektor kreatywny Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 wspomina, jak próbował przekonać Paradox do rezygnacji ze stworzenia kontynuacji kultowego RPG.

Jakub Błażewicz

Komentarze

„Nie macie dość pieniędzy i czasu”. Były twórca Bloodlines 2 przerywa milczenie i wyjaśnia, dlaczego gra była skazana na porażkę, źródło grafiki: The Chinese Room / Paradox Interactive..
„Nie macie dość pieniędzy i czasu”. Były twórca Bloodlines 2 przerywa milczenie i wyjaśnia, dlaczego gra była skazana na porażkę Źródło: The Chinese Room / Paradox Interactive..

Nawet ostateczni twórcy Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 nie chcieli, by ich gra była kontynuacją kultowego RPG.

Ani pierwsze, ani drugie Bloodlines nie zachwycały na premierę. Niemniej „jedynka” zyskała po latach status kultowy – po tym, jak twórcy (czy raczej fani) uporali się z armią błędów, które dręczyły tę produkcję.

„Dwójka” również otrzyma spore usprawnienia, ale dotychczasowe opinie wskazują na inny problem niż niedoróbki techniczne: że Bloodlines 2 trudno uznać za kontynuację. Z czym najwyraźniej zgadza się jeden z twórców.

Bloodlines 1: wiele ambicji, więcej błędów

Dla przypomnienia: produkcja gry przebiegała problematycznie, nawet jak na standardy branży. Przez ponad 5,5 roku projekt miał wielu twórców – od tymczasowo zdyskredytowanego Chrisa Avellone’a przez kolejnych scenarzystów, producentów i całe studio, którzy nie dotrwali do premiery, po zespół The Chinese Room. Jeszcze przed ujawnieniem przejęcia projektu przez tego ostatniego dewelopera rozpisywaliśmy się o burzliwej produkcji Bloodlines 2.

Te problemy musiały przełożyć się na kształ projektu, który znacząco odszedł od pierwotnych zamysłów. Tak bardzo, że jeden z byłych scenarzystów gry miał zastanawiać się, w jaki sposób przekonać Paradox, by zrezygnował z tytułowania gry jako Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2.

Dan Pinchbeck, który współzałożył TCR i przez pewien czas był dyrektorem kreatywnym projektu, od początku miał wątpliwości, czy jego zespołowi uda się stworzyć następcę 20-letniego RPG. The Chinese Room cieszyło się uznaniem na rynku, ale studio nie zasłynęło z gier RPG, lecz tytułów przygodowych (czasem nazywanych „symulatorami chodzenia”).

Twórca, w wywiadzie dla Cat Burton, wspomniał, jak to z innym byłym producentem od początku zastanawiali się nad sposobem przekonania wydawcy do rezygnacji z marki Bloodlines. Nie tylko dlatego, że brakowało czasu i pieniędzy (do tego momentu gra pochłonęła już sporo jednego i drugiego). Pinchbeck uważa pierwsze Bloodlines za przykład typowej produkcji starych czasów: ambitnej, lecz pełnej błędów i niedoróbek, które dzisiaj nie uszłyby płazem żadnej grze.

Od samego początku był tam jeden z producentów, wówczas pracujący w Paradoxie, z którym nadal się przyjaźnię, a który obecnie pracuje dla innego wydawcy. Siadaliśmy razem i organizowaliśmy spotkania planistyczne, podczas których zastanawialiśmy się, jak sprawić, by nie nazwali tej gry Bloodlines 2.

Wydaje mi się, że najważniejszą rzeczą, jaką tu robimy, jest podejście do tego i powiedzenie, że to nie jest Bloodlines 2. Nie można stworzyć Bloodlines 2. Nie ma wystarczająco dużo czasu. Nie ma wystarczająco dużo pieniędzy.

A Bloodlines 1 pojawiło się w naprawdę interesującym okresie rozwoju gier, w tym samym czasie, co takie tytuły jak STALKER i Shenmue, kiedy można było wypuścić na rynek naprawdę ambitną grę, pełną błędów i luk, całkowicie niedoskonałą, ale ambicja była naprawdę ekscytująca.

Wiele z tych gier obecnie ma status kultowy, ale tak naprawdę nie były one zbyt dobre, gdy się je rozłożyło na czynniki pierwsze i przeanalizowało. Miały świetne pomysły, wspaniałe pomysły, gracze je uwielbiali. Ale teraz nie dałoby się tego zrobić.

Można by zauważyć z przekąsem, że i dziś wiele gier nie wychodzi w stanie, który obiektywnie można by nazwać dopracowanym (choćby i dlatego, że współczesne tytuły są o wiele bardziej skomplikowane). Poza tym z jednej strony mamy – jak na ironię – Shenmue 3, które faktycznie nieco rozczarowało graczy, ale też STALKER-a 2, który mimo ogromnej liczby błędów wciąż cieszy się sporą popularnością (choć faktycznie to niedopracowanie mocno poirytowało fanów).

Dishonored, nie Skyrim lub Bloodlines 2

W każdym razie Pinchbeck zdawał sobie sprawę, że The Chinese Room zwyczajnie nie uda się stworzyć ani gry dla faktycznych fanów oryginału, ani tytułu, który byłby wymarzonym Bloodlines 2 dla współczesnych graczy. Dlatego padły propozycje, by gra była bardziej liniowym doświadczeniem:

Nie możemy zrobić Bloodlines 2, nie możemy zrobić Skyrima, ale możemy zrobić Dishonored.

Był tylko jeden problem: Bloodlines 2 było w centrum uwagi wielu akcjonariuszy Paradoxu, a do tego tytuł – jak już wspomnieliśmy – zdążył pochłonąć sporo czasu i środków. W efekcie prace nad Bloodlines 2 przemieniły się w próbę „rozplątania” sieci złożonej ze sprzecznych „priorytetów” i oczekiwań wobec gry. W efekcie, zgadujemy, deweloper nie zdołął zrealizować ani swojej wizji, ani nadziei inwestorów.

Pinchbeck był kolejnym twórcą, który nie dotrwał w TCR do premiery Bloodlines 2. Z firmą rozstał się latem 2023 roku, głównie z powodu zmiany w samym studiu, które – zajęte wieloma projektami naraz – nie przypominało już zespołu, który założył wraz z Jessicą Curry wiele lat wcześniej (ona sama de facto opuściła studio wiele lat wcześniej i skupiła się na karierze muzycznej).

  1. Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
  2. Recenzja Vampire: Bloodlines 2. 21 lat czekania i jedno ukłucie rozczarowania
  3. The Outer Worlds 2 trzyma poziom, Bloodlines 2 nie dowozi, a na horyzoncie majaczy już remaster kultowego RPG
  4. RPG mają się lepiej niż kiedykolwiek, nawet jeśli ostatnio zawodzą
7.4

GRYOnline

4.8

Gracze

5.6

Steam

6.3

OpenCritic

OCEŃ
Oceny

Jakub Błażewicz

Autor: Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

Gracze Arc Raiders bardziej interesują się łupami czy zabijaniem? Fan gry poświęcił się dla społecznego eksperymentu

Następny
Gracze Arc Raiders bardziej interesują się łupami czy zabijaniem? Fan gry poświęcił się dla społecznego eksperymentu

Odzyskaj kontrolę. Kampania „NIE BĄDŹ JAK NPC” pokazuje, dlaczego bez książek jesteś tylko botem

Poprzedni
Odzyskaj kontrolę. Kampania „NIE BĄDŹ JAK NPC” pokazuje, dlaczego bez książek jesteś tylko botem

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl