Wychodzi na to, że ARC Raiders może służyć jako całkiem niezły grunt do badań społecznych. Najpierw gracze szokowali pokojowym podejściem do spotkań z innymi, a teraz strzelają bez zastanowienia w plecy osób z pustymi plecakami.
Eksperymenty społeczne w grach wideo to rzecz, nad którą prawie zawsze warto się pochylić. To źródło cennych informacji zarówno o zachowaniach graczy, jak i samym tytule oraz specyfice świata przedstawionego. To także miejsce pozyskania interesujących ciekawostek oraz rozwiązań potencjalnych scenariuszy w często dość krytycznych sytuacjach z udziałem czynnika ludzkiego.
Doskonałym polem badawczym dla tego typu rozważań nad procesami społecznymi jest z pewnością ARC Raiders, w którym obecnie możemy obserwować rozkwit zachowań plemiennych - łączenia się graczy w prymitywne grupy bazujące na jednym kolorze umundurowania i prowadzenia wojen z innymi tego typu grupami pod przywództwem liderów-streamerów. To jednak nie koniec przykładów ciekawych obserwacji w strzelance Embarku - przed wami projekt „The Naked Man”.
O przebiegu eksperymentu „The Naked Man” przeczytać możemy w dość obszernym wpisie jednego z użytkowników Reddita - „17prozent”. Ów gracz poświęcił swój czas na łącznie 75 rajdów, grając na konsoli w ciągu soboty i niedzieli. Dodatkowo, rajdy odbywały się w różnych porach dnia, by jak najbardziej zróżnicować napotykanych na swojej drodze graczy.
Co najważniejsze dla samego eksperymentu - każdorazowo rozpoczynając rajd gracz uzbrojony był jedynie w podstawowy młot. Nie miał przy sobie żadnej tarczy, ulepszeń czy medykamentów. Jego celem było sprawdzenie, co jest dla graczy ARC Raiders bardziej pożądane - zdobywanie lootu, killów, a może prowadzenie pokojowych interakcji z innymi graczami.
Dlatego też, kiedy dochodziło do pożądanego spotkania między nim a innym graczem, od razu informował spotkanego rajdera, że nie posiada nic, co warte by było jego uwagi - ot kieszenie puste, a kill warty maksymalnie 500 expa. Co jednak ciekawe, gdy tylko odwracał się tyłem do spotkanej osoby w celu udowodnienia braku przedmiotów, w 84% przypadków zostawał powalony dosłownie chwilę po wypowiedzeniu swoich ostatnich słów.
Co więcej, aż 28 spotkań kończyło się wyzwiskami w stronę prowadzącego eksperyment gracza. Tylko 12 ze wszystkich spotkań odbyło się w pokojowym charakterze - przeprowadzono miłe rozmowy, a także zaproponowano ochronę nieposiadającemu ekwipunku graczowi.
Zupełnie inny przebieg eksperymentu można by uzyskać, gdyby jednak pojawiająca się w zasięgu wzroku innych graczy postać miała jakiś cel. Wskazuje na to dopisek o „Duck-Manie” który, choć w znacznie mniejszej próbie badawczej (tylko 10 przeprowadzonych rajdów), okazał się mieć przyjazny przebieg w aż 90%.
Wynika z tego, że gracze ARC Raiders bynajmniej nie stali się mniej przyjaźni, niż początkowo obserwowano. Gracze nadal potrafią wykazać się empatią wobec innych, ale ci muszą reprezentować sobą jakiś cel, albo po prostu w miarę równą siłę. Inaczej pokusa, by wyeliminować bezbronnego delikwenta i zgarnąć darmowego expa jest zbyt duża.
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Jonasz Gulczyński
Kulturoznawca, który urodził się z padem od PSX-a w ręku. Z GRYOnline.pl współpracuje od października 2024 roku, gdzie głównie zajmuje się nowinkami z branży gier z apetytem na bardziej skomplikowane publikacje. Swoje najmłodsze lata spędzał w Górniczej Dolinie, a obecnie nie stroni od strategii turowych wszelkiej maści. Miłośnik prozy Lovecrafta, a także twórczości Quentina Tarantino i Roberta Eggersa. Prywatnie również fan uniwersum Warhammer Fantasy, w którym spędził niezliczoną liczbę godzin zarówno jako gracz, jak i mistrz gry w papierowym wydaniu.