Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 26 stycznia 2010, 11:47

autor: Piotr Doroń

Burzliwe losy L.A. Noire

Redakcja serwisu Kotaku dotarła do interesujących informacji na temat tajemniczej produkcji L.A. Noire. Ich źródłem okazał się użytkownik Twittera o pseudonimie „veracious_shit”, utrzymujący rzekomo bliski kontakt z pracownikami ekipy Team Bondi. Z przekazanych przez niego wieści wynika, że L.A. Noire w produkcji znajduje się od 2003 roku.

Redakcja serwisu Kotaku dotarła do interesujących informacji na temat tajemniczej produkcji L.A. Noire. Ich źródłem okazał się użytkownik Twittera o pseudonimie „veracious_shit”, utrzymujący rzekomo bliski kontakt z pracownikami ekipy Team Bondi. Z przekazanych przez niego wieści wynika, że L.A. Noire w produkcji znajduje się od 2003 roku.

W wiadomościach od „veraciousa” wysłanych do Kotaku można przeczytać, że pomysł na L.A. Noire wyszedł od Brendana McNamary, współtwórcy marki The Getaway oraz założyciela Team Bondi. Prace nad tytułem, znanym wówczas jako LAN, ruszyły w 2003 roku. Początkowo założono, że deweloping zostanie ukończony po trzech latach – LAN miało być tytułem startowym dla PlayStation 3, finansowanym przez Sony i wyznaczającym nowe standardy w dziedzinie oprawy audiowizualnej oraz mechaniki rozgrywki.

W pierwszych dwunastu miesiącach prace postępowały w zadowalającym tempie, co przyczyniło się do podjęcia decyzji o regularnym zwiększaniu liczebności zespołu. Sytuacja uległa zmianie, gdy McNamara ujrzał GTA: San Andreas wyprodukowane przez Rockstar Games. Zaproponowane w tej grze rozwiązania zachwyciły założyciela Team Bondi i przyczyniły się do sporych zmian w planach. Podobno McNamara stracił wtedy kontrolę nad projektem – zespół rozrósł się do niebotycznych rozmiarów, w związku z czym efektywność prac poleciała na łeb, na szyję.

Burzliwe losy L.A. Noire - ilustracja #1

Wówczas sprawie przyjrzało się szefostwo Sony Computer Entertainment. Kontrola przyniosła spodziewane efekty – w ciągu ponad dwóch lat Team Bondi nie miało do zaprezentowanie niczego konkretnego, poza niegrywalną produkcją pełną niekonsekwencji. Projekt pochłonął w ciągu tych kilkunastu miesięcy ponad dwadzieścia milionów dolarów – na tyle dużo, by SCE zadecydowało o podjęciu próby ratowania gry.

Zwiastunem zmian była zmiana tytułu dzieła studia Team Bondi. Wybór padł na L.A. Noire. Co ciekawe, także tutaj nie uniknięto błędu. Mianowicie, litera „e” miała trafić do nazwy przez pomyłkę – jeden z programistów zrobił literówkę w słowie „noir”. Po kilku miesiącach reanimacji SCE ostatecznie porzuciło projekt McNamary, pozostawiając jego studio bez środków do życia.

Bardzo szybko udało mu się jednak pozyskać nowego wydawcę. Został nim koncern Take-Two, a bezpośrednią pieczę nad grą przejęła firma Rockstar Games. W międzyczasie z SCE podpisana została specjalna umowa, na mocy której producent PlayStation 3 zrezygnował z domagania się o zwrot dotychczasowych kosztów produkcji L.A. Noire w zamian za wydanie gry tylko i wyłącznie na PS3. Gra została oficjalnie zapowiedziana w pierwszej połowie 2006 roku. Dalszą część historii już znamy.

Redakcja Kotaku podjęła w nocy próbę kontaktu z przedstawicielami Team Bondi oraz Rockstar Games, w celu omówienia powyższych informacji. Przypominamy, że są to kolejne kontrowersyjne wieści z obozu tej drugiej firmy, które ujrzały światło dzienne. Nie tak dawno przecież przekazaliśmy Wam plotki o fatalnej sytuacji z grą Red Dead Redemption.

Rockstar Games od kilku dni uspokaja, że sporo nowych faktów na temat L.A. Noire zostanie ujawnionych już w przyszłym miesiącu.Przypominamy, że gra przeniesie graczy do Los Angeles z 1947 roku. Tytuł ma charakteryzować mocny klimat kryminału z gatunku noir. Podobno gra ma ukazać się jeszcze w 2010 roku.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej