Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość pozostałe 29 grudnia 2005, 12:51

autor: Piotr Doroń

715 - 399 = 316 - ile tak naprawdę do Xboxa 360 dopłaca Microsoft?

Przed końcem listopada informowaliśmy Was, jakoby Microsoft na każdej wyprodukowanej konsoli Xbox 360 tracił $126. Uznaliśmy wtedy, że jest to „spora sumka”. Jak się może okazać, „spora” to ona wcale nie jest. Za taką bowiem uznać trzeba będzie mniej więcej $300, które – według jednego z pracowników firmy IBM – w rzeczywistości wykłada gigant z Redmont.

Przed końcem listopada informowaliśmy Was, jakoby Microsoft na każdej wyprodukowanej konsoli Xbox 360 tracił $126. Uznaliśmy wtedy, że jest to „spora sumka”. Jak się może okazać, „spora” to ona wcale nie jest. Za taką bowiem uznać trzeba będzie mniej więcej $300, które – według jednego z pracowników firmy IBM – w rzeczywistości wykłada gigant z Redmont, chcąc wypuścić ze swych fabryk kolejny egzemplarz 360-tki.

Całe to zamieszanie związane jest z artykułem zamieszczonym w amerykańskim magazynie Insider Scoop. Jak zaznaczył autor tegoż tekstu, wysoko postawiony przyjaciel pracujący w firmie IBM nad sercem (procesorem) najnowszej konsoli Microsoftu udzielił mu poufnej informacji na temat prawdziwych kosztów jakie ponosi twórca 360-tki. W przybliżeniu wyprodukowanie konsoli kosztuje Microsoft $715 (konsola sprzedawana jest za $399), koszta produkcji są więc ciągle zbyt wysokie i jest to jednym z powodów wypuszczania na rynek małych partii sprzętu – opisuje całą sytuację wspomniany wyżej pracownik.

Mały quiz: jak długo szefowie Microsoftu będą znosić taką sytuację? Kiedy zatem możemy liczyć na obniżkę ceny konsoli? I wreszcie ostatnie, kto wie czy nie najważniejsze pytanie: jak jest naprawdę, ile w rzeczywistości dopłaca Microsoft? Odpowiedzi już wkrótce. A przynajmniej tak mi się wydaje.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej