Wyszukiwarka gier
Baldur's Gate 3

Baldur's Gate 3

PCPlayStationXbox

Baldur's Gate III, BG3

po premierze

Data wydania: 3 sierpnia 2023

RPG, Fantasy, Turowe, Widok izometryczny, Dungeons & Dragons, Na 2 osoby, Kooperacja, Klasyczne RPG, Podzielony/wspólny ekran, Romanse, Multiplayer, Singleplayer, Internet

Trzecia część kultowej serii gier RPG, opracowana przez zespół Larian Studios. Akcja gry Baldur’s Gate 3 toczy się około sto lat po wydarzeniach z Baldur’s Gate II: Thron Bhaala. Wśród najważniejszych zmian znalazł się turowy system walki. Poza tym autorzy zmodyfikowali między innymi system dialogów i zasady rozwoju drużyny.

8.3

Gracze

9.7

Steam

9.6

OpenCritic

OCEŃ
Oceny

Baldur’s Gate 3 to trzecia odsłona kultowego cyklu gier RPG, zapoczątkowanego w 1998 roku przez studio BioWare. Produkcja została opracowana przez zespół Larian Studios, który zdobył światową sławę dzięki bestsellerowej serii Divinity, a powstawała pod okiem sprawującej pieczę nad marką firmy Wizards of the Coast. Jej mechanikę oparto natomiast na piątej edycji papierowego systemu RPG Dungeons & Dragons, aczkolwiek pewne jego elementy zostały zmienione w taki sposób, by lepiej pasowały do gry wideo.

Fabuła

Akcja gry Baldur's Gate 3 toczy się około stu lat po wydarzeniach przedstawionych w Tronie Bhaala, czyli dodatku do gry Baldur's Gate II: Cienie Amn. Zawiązanie akcji następuje w momencie, w którym nad tytułowym miastem – Wrotami Baldura – pojawia się Nautiloid, statek Illithidów (Łupieżców Umysłu). Nim tajemniczym jeźdźcom na smokach udaje się przegonić agresorów, ci obracają w ruinę część miasta i porywają na pokład swojego statku wielu mieszkańców, by poddać ich straszliwemu procesowi zwanemu ceramorfozą. Polega on na tym, że mózg nosiciela zostaje zainfekowany kijanką Łupieżcy Umysłu, który stopniowo go wyżera, a w konsekwencji w pełni go zastępuje, transformując ofiarę w Illithida.

Czytaj więcej

Platformy:

PC Windows

PC Windows 3 sierpnia 2023

Xbox Series X/S

Xbox Series X/S 8 grudnia 2023

PlayStation 5

PlayStation 5 6 września 2023

Wczesny dostęp:6 października 2020

Producent: Larian Studios

Wydawca: Larian Studios

Gry z serii

Baldur's Gate 3
Baldur's Gate 3
Baldur's Gate 3

6GIER

Gry z serii Baldur's Gate

Baldur's Gate (ang. Wrota Baldura) to seria izometrycznych gier RPG, osadzonych w uniwersum Forgotten Realms (stworzonym przez kanadyjskiego pisarza high fantasy – Eda Greenwood'a), opartych na zmodyfikowanej mechanice drugiej edycji podręcznika do Dungeons and Dragons (fabularnego RPG-a na licencji firmy Wizards of the Coasts). Za dwie pierwsze odsłony cyklu i dodatki do nich odpowiedzialne jest studio BioWare oraz wydawca Black Isle Studios; wydaniem ich w Polsce zajęła się natomiast firma CD Projekt. Praca nad trzecią częścią serii, zapowiedzianą po dziewiętnastu latach od premiery „dwójki”, została powierzona belgijskiemu Larian Studios, znanemu z ciepło przyjętych gier RPG z cyklu Divinity.

Gry z serii Baldur's Gate

Publicystyka

10
wybitna

Recenzja GRYOnline

Baldur's Gate 3

Baldur’s Gate 3 to jeden z tych przypadków, w których powinno zadecydować serce, a nie rozum. Serce zaś podpowiada, by rozpocząć tę przygodę od nowa, inną postacią, i przeżyć tę wspaniałą historię jeszcze raz, poznając pozostałych towarzyszy i na spokojnie delektując się każdą chwilą.

Recenzja Baldur’s Gate 3 - RPG na dychę i na lata
Recenzujący:
Platforma:
PC Windows PC Windows
Data recenzji:
28 sierpnia 2023
Baldurs Gate 3 - poradnik do gry
Poradnik

Aktualizacja: 3 sierpnia 2023

Baldurs Gate 3 - poradnik do gry

Baldurs Gate 3 poradnik, solucja i najlepsze porady - informacje o klasach postaci, ich kreowaniu, zdolnościach i perkach. Pełny opis przejścia zadań głównych i pobocznych. Nie zabrakło też wymagań sprzętowych i opisu sterowania.

Baldurs Gate 3 - poradnik do gry
Opinie

13 października 2025

Hipnotyzowała miliony graczy w Baldur’s Gate 3, ale nie tylko... Gdzie jeszcze można usłyszeć uwielbianą narratorkę?

Narrator: „Rozpoczynasz lekturę artykułu zainteresowany nazwą popularnej gry w jego tytule. Znasz głos, o którym mowa. Kojarzy ci się z przyjemnymi odczuciami podczas wielu sesji rozgrywki. Zaciekawiony, gdzie jeszcze możesz go usłyszeć, czytasz dalej...”

Hipnotyzowała miliony graczy w Baldur’s Gate 3, ale nie tylko... Gdzie jeszcze można usłyszeć uwielbianą narratorkę?
Hipnotyzowała miliony graczy w Baldur’s Gate 3, ale nie tylko... Gdzie jeszcze można usłyszeć uwielbianą narratorkę?
Opinie

2 czerwca 2025

Najlepsze gry RPG wszech czasów - ranking top 100 hitów, których historii i wyborów nie da się zapomnieć

Mamy dopiero czerwiec, a 2025 rok już przyniósł nam taką perełkę w gatunku RPG jak Clair Obscur: Expedition 33. To zresztą niejedyna świetna produkcja role playing, jaka ukazała się w pierwszej połowie tego roku.

Najlepsze gry RPG wszech czasów - ranking top 100 hitów, których historii i wyborów nie da się zapomnieć
Najlepsze gry RPG wszech czasów - ranking top 100 hitów, których historii i wyborów nie da się zapomnieć
Opinie

12 maja 2025

Na tym polu przegrał nawet Wiedźmin 3 - dlaczego rozwój postaci i ekwipunek to dla mnie najważniejsze elementy RPG

W grach RPG liczy się nie tylko świetna opowieść. Szczególnie istotny jest dla mnie rozwój postaci związany ze zdobywaniem coraz lepszego ekwipunku, by z większą skutecznością stawiać czoła nowym wyzwaniom. Niełatwo jednak o dobry system tej progresji.

Na tym polu przegrał nawet Wiedźmin 3 - dlaczego rozwój postaci i ekwipunek to dla mnie najważniejsze elementy RPG
Na tym polu przegrał nawet Wiedźmin 3 - dlaczego rozwój postaci i ekwipunek to dla mnie najważniejsze elementy RPG
Opinie

4 kwietnia 2025

Najlepsze gry cRPG ostatniej dekady. Top 12 klasycznych gier fabularnych

Klasyczne gry fabularne wcale nie odeszły; gracze wciąż łakną rozbudowanego systemu rozwoju postaci i bogatej warstwy narracyjnej. Jeśli i Wy jesteście w tym gronie, zapraszamy na przegląd 12 najlepszych klasycznych gier RPG ostatnich 10 lat.

Najlepsze gry cRPG ostatniej dekady. Top 12 klasycznych gier fabularnych
Najlepsze gry cRPG ostatniej dekady. Top 12 klasycznych gier fabularnych
Opinie

25 lutego 2025

Najlepsze gry na PS5. Nasze top 10 gier na PlayStation 5

PlayStation Store pokazuje, że na PS5 dostępnych jest już niemal 6000 gier. Przy takim bogactwie warto oddzielić ziarna od plew. Wyłoniliśmy 10 najlepszych naszym zdaniem produkcji, które można dziś ograć na konsoli Sony.

Najlepsze gry na PS5. Nasze top 10 gier na PlayStation 5
Najlepsze gry na PS5. Nasze top 10 gier na PlayStation 5

Wiadomości

W Baldur's Gate 3 oczywistą wskazówkę, że Astarion to wampir zostawiono na widoku, a wielu graczy i tak ją przegapiło

W Baldur's Gate 3 oczywistą wskazówkę, że Astarion to wampir zostawiono na widoku, a wielu graczy i tak ją przegapiło

Graliście w Baldura i jakimś cudem nie załapaliście, że Astarion jest wampirem? Wskazówki mieliśmy już na samym początku gry.

Aleksandra Sokół

16 października 2025

W Baldur's Gate 3 oczywistą wskazówkę, że Astarion to wampir zostawiono na widoku, a wielu graczy i tak ją przegapiło
Fan Baldur's Gate 3 dokonał najbardziej wyczerpującej i absurdalnej analizy jednocześnie. Jego determinacja zachwyciła społeczność

Fan Baldur's Gate 3 dokonał najbardziej wyczerpującej i absurdalnej analizy jednocześnie. Jego determinacja zachwyciła społeczność

Skrzynie w RPG to klasyka gatunku, a w BG3 znajdziemy ich tysiące. Jeden z graczy postanowił je policzyć i posegregować.

Danuta Repelowicz

15 października 2025

Fan Baldur's Gate 3 dokonał najbardziej wyczerpującej i absurdalnej analizy jednocześnie. Jego determinacja zachwyciła społeczność
„Ocaliło mi życie”. Ikona Baldur’s Gate 3 wskazuje jedną rzecz, dzięki której wielki kryzys stał się przeszłością

„Ocaliło mi życie”. Ikona Baldur’s Gate 3 wskazuje jedną rzecz, dzięki której wielki kryzys stał się przeszłością

Odtwórca niezapomnianego Astariona z Baldur’s Gate 3 opowiedział, jak performance capture stało się dla niego nowym początkiem po latach zawodowych niepowodzeń.

gry

Danuta Repelowicz

10 października 2025

„Ocaliło mi życie”. Ikona Baldur’s Gate 3 wskazuje jedną rzecz, dzięki której wielki kryzys stał się przeszłością
Najpotężniejsza broń w Baldur's Gate 3 była tak OP, że twórcy usunęli exploit umożliwiający jej zdobycie. Dzięki pewnej sztuczce to nadal możliwe

Najpotężniejsza broń w Baldur's Gate 3 była tak OP, że twórcy usunęli exploit umożliwiający jej zdobycie. Dzięki pewnej sztuczce to nadal możliwe

Mistrzowie gry są potężni, jednak gracze zawsze znajdą jakiegoś asa w rękawie. W Baldurze istnieje sposób na zdobycie „usuniętego” oręża.

Porady

Aleksandra Sokół

9 października 2025

Najpotężniejsza broń w Baldur's Gate 3 była tak OP, że twórcy usunęli exploit umożliwiający jej zdobycie. Dzięki pewnej sztuczce to nadal możliwe
Wydawca Baldur's Gate 3 krytykuje plany Elona Muska. „Branża nie potrzebuje kolejnego skoku na kasę”

Wydawca Baldur's Gate 3 krytykuje plany Elona Muska. „Branża nie potrzebuje kolejnego skoku na kasę”

Dyrektor wydawniczy studia Larian negatywnie wypowiedział się o planach Elona Muska dotyczących tworzenia gier zbudowanych głównie za pomocą narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji.

gry

Adrian Werner

7 października 2025

Wydawca Baldur's Gate 3 krytykuje plany Elona Muska. „Branża nie potrzebuje kolejnego skoku na kasę”
Twórca Baldur’s Gate 3 ostrzega Electronic Arts po wielkim przejęciu. To „nigdy wcześniej nie przyniosło oczekiwanych rezultatów”

Twórca Baldur’s Gate 3 ostrzega Electronic Arts po wielkim przejęciu. To „nigdy wcześniej nie przyniosło oczekiwanych rezultatów”

Plany wykorzystania sztucznej inteligencji i możliwe zwolnienia po przejęciu EA za 55 mld dolarów wywołały falę krytyki. Głos zabrali m.in. szef Larian Studios, Swen Vincke, oraz aktor Elias Toufexis, uderzając w kierunek obierany przez nowych właścicieli.

gry

Kamil Kleszyk

2 października 2025

Twórca Baldur’s Gate 3 ostrzega Electronic Arts po wielkim przejęciu. To „nigdy wcześniej nie przyniosło oczekiwanych rezultatów”
Nowa aktualizacja do Baldur’s Gate 3 jest większa, niż myśleliśmy. Larian zapomniał wspomnieć o dwóch rzeczach

Nowa aktualizacja do Baldur’s Gate 3 jest większa, niż myśleliśmy. Larian zapomniał wspomnieć o dwóch rzeczach

Ekipa Larian Studios i dopisuje dwie rzeczy do informacji o najnowszej łatce do gry Baldur’s Gate 3. Ponadto twórcy obiecują, że pochylają się nad problemem zawieszania się tej produkcji na PS5.

gry

Krystian Pieniążek

1 października 2025

Nowa aktualizacja do Baldur’s Gate 3 jest większa, niż myśleliśmy. Larian zapomniał wspomnieć o dwóch rzeczach
To prawdopodobnie najmniej znani sojusznicy w finale Baldur's Gate 3. Niewielu graczy zyskuje wsparcie armii ryboludzi

To prawdopodobnie najmniej znani sojusznicy w finale Baldur's Gate 3. Niewielu graczy zyskuje wsparcie armii ryboludzi

Zapomniane Krainy także mają swoich ryboludzi – i wbrew pozorom, są oni czymś więcej niż tylko żartobliwym akcentem.

Porady

Aleksandra Sokół

25 września 2025

To prawdopodobnie najmniej znani sojusznicy w finale Baldur's Gate 3. Niewielu graczy zyskuje wsparcie armii ryboludzi
Baldur’s Gate 3 dostało ważną aktualizację. Swen Vincke jest nią zachwycony: „Ta pasja do rzemiosła sprawia, że wciąż na nowo zakochuję się w moich pracownikach”

Baldur’s Gate 3 dostało ważną aktualizację. Swen Vincke jest nią zachwycony: „Ta pasja do rzemiosła sprawia, że wciąż na nowo zakochuję się w moich pracownikach”

Hitowe Baldur’s Gate 3 jest od teraz dostępne w natywnej wersji na Steam Decku. Swen Vincke, czyli prezes Larian Studios, opowiedział inspirującą historię o rozpoczęciu nad nią prac.

gry

Maciej Gaffke

23 września 2025

Baldur’s Gate 3 dostało ważną aktualizację. Swen Vincke jest nią zachwycony: „Ta pasja do rzemiosła sprawia, że wciąż na nowo zakochuję się w moich pracownikach”
„Prosisz nas o okropną rzecz”. Niepozorna postać z Baldur’s Gate 3 sprawiła Larian Studios niespodziewane problemy

„Prosisz nas o okropną rzecz”. Niepozorna postać z Baldur’s Gate 3 sprawiła Larian Studios niespodziewane problemy

W świecie Baldur’s Gate 3 nie brakuje osobliwych bohaterów, a niektórzy z nich szczególnie się wyróżniają. Twórcy podzielili się nietypową historią jednego z nich.

gry

Danuta Repelowicz

20 września 2025

„Prosisz nas o okropną rzecz”. Niepozorna postać z Baldur’s Gate 3 sprawiła Larian Studios niespodziewane problemy

Pliki do pobrania

Popularne pliki do pobrania do gry Baldur's Gate 3.

Wszystkie pliki do pobrania

Kody i triki

Wymagania sprzętowe

Wymagania sprzętowe gry Baldur's Gate 3:

PC Windows

PC / Windows

Minimalne wymagania sprzętowe:
Intel Core i5-4690 3.5 GHz / AMD FX-4350 4.2 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 4 GB GeForce GTX 970 / Radeon RX 480 lub lepsza, 150 GB SSD, Windows 10 64-bit.

Rekomendowane wymagania sprzętowe:
Intel Core i7-8700K 3.7 GHz / AMD Ryzen 5 3600 3.6 GHz, 16 GB RAM, karta grafiki 8 GB GeForce RTX 2060 Super / Radeon RX 5700 XT lub lepsza, 150 GB SSD, Windows 10 64-bit.

Ultra wymagania sprzętowe:
(4K) Intel Core i7-8700K 3.7 GHz / AMD Ryzen 5 3600 3.6 GHz, 16 GB RAM, karta grafiki 16 GB GeForce RTX 4080 lub lepsza, 150 GB SSD, Windows 10 64-bit.

Sony PlayStation 5

PlayStation 5

Wspiera:
30 fps w 1440p / max 60 fps w 1080p

Oceny gry

Średnie Oceny:

8.3

Ocena Graczy

Średnia z 2386 ocen gry wystawionych przez użytkowników i graczy z GRYOnline.pl.

9.7

Ocena STEAM

"Przytłaczająco pozytywne"

Średnia z 695576 ocen gry wystawionych przez użytkowników STEAM.

Ocena STEAM
9.6

Ocena OpenCritic

Gra jest zrecenzowana przez 157 Krytyków OpenCritic.

Ocena Opencritic
Oceń Grę

Oceny Recenzentów i Ekspertów

10
Hubert Śledziewski
PC

Hubert Śledziewski

Recenzent GRYOnline.pl

2023.08.28

Baldur’s Gate 3 na przemian zachwyca i przytłacza. To gra, na którą warto było czekać dwadzieścia trzy lata. Larian Studios po raz kolejny potwierdziło swoje mistrzostwo w tworzeniu izometrycznych RPG.

9.0
enrique
PC

enrique

Ekspert

2025.09.20

Baldur’s Gate 3 – Evil Playthrough ukończony, na koncie ponad 90h.Kiedy pierwszy raz skończyłem BG3, jakieś dwa lata temu, byłem przekonany, że wiem, czym ta gra jest i co ma do zaoferowania. Och, jak bardzo się wtedy myliłem. Tamto pierwsze podejście – ponad 130h, klasyczny good run, customowa postać, droga od zera do bohatera – bawiłem się świetnie, ale jak się okazało, ledwo ją tylko liznąłem.Tym razem sięgnąłem po origin Dark Urge z planowym evil runem. Chciałem zobaczyć, czy Larian rzeczywiście dał nam taką swobodę wyboru, czy to tylko marketing. I powiem wprost: to, co dostałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Już od początku czuć inny klimat – origin z dodatkową historią w tle, dialogami i cutscenkami, robi ogromną różnicę. Ale prawdziwa moc tego wyboru wychodzi dopiero w decyzjach i konsekwencjach. Chociażby ta miła pieśniarka z gaju, która w moim pierwszym przejściu dała piękny, pozytywny moment – tym razem... nie będę spoilerował, ale powiem tak: to co się z nią wydarzyło w evil runie, rozwaliło mnie emocjonalnie. A to był dopiero początek.Koniec aktu I pokazał jasno: twórcy nie biorą jeńców. Chcesz być psycholem, mordercą, manipulatorem? Proszę bardzo – ale to zawsze niesie za sobą realne skutki. I to nie w formie prostego „+1 do złej reputacji”, tylko takich, które mogą wrócić do ciebie po godzinach, a nawet kilkudziesięciu godzinach. Momentami miałem wrażenie, że każdy quest, każde spotkanie, każdy większy motyw można rozegrać na pięć różnych sposobów, a ogranicza mnie tylko moja wyobraźnia. Ścieżka zła to nie tylko krwawa rzeź. To powolne budowanie mrocznego dziedzictwa. Korumpowałem towarzyszy, manipulowałem nimi, zdradzałem, mordowałem, a ci, których nie dało się złamać – sami odchodzili. W II akcie miałem sytuację z Jaheirą, gdzie za to co zrobiłem, powinienem zostać powieszony na najbliższej latarni, a jednak tak ją zmanipulowałem, że nie tylko mi wybaczyła, ale jeszcze stanęła po mojej stronie. Czułem się potwornie, ale też... cholernie usatysfakcjonowany. W III akcie rozgrywka była krótsza – wielu zleceniodawców i potencjalnych sprzymierzeńców już dawno gniło w ziemi – ale to absolutnie nie psuło wrażenia. Wręcz przeciwnie: miałem poczucie, że to naturalne konsekwencje moich wyborów. Najmocniej uderzył mnie pewien wątek nawiązujący do BG1 – reunion trzech starych znajomych, który w mojej wersji przybrał tak pokręcony i tragiczny obrót, że jedyne co mogłem zrobić, to bić brawo Larianowi.A potem przyszedł finał. I nie pamiętam, kiedy ostatnio zakończenie gry aż tak mną wstrząsnęło. Dostałem dwie ścieżki: ostateczną zdradę, tak brutalną i paskudną, że aż ciężko było patrzeć – albo próbę postawienia się „Bogu”, z którym miałem zawarty pakt. Obie drogi były szokujące, obie konsekwentne, obie dosadne. Żadnej ścieżki odkupienia. Zero happy endu. Tylko chłodna, brutalna sprawiedliwość, która była bardzo naturalną konsekwencją wszystkiego, co robiłem podczas tych 90 godzin.I w tym właśnie tkwi geniusz BG3 – gra nie ocenia, nie moralizuje, tylko daje ci doświadczyć konsekwencji. A one potrafią być piękne, potrafią być okrutne i potrafią zostać w głowie na długo po napisach końcowych. Po drugiej rozgrywce mogę śmiało powiedzieć: Baldur’s Gate 3 to jedna z najodważniejszych i najbardziej nieliniowych gier, w jakie kiedykolwiek grałem. Mam już za sobą dwa przejścia, a wiem, że to nie koniec.

8.0
gutosaw
PC

gutosaw

Ekspert

2025.08.21

+++Świetne wprowadzenie kości. Mają duże znaczenie w każdym aspekcie gry i mocno ją urozmaicają +++Aktywni członkowie drużyny +++Swoboda w kreowaniu postaci ++Unikatowe artefakty, które wspierają różne style ++Projekty broni, strojów ++Wiele zakończeń +Gra prezentuje się znakomicie +Wątki poboczne +Muzyka +Fabuła jest przemyślana i wielowątkowa -Zbyt prosta -Generyczny świat -Zbyt wolne zdobywanie poziomów -Nieciekawe zdolności -Poza postaciami z drużyny, reszta jest generyczna -Przepełniony ostatni akt -Fabuła jest generyczna -Niepotrzebne zagracanie ekwipunku -Kontrola kamery -Sporo błędów

8.0
xandon
PC

xandon

Ekspert

2025.08.20

Ładna gra, w którą włożono sporo wysiłku i pieniędzy, z toną zawartości, dobrą prezentacją, eleganckim zarządzaniem, solidną walką choć nie pozbawioną mankamentów, z dobrym role playem i możliwościami rozgrywki, jednak nudna fabularnie, nierówna pod kątem towarzyszy, brak angażujących wątków przykuwających zainteresowanie, nie wzbudzająca większych emocji, dialogi w większości nie porywają, trochę też elementów niesmacznych i zwyrodniałych, typowy choć nierówny kolorowo-bajkowy świat fantasy, dość sztampowa i nużąca eksploracja. Ogólnie solidna gra, dobra rzemieślnicza robota, ale nie wybitna, mało oryginalna, nie wybija się niczym nowatorskim czy spektakularnym w istotnych warstwach RPG. Dla mnie osobiście przereklamowana powtarzanymi do znudzenia hasłami o grze dekady, stulecia czy wszech czasów. Względem tak ustawionej poprzeczki wypada poniżej oczekiwań. Mam takie czysto osobiste wrażenie, że twórcy bardzo chcieli i bardzo się starali zrobić grę perfekcyjną, włożyli sporo serca i wysiłku, tego nie można im odmówić, do tego mieli ogromną presję marki BG i oczekiwań rynku, lata EA, szlifowali wiele szczegółów, ale w tym wszystkim nie udało im się wytworzyć czy zgubili gdzieś po drodze TO COŚ, tą magię czy duszę, której oczekujemy od gier wyjątkowych. Ale na to nie ma recepty, tajemnica dzieł wybitych, którą BG3 niestety nie jest.Fakty i wrażenia z pełnego przejścia:* Nastawienie początkowe: negatywne* Czas gry: 162h* Postać: własna, Paladyn z Przysięgą Pradawnych, Człowiek, Wrotanin, Stróż Dobra* Drużyna: Posępne Serce, Lae'zel, Wyll, + Cesarz* Ulubione postaci: brak, znośni Wyll i Posępne Serce, najlepszy Cesarz dopóki się nie rozebrał do romansów* Irytujące postaci (wyeliminowane): Astarion zabity od razu bez mrugnięcia, Gale, Karlach i Jaheira ignorowane* Tryb przygody z nastawieniem na historię, historia jednak znudziła od początku, ale za to walka wciągnęła :-)* Ilość porzuceń gry ze względu na znudzenie: 3 razy na kilka tygodni w Akcie I, potem znośnie* Ostateczny tryb gry umożliwiający ukończenie: 1h dziennie przez kilka miesięcy, małymi kęsami* Przeczytane prawie 400 książek, listów i notatek - lubię czytać!* Myślenie: brak, rzadko wymagane przy dokładnym przechodzeniu :-))* Mini-gra 1 = Rzucanie Kostką - ekscytujące!* Mini-gra 2 = Dzierganie Mapy - momentami jak oranie pola ;-)* Mini-gra 3 = Wykopki 1000-cy bibelotów ze skrzyń, skrzyneczek, beczek, waz, worków, półek, szaf, stołów - fomo* Mini-gra 4 = Porządkowanie Ekwipunku - to chyba z 20% czasu gry, uwielbiam estetykę i zarządzanie w tej grze* Mini-gra 5 = Ustawianie Koła Szybkiego Dostępu - zwłaszcza po mieszaniu przez grę..., ale dobre rozwiązanie* Fajne miasto i jego zwiedzanie* Ulubiony aspekt gry: WALKA, mimo dłużyzn, visual clutter, braku RT z pauzą, max LV12 itp.* Chyba z 50 herbatek w oczekiwaniu na tury przeciwnika* Najbardziej ekscytujący moment gry: walki końcowej ścieżka zdrowia - super zrobiona!* Miejsce w rankingu cRPG ostatnich lat: około nr 5 za Pathfinder WotR i Pillarsami* Miejsce w rankingu RPG ostatnich lat: środek drugiej 10-tki z uwzględnieniem jRPG* Miejsce w rankingu gier ostatnich lat: za pierwszą 20-tką* Miejsce w rankingu gier z 2023: podium, nr 3 oczywiście za Starfield (400+h zabawy) i Zelda TotK (200+h zabawy)* Ocena końcowa: 8/10 za całokształt i z wrodzonej wyrozumiałości, choć przez pierwsze 2 akty było niżejCzy polecam tą grę? Zależy od nastawienia do walki turowej i tolerancji na przedstawioną historię. Jak lubisz walkę turową można brać, sam myślałem, że będzie gorzej, a bawiłem się potyczkami bardzo dobrze, im dalej tym lepiej, mimo pewnych mankamentów. Druga sprawa - jak cię zainteresuje na początku ta dość przeciętna bajeczka to można spokojnie grać, jak nie to lepiej dać sobie spokój, bo brak jakichś interesujących wątków i fabularna nuda trwa tak sobie z małymi wyjątkami do końca 2-go aktu i wtedy coś tam się zaczyna dziać, ale nawet końcówka gry na podstawie wyborów jest bardzo przewidywalna. Do tego stopnia, że lekko znużony chciałem nawet zakończyć zabawę tuż przed samym końcem, jak wybrałem i zrobiłem co chciałem wg planu. Dobrze, że nie odłożyłem, bo końcowa ścieżka zdrowia okazała się rewelacyjna pod kątem walki, choć fabularnie dokładnie jak przewidywałem. Jak te dwie sprawy komuś podejdą to ma świetną zabawę na 100-200h.Woke alert? Jeżeli chodzi o aspekt woke i se*ualność to nie bije aż tak po oczach. Irytuje tylko gdy poszczególni towarzysze, bez względu na płeć i gatunek przystawiają się do ciebie prymitywnie w najmniej oczekiwanych momentach, psując często klimat, który sobie cierpliwie budujesz. I nawet jak odmówisz czy zignorujesz to niesmak pozostaje. Wyeliminowałem przez to chyba ze 3 postaci z rozgrywki, bo co się zobaczy czy usłyszy, to potem zostaje na umyśle. Natomiast dużo bardziej przeszkadzało mi kilka elementów zwyrodnialstwa przemocowo-fizycznego. Coś co GOL przed premierą reklamował jako możliwość doświadczenia czy obserwacji tortur i takich tam. To mnie nawet zaskoczyło, że w tak miłej kolorowej bajce nagle zdarzają się momenty, gdzie zadajesz sobie pytanie o stan psychiczny twórców, z lubością i wyrafinowaniem oddających takie sceny czy obrazki. No be, nieładnie, do lekarza, może za dużo pracy i coś tam pod kupułką nie pykło. Czy bym coś zmienił w tej grze? Poza wyrzuceniem powyższego już bym chyba na dziś nie ruszał. Sieć możliwości rozgrywki trochę przytłoczyła twórców. Gra chodzi nawet dobrze technicznie, bez większych problemów, choć waży zupełnie nieuzasadnione 150 GB. Pewnie przez tą całą pajęczynę scenariuszy wyborów i wizualizacje. Osobiście zrezygnowałbym z tego dla lepszej historii. Dodałbym też jakiś tryb retro z wyłączeniem cutscenek, widoku niektórych mordek i głosu przy dialogach, wolę czasem swoją wyobraźnię bez bicia po oczach i uszach szczegółami graficznymi tych diabełkowatych, niziołkowatych, ogrowatych czy niektórych towarzyszy, bo to czasem wybija z imersji. Jakoś w wyobraźni zwykle się ciekawiej prezentują ;-) O na przykład te 8-bitowe retro mapki fajne są - aż się łezka w oku kręci ;-)Regrywalność? Mnie wielokrotne przechodzenie takich gier na różne sposoby, sprawdzanie pierdyliada wyborów i zakończeń zupełnie nie interesuje, ale jak kogoś bawi to jak najbardziej - kolejne godziny zabawy gwarantowane. Sam nie planuję na razie powtórnego przechodzenia, to jedno zrobiłem dość dokładnie pod kątem eksploracyjnym, choć to daleko do poznania całej pajęczyny możliwości rozgrywki i szczegółów. Może za jakiś czas przejdę jeszcze raz głównie dla walk w jakimś fajnym wyzwaniu trudności. Z wyłączeniem przedstawionych zastrzeżeń i ostrzeżeń - brać, grać i piać ;-)

8.0
ArtystaPisarz
PC

ArtystaPisarz

Ekspert

2024.10.26

No i stało się. Po stu dwudziestu szalenie nierównych godzinach przeszedłem wreszcie naszego nowego mesjasza, najwspanialsze złote dziecko tej branży, arcydzieło, któremu inne arcydzieła mogą tylko buty czyścić, itp., itd. – „Baldur’s Gate 3”. I wiecie co? Ta gra mi się, no, nawet podobała.Przyznam szczerze, że podczas samego tylko pisania tej opinii już słyszę w głowie krzyczące na mnie głosy uważające mnie za heretyka. „Jak to – TYLKO ci się podobała???”. Ano tak. Nie wiem, jak u innych, ale w moim środowisku słyszałem jedynie tylko i wyłącznie jednomyślne chóry piejące nieustanne zachwyty w dzień i w nocy dla dzieła Lariana. Tak uniwersalnego pozytywnego odzewu dla jakiejkolwiek gry nie słyszałem od czasów premiery trzeciego „Wieśka”, a to było, przypomnę, dziewięć bitych lat temu. Ileż to ja się nie nasłuchałem o tym, jaka ta gra jest dobra…Zabawna sprawa – choć nie jestem największym na świecie fanem trzeciego „Baldura”, to właśnie mi, a nie moim znajomym, przypadło w zaszczycie zamienić parę słów z samym Swenem Vinckem, Człowiekiem w Zbroi. No i usłyszałem od niego, że choć jego studio przeszło od tworzenia gier AA do gier AAA, nie czuli potrzeby, by upraszczać swoją narrację, choć Swen przyznał, że, zgodnie z moją teorią, jest to pewien wyjątek w tej branży.Tak czy inaczej – historii rzeczywiście nie uprościli, scenariusz ich „Baldura” jest szalenie rozbudowany, a treści dla gracza, i to takiej oryginalnej, ręcznie napisanej, a nie z generatora jak w ubigrach, jest tutaj po sam sufit. Ta gra jest ogromna i choć z reguły lubię czyścić największe nawet produkcje, tutaj zdarzyło mi się parę zadań opuścić, chociaż to było raczej przez przypadek niż z winy gry.Jak większość zadań pobocznych ma tutaj swoją atmosferę i niesie za sobą coś ciekawego dla gracza, tak główna nić fabularna, jak rozległa by nie była, zdała mi się raczej przewidywalna i sporą część zwrotów akcji byłem w stanie ujrzeć z wyprzedzeniem. Słyszałem, jak ktoś twierdził, że można materiały z tej gry spokojnie oglądać sobie na „YouTube” bez obawy o spojlery, bo narracja tej gry jest tak rozbudowana, że i tak nasze jej przejście będzie zupełnie inne niż to, które sobie obejrzymy. Jestem co do tego mocno sceptyczny. Jasne, opcji jest dużo, a ja nie sprawdzałem sobie alternatywnych ścieżek, ale jestem przekonany na podstawie tego, co widziałem, że choć można po drodze popełnić wiele głupot, koniec końców przejdzie się tę grę w sposób raczej podobny do innych, może z tą różnicą, że opowiemy się po jednej bądź drugiej (bądź trzeciej) stronie konfliktu. Rewolucja w nieliniowej narracji to to nie jest, co jest jasne chociażby ze względu na bardzo tradycyjny system dialogów. Nie jest to jakaś wielka wada, w żadnym razie, niemniej po opisach, które słyszałem, spodziewałem się czegoś znacznie bardziej imponującego, rewolucji pokroju tej, którą przyniosło nam „Disco Elysium”.Nie grałem w poprzednie części serii, ale wiem, że zawsze duży ciężar był w niej położony na towarzyszy (Dnd to wszak gra drużynowa, coś o tym wiem). Jak oni tutaj wypadają? Cóż, również w porządku, chociaż nie powiedziałbym, bym się z nimi jakoś szczególnie zżył przez tę ponad setkę godzin. Przez całą niemal grę grałem w składzie ja (druid niziołek), Shadowheart, Will i Karlach, olewając zupełnie pozostałych. Wiem, że wszyscy uwielbiają Astariona i że jest on maskotką tej gry, ale ja za bardzo nie przepadałem za jego manierą w stylu „Och, jakże to diabolicznie uwodzicielskie!”. Aż za dobrze znam takie postacie z prawdziwych sesji Dnd… Także tak, nie to, żebym go wyrzucił z mojej drużyny, ale do walki z nami nie ruszał. Pozostali mi nie przeszkadzali, zwłaszcza Karlach budziła we mnie, powiedzmy, jakieś pozytywne odczucia. Nie mogę natomiast nic powiedzieć na temat systemu romansów, bo od tego trzymałem się z daleka – żadna z postaci mnie nie zainteresowała, nie czułem potrzeby się z nikim wiązać. Samemu też da się bardzo przyjemnie żyć (i w grze, i w rzeczywistości…).Tyle na temat narracji. Dodam jeszcze może tylko, że choć oprawa jest absolutnie śliczna, a modele postaci zazwyczaj na bardzo wysokim poziomie, nawet tych pobocznych, gra nie ma w sobie jakiegoś szczególnie silnego klimatu. Pod tym względem akurat idealnie moim zdaniem oddaje Faerűn, który, jak go rozumiem, z zamierzenia jest światem fantastycznym generycznym do bólu, w którym wszystko się zmieści. Pod względem nastrojowości cała gra w zasadzie jest doświadczeniem dobrym na lato, brak tu prawdziwie gęstego klimatu właściwego produkcjom odpowiednim na jesień czy zimę.Pod względem rozgrywki z kolei miejscami jest genialnie, a miejscami, no, dosyć kiepsko. Zacznę od walk. Z tego co widzę sporo osób tutaj na nie narzeka, a ja muszę przyznać, że mi się szalenie podobały i to była dla mnie najlepsza część tej gry, lepsza niż relacje z towarzyszami i zwiedzanie świata przedstawionego. Być może jest to zasługa tego, że jestem weteranem Dnd i system ten znam od podszewki, a obserwowanie, jak czarownik rzuca nieziemskie uderzenie we w pełni zanimowanym trójwymiarowym środowisku to dla mnie powód do czystej radości. Larian całkiem nieźle poradził sobie z przeniesieniem zawiłości systemu Wizards of the Coast na ekrany komputerów, dowodząc tym samym, jak wszechstronnym i po prostu dobrze zaprojektowanym on jest. Jak na początku miałem pewne trudności z co silniejszymi przeciwnikami, tak kroczek po kroczku się wszystkiego uczyłem i pod koniec siałem już zniszczenie na lewo i prawo. Jasne, pomogła w tym taka sobie sztuczna inteligencja przeciwników, którzy bez zawahania wbiegali w moje ściany ognia, ale co mi tam – jeśli coś sprawia frajdę, to nie jest to wada. Generalnie walki są świetne, a jedna, z przeciwnikiem, który ma bodaj najwięcej PW w grze (i rogi, przynajmniej czasami…) tak mnie wciągnęła, że sam nie wiem, kiedy zeżarła mi trzy godziny. Pokonanie tego gościa było tak satysfakcjonujące, że jeszcze długo będę tę walkę wspominał.No, to to były zalety trzeciego „Baldura”. Teraz kolej na wady, a wbrew obiegowej opinii jest ich całkiem sporo. Nie pojmuję, ale to naprawdę głowię się i głowię, jak to jest możliwe, że tak dobrze oceniana gra z tak potężnym budżetem, która zgarnęła chyba wszystkie nagrody branżowe, jakie tylko dało się zgarnąć – jakim cudem ta gra ma tak wiele tak oczywistych błędów projektowych, które nawet ja jestem w stanie wyłapać?Po pierwsze – mapy. Są śliczne, naprawdę, ale dlaczego zawierają tak mało znaczników? Ja wiem, tradycja każe tworzyć własne notatki, ale na Boga, są lata 20-te XXI w., nie ma żadnego powodu, żeby to robić. Mapy w tej grze ledwo zaznaczają znaczniki dla części zadań, przede wszystkim jednak – nie zawierają oznaczeń, gdzie są przejścia do innych map (i do jakich). Dlaczego nie można przeglądać innych już odblokowanych map w ramach tego samego aktu? Dlaczego nie ma możliwości przerzucania się z piętra na piętro? Dlaczego na mapie w obozie widać tylko te postaci, które stoją zaraz obok nas, a nie wszystkie, które znajdują się na tej planszy? Same grafiki, jak już powiedziałem, są ładne, piękne nawet, ale należałoby jeszcze z parę miesięcy posiedzieć nad tym, w jaki sposób gracz wchodzi z nimi w interakcje.Po drugie – dziennik zadań. Mój Boże, dziennik! Jaki on jest niewiarygodnie brzydki i nieuporządkowany! I czemu, do wszystkich diabłów, ta szalenie rozbudowana gra nie zawiera encyklopedii z najważniejszymi miejscami, postaciami, terminami, pokonanymi wrogami itp. Co, że niby nikt tego nigdy nie czyta? Ja czytam! A wiem o Faerűnie znacznie więcej niż przeciętny gracz, ze względu na to, od jak dawna gram w Dnd. Co by szkodziło to wszystko wytłumaczyć?Po trzecie – ekwipunek. Jest nawet w porządku i fajnie, że każdy najmniejszy przedmiot jest tak szczegółowo opisany, ale, naprawdę, zarządzanie nim strasznie szybko staje się upierdliwe. Może to już po prostu tak jest w tym gatunku, ale przydałby się np. przycisk do automatycznego równego rozłożenia wszystkich mikstur leczących między członków drużyny.Po czwarte – generalnie wchodzenie w interakcję ze światem bywa niekonsekwentne. Niektóre drzwi da się rozwalić, a inne tylko otworzyć, czasem przez przypadek się coś źle kliknie, a jedna zagadka była zabugowana i pożerała mi przedmioty z ekwipunku. Dobrze byłby, gdyby była np. możliwość cofnięcia ostatniej akcji, zwłaszcza w walce, bo nie zliczę, ile razy ktoś z moich wbiegł przez przypadek w ogień i potem musiałem go leczyć.Po piąte – pułapki! Ja wiem, po co one są, dodają napięcia itd. Ale w połączeniu z kiepskim wyszukiwaniem ścieżek przez towarzyszy oznaczają zazwyczaj katastrofę. Szczerze, to ja bym pułapki z tej gry najlepiej po prostu w całości wyrzucił, razem z ich rozbrajaniem. Żadna strata, zapewniam.I to chyba tyle. Tzn. pewnie mógłbym jeszcze coś więcej wymyślić, ale na tym pozwolę sobie to wyliczenie skończyć. Gdyby poprawić te pięć rzeczy, gra byłaby, moim zdaniem, fantastyczna, a tak wykonanie ściąga ją, niestety, w dół.Także tak, „Baldur’s Gate 3” nawet mi się podobał, ale nie byłem nawet w połowie tak zachwycony jak wielu moich znajomych. Może to gra nie dla mnie? Może w arcydziełach szukam większej głębi myśli, a w grach arcyfajnych jeszcze więcej frajdy? Mimo to, daleki jestem od odsądzania dzieła Lariana od czci i wiary. To bardzo solidny (choć miejscami wadliwy) tytuł, który ma tę jedną niezaprzeczalną zaletę, że całe nowe pokolenie graczy, jak się zdaje, zapoznał z gatunkiem cRPG, bardziej nawet, niż zrobiło to „Disco Elysium”. A choć nie uważam, by byłby to najlepszy ze wszystkich gatunków gier, bez wątpienia zasługuje on na to, byśmy częściej widywali go w segmencie AAA. Innymi słowy, największą zaletą trzeciego „Baldura” jest to, że dzięki niemu wróciliśmy do czasów świetności „Baldura”. I oby trwały one jeszcze długo.

9.0
HETRIX22
PC

HETRIX22

Ekspert

2024.04.28

Gra jest naprawdę bardzo dobra, całkowicie zasłużyła na miano gry roku. Ilość sytuacji w których nasze decyzje mają znaczenie jest naprawdę spora co sprzyja idei grania w grę RPG. Ilość misji, miejsc i postaci godna podziwu. Podoba mi się sposób rozwoju postaci i ilość kombinacji i łatwość mieszania klasy. Gramy po prostu jak chcemy. Bardzo rzadko levelujemy, więc nie musimy marnować czasu na zastanawianie się w jakie atrybuty iść tym razem. Spory współczynnik regrywalności z uwagi na ilość scen i reakcji postaci jakie mogą się wydarzyć przy ponownym przechodzeniu gry. Niemal wzorowy RPG, ale do ideału sporo brakuje, krótko wymienie co się nie udało: -w ostatnim akcie jest tyle questów, że dochodzi do sprzeczności np. takich że postacie, które pierwszy raz spotykamy traktują nas jakbyśmy się znali,-świat jest aż zbyt przesiąknięty magią, każda postać czaruje nawet gobliny z drewnianymi pancerzami,-praca kamery to jakiś koszmar!-zakończenia niektórych questów np. tego z klaunem Ślimakiem są słabe,-zabrakło podsumowania naszych dokonań na wzór zakończenia w divinity original sin 2.Będąc jednak szczerym w tak dużej grze nie było możliwości, żeby uniknąć pewnych wad, a pomimo ich gra jest świetna. Nie mogę jej jednak polecić osobom, którym nie podoba się turowy systemu walki. Od razu OSTRZEGAM! Jeśli walki w pierwszych akcie was męczyły to serio odpuście, nie warto się męczyć. Tych walk później będzie o wiele więcej i będą dłuższe. Ten system walki bezwarunkowo trzeba lubić.

9.5
LilXavi
PC

LilXavi

Ekspert

2024.01.13

Szczerze? nie mogę się doczekać jak sprawdzę tę grę po raz kolejny z zaczerpniętą wiedzą z pierwszego przejścia tej gry. Wszystko co gra RPG powinna mieć to ta gra ma na co najmniej świetnym poziomie, jedyną solą w oku jest ewidentny brak skali szarości przez pierwszą połowę gry, no i stricte w moim przypadku turowy system walki. Poza tym absolutnie wybitna rzecz

7.5
kęsik
PC

kęsik

Ekspert

2024.01.03

Niby trzeci akt lepszy niż drugi (ale nadal sporo gorszy niż pierwszy) ale pod koniec to już jest straszne męka. Gra tak się wlecze, przez 3 godziny grania człowiek to pół zadania robi. Gra mogłaby spokojnie być o połowę krótsza. Brakuje możliwości pomijania walk bo człowiek przez ostanie 30 godzin po wbiciu max poziomu to już ziewa i klika sobie bezmyślnie aż się wygra. Ogólnie BG3 to dobra gra, sporo rzeczy jest zrobionych solidnie i nieźle ale jednak ten hajp i 10/10 mocno przesadzone. Pillars of Eternity II, Wasteland 3 czy Disco Elysium są zauważalnie lepszymi grami. Nie ma w tym BG3 niczego czego inne gry by nie miały. Fabuła solidna, ale przez 90% stoi w miejscu, antagoniści słabi i nieobecni przez większość gry. Przez całą grę są może ledwo ze 3 fabularne wydarzenia. Towarzysze mocno nierówni. Gra mocno trzyma nas za rączkę i chce abyśmy grali tak jak sobie twórcy zaplanowali. Wybory i ich wpływ mocno iluzoryczne. Co najmniej kilka razy miałem sytuację gdzie dialog stał w sprzeczności z tym co zrobiłem. Słaba była też sytuacja gdzie, po wcześniejszym pominięciu jakiejś postaci, przy ponownym jej spotykaniu później ta postać traktowała mnie normalnie jakbyśmy się już wcześniej spotkali. Wielokrotnie brakuje w jakimś konkretnym zadaniu możliwości zakończenia go bez walki. Można jakichś losowych typków często przegadać na 3 różne sposoby, ale jak przychodzi co do czego pod koniec zadania to często musimy walczyć. Walka solidna ale zbyt wolna. Interfejs skopany, to już chyba tradycja tego studia. Bardzo dobra muzyka i voice acting. Momentami naprawdę dobra grafika, technicznie i wydajnościowo bieda. Ogólnie trochę rozczarowanie.

9.0
PC

manek23

Ekspert

2023.12.03

Dziś ukończyłem grę po raz pierwszy. Ukończyłem wszystkie możliwe misje, które były dostępne w moim playthrough, doczyściłem świat w dostatecznym stopniu i w końcu po niemal 100h grania zobaczyłem napisy końcowe. Przede mną jeszcze ponowne przejście gry, tym razem w trybie kooperacji i nie mogę się doczekać. Fabuła, postacie i dialogi to absolutnie najwyższa półka (mi osobiście najbardziej w pamięć zapadł Astarion). Wizja ukończenia niemal każdej misji w dowolny sposób, jaki tylko może nam przyjść do głowy jest moim zdaniem główną atrakcją gry. Dzięki temu każde ponowne zgłębiania Wrót Baldura jest na swój unikatowe. Ponadto uważam, że turowy system walki ukazany w/w grze może stanowić znakomity entry level dla osób, które nigdy nie miały po drodze z takimi grami. Mnogość opcji walki, dopracowane animacje, oraz wiele klas sprawia, że chce się eksperymentować z buildami, oraz swoimi towarzyszami. Każdy akt wprowadza swój własny klimat, oraz świeżość. Osobiście po rozpoczęciu aktu III nie wiedziałem w co ręce włożyć, bo ilość zadań, oraz wielkość miasta, była dla mnie przytłaczająca. Wrota Baldura są znacznie prostszą grą, niż poprzednie dzieło Larianów (tj. Divinity Original sin II). Uproszczono system walki, oraz ekonomię, do której zaraz przejdę. Niesamowite wrażenie natomiast zrobił na mnie fakt, że praktycznie każdy dialog jest oddzielną cutscenką. Nawet zupełnie nieznaczące postacie są wykonane z ogromną dbałością, oraz zostały udźwiękowione (co w cRPG'ach nie jest standardem). Grafika, oraz dźwięk to absolutna topka. Każda lokacja została wykonana z ogromną dbałością o szczegóły. Nie było się jednak bez wad, są to na tyle duże wady, które sprawiają, ze nie mógłbym Baldurowi (przy całej jego świetności) dać oceny 10/10. Dla mnie największą wadą jest wcześniej już wspominana przeze mnie ekonomia. Od razu zaznaczę, że mam manierę "czyszczenia" lokacji niemal na 100% z różnych misji i mobów, lecz nie "liżę ścian" podnosząc każdą najmniejszą rzecz w celu sprzedaży, a jednak skończyłem grę z bardzo mocnym ekwipunkiem i ponad 60 tysiącami sztuk złota, których nie miałem na co wydawać. Wielka szkoda, że nie zadbano o odpowiedni balans ekonomii, ponieważ w moim odczuciu zaburza ona jakiekolwiek poczucie sprawiedliwej progresji. Nie obyło się również bez bugów. Pierwszy akt jest całkowicie dopieszczony, super zoptymalizowany, podczas całą długość jego trwania nie przydarzył mi się żaden, nawet najmniejszy błąd. Niestety w II i III akcie jest gorzej. Wyraźnie czuć tutaj ogromną różnicę w nakładzie pracy testerów. Kilkukrotnie musiałem powtarzać różne walki, bo jakiś skrypt się nie odpalił, niektóre księgi są całkowicie puste, część misji pomimo ich wykonania dalej "wisiała" w dzienniku i tylko loading i ponowne ich wykonane radziło sobie z tym problemem. Te bolączki nie sprawiają, ze Baldurs Gate 3 nie jest grą niemalże wybitną. Moim zdaniem, Lariani właśnie wytyczyli nowe standardy dla branży i pokazali, że gra nie musi posiadać miliona dlc i season passów, żeby mogła na siebie zarobić. Z niecierpliwością czekam na nową grę od Larianów.

9.5
lordpilot
PC

lordpilot

Ekspert

2023.10.16

No i skończyłem ! Fantastyczna przygoda, dawno się tak dobrze przy grze nie bawiłem. Do dychy zabrakło niewiele, pół punkta odejmuję za błędy - w III akcie jest ich trochę: mnie najbardziej drażniły dialogi "z czapy", jakby gra nie odnotowywała, że pewne rzeczy już zrobiliśmy (np. Wyll wciskający dialog, że pora już ratować ojca, kiedy książe Ravengard cały i zdrowy stał obok niego w obozie :P). Uczepię się także level capa - prawie 30 h grałem mając już wbity maksymalny poziom, no tak nie powinno być.Poza tym: cud, miód i orzeszki i na pewno do tego tytułu jeszcze kiedyś wrócę!

9.5
pan martin
PC

pan martin

Ekspert

2023.09.25

Gra skonczona - na ostatnim zapisie lekko ponad 180 godzin. Jeżeli chodzi o poszczególne akty to 1 - 55h, 2 - 45h, 3 - 80h. Mimo że uważam że to najlepsze RPG w jakie grałem w życiu to daje 9.5 a nie 10 ze względu na koszmarną ilość bugów i fatalną optymalizacją w ostatnim akcie. Mniej nie jestem w stanie bo potem jak za rok dwa wróce na replay już z patchowaną wersją to bym żałował że tak kiepską i niezmienialną ocene wystawiłem w tym serwisie. Na Metacritic moge sobie wystawić teraz na ten moment bardziej sprawiedliwą i zmienić ewentualnie w przyszłości :PTak sie zastanawiałem nad tymi romansami które tak dużo osób krytykowało. Co z nimi jest nie tak? Wiadomo nie jest idealnie ale szczerze i tak są najlepiej zrobione z tego typu gier. Przywoływany jest przykład CDPR ale tam jednak nasze LI mamy na dwie trzy misje czyli jakieś 2% całej gry to cięzko jakoś wkręcić się, tutaj formuła jest taka że przebywamy z naszym wybrankiem przed ponad 150 godzin non stop.Z minusów główny złol jest meh, wolałbym coś innego niż taki abstrakcyjny koncept. Gra że jest za łatwa to powtarzać nie potrzeba - zbierałem te mikstury i zwoje całą gre a użyłem może ich w 2-3 walkach, skończyłem z setkami tego w plecaku. Pieniądze również - 50k na koniec i za bardzo nie wiadomo co z nimi zrobić bo najlepszy ekwipunek z reguły looci sie. Można jedynie zwoje i mikstury kupić ale tu wracamy do poprzedniego pukntu. W sensie po co jak i tak mamy tego za dużo? Tych mocy illithidów w ogóle nie używałem bo szkoda mi było punktów akcji, wolałem gruchnąć porządnie w tym czasie. Ale to znowu kwestia poziomu trudności że zamiast sie zastanawiać nad taktyką jakoś specjalnie to jak najprościej byle więcej dps zadać i skończyć szybko walke zamiast bawić sie w debuffowanie wrogów bo wiem że i tak mi nic nie zrobią więc nie ma sensu rozciągać i tak za długie potyczki.Epilog mi sie podobał, nie potrzebuje żeby mi narrator przez 15min opowiadał co każdy do starości robił żeby mnie zadowolić. Takie na zasadzie "życie toczy sie dalej" też jest spoko. Jedyną uwage mam co do Gale'a - Licze na powrót do uniwersum Divinity. Chyba fabularnie bardziej mi podeszło, jak dołożą złożoność z bg3 to będzie miodzio.

8.5
Bigos-86
PC

Bigos-86

Ekspert

2023.09.11

Skończone. 167 godzin, zdecydowana większość zadań wykonana. Larian tworzy gry bardzo dobre, ale też baaaaaardzo męczące i żmudne. Wiem coś o tym, bo w ciągu roku przeszedłem Original Sin jedynkę, dwójkę i teraz BG3. Każda z tych gier strasznie mnie wymęczyła w drugiej połowie i każdą kończyłem z ulgą. Orignal Sin 1 wymęczyła i rozczarowała, Original Sin 2 mnie "tylko" wymęczyła - gra okazała się sporo lepsza od jedyni. BG3 z kolei mnie zaskoczył pozytywnie, ale i nie zapomniał mnie wymęczyć ;) Jestem OGROMNYM fanem BG2 (jest w trójce moich gier wszechczasów, razem z HoMM3 i serią Gothic) i po ukończeniu BG3 z całkowitym przekonaniem mogę stwierdzić, że to bardzo dobra gra w uniwersum D&D, ale słaby Baldur. Niemniej mam świadomość, że ktoś może się ze mną nie zgodzić. Ja, jako wielki fan dwójki, nie czuję tu jednak tego wyjątkowego klimatu. Ale też wiem, że raczej ciężko w grze z 2023 roku poczuć klasyczny, cudowny klimat Baldura z 2000 roku... Tak więc BG3 jest bardzo dobrą grą w D&D - tylko tyle i aż tyle. Cieszę się też, że przemodelowano system turowy z Original Sin, bo tamten był już trochę archaiczny. System akcji i akcji dodatkowej sprawdza się dużo lepiej. Co do samej gry - ogromny świat (jak dla mnie aż za duży), pięknie zazębiające się mechanizmy, bardzo duża możliwość kreacji bohaterów, ciekawa (choć przewidywalna) fabuła i wiele, wiele więcej. Na wymienienie zalet tej gry potrzeba naprawdę dużo czasu, bo to po postu bardzo dobrze i mocno przemyślany projekt. Dlatego też bardziej skupię się na wytłumaczeniu się, dlaczego grę oceniłem "tylko" na 8,5:- jak wszystkie gry Larian - gra po jakimś czasie robi się naprawdę żmudna i trochę męcząca. Moim zdaniem trochę przesadzają z chęcią zrobienia wielkiego świata i przez to tracą umiar pomiędzy zabawą a żmudnym bieganiem po wielkiej mapie (ale to oczywiście moje zdanie) - dość długo wczytujące się zapisy gier- fabuła wolno się rozkręca- trochę za duże mapy (mogliby podzielić je na kilka mniejszych - byłyby mniej przytłaczające)- niemy bohater- niektóre lokacje są trochę za bardzo przekombinowane, np. Klasztor Jutrzenki w Górskiej Przełęczy czy Świątynia Shar- nierówno "napisani" towarzysze - niepotrzebne i wydłużające sztucznie rozgrywkę zagadki środowiskowe (Larian je uwielbia). Jest ich i tak dużo mniej niż w OS2, ale nadal niepotrzebnie frustrują- przeładowany i słabo czytelny interface oraz ekran ekwipunku- może mała wada, ale upierdliwa - czasem trzeba kilka razy kliknąć na portret kogoś, by go zaznaczyć- problemy z pracą kamery- mało naprawdę ekscytujących przedmiotów- trochę za dużo niepotrzebnych śmieci w lokalizacjach (kubki, butelki, szmaty, zwykle ubrania)- grałem w tę grę od dnia premiery do teraz, nabiłem 167h - w tym czasie wyszło kilka dużych łatek, a gra nadal miała i ma dużo bugów- słabe zakończenie, a raczej podsumowanie naszych decyzji i czynów - a w zasadzie brak czegoś takiego- za szybko wbija się maksymalny lvl - ja ledwo wszedłem do miasta Baldur's Gate i po chwili już nie miałem możliwości się mocniej rozwijać, bo osiągnąłem 12 lvl- ograniczenie miasta Baldur's Gate tylko do jednej dzielnicy (zabrakło czasu na więcej czy w planach maja już DLC/dodatki?)- w trzecim akcie jest trochę niewykorzystanych wątków. Np. zadania związane z walką dwóch rywalizujących ze sobą gildii - w BG2 podobny wątek składał się z kilku zróżnicowanych misji, tutaj ogranicza się tylko do jednej i to prostej jak budowa cepaJak widać wad trochę jest. Nie są to wielkie i bardzo poważne wady, ale gdy je wszystkie zsumujemy, to okazuje się, ze BG3 bardzo daleko do 10/10. Jak już pisałem, jakoś tak do końca nie potrafię się grach Larian bawić bardzo dobrze, bo robią gry żmudne i trochę na siłę wielkie, tracąc przy tym umiar. Po jakimś czasie granie w ich gry sprawia mi coraz mniej przyjemności. BG3 wypada najlepiej z ich dorobku, ale nadal mnie zmęczyło. No i też trzeba sobie jasno powiedzieć - BG3 to Original Sin 2 w świecie D&D i na sterydach. To nic złego, ale tym właśnie jest BG3 - podrasowanym OS2.I tak jak BG2 przejdę jeszcze pewnie w życiu wiele razy, tak do BG3 raczej już nie wrócę. Może za kilka lat jeszcze raz się skuszę, ale pewien nie jestem. Grało mi się dobrze, ale z czasem coraz bardziej nie mogłem się doczekać końca. Jednak 167h to kupa czasu.I na koniec chciałbym to jeszcze raz zaznaczyć, zanim zostanę zlinczowany ;) - to bardzo dobra gra. Ilość zalet zdecydowanie przekracza wady. Jednak ja przedstawiłem głównie wady, by na tej fali bezkrytycznych zachwytów pokazać, że to nie jest tytuł idealny. Ale to nic złego, bo to moim zdaniem nadal bardzo dobra gra.Bardzo dobre, ale nie wybitne: 8,5/10.

10
Bukary
PC

Bukary

Ekspert

2023.09.04

No i wielka przygoda zakończona!Warto było utracić człowieczeństwo, umorusać się hektolitrami krwi, rzucić wyzwanie bogom i demonom, żeby ostatecznie udowodnić Karlach, że miłość nie kończy się nawet w piekle.Ode mnie: 10/10. To jedna z najlepszych gier ostatnich 30 lat.

9.0
Toril
PC

Toril

Ekspert

2023.08.19

Kilka tygodni przed premierą uwierzyłem, pewnie za sprawą różnych pojawiających się artykułów, że Baldurs Gate III będzie tak genialny, że nawet nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić jak bardzo. Wszystko będzie lepsze, wszystkiego będzie więcej, wszystko będzie bardziej rozbudowane i pogłębione, że będzie to prawdziwy cud i będę zbierał szczękę z podłogi tak jak przy Disco Elysium lub Wiedźminie 3. Aż tak dobrze nie było, to po prostu wspaniały izometryk, może nawet najlepszy jaki kiedykolwiek się pojawił chociaż ja zawsze byłem bardziej #TeamPillarsy niż #TeamDivinity a w Baldurs Gate III czuć mocno Divinity original sin.Zalety:1. Interaktywność świata. Tutaj rzeczywiście można zaryzykować użycie słowa 'genialny'. Larian zawsze robił to dobrze a tutaj robi to jeszcze lepiej. Miałem cały czas poczucie, że twórcy podejmują ze mną grę a ja wytężając szare komórki i szukając pomysłowych sposobów na radzenie sobie z różnymi problemami nie naginam zasad i nie wykorzystuję luk ale robię coś co zostało przewidziane. Przestaw skrzynie, zablokuj przejście, teleportuj się, skacz, uzyskaj informacje od zwierząt lub zmarłych, rzuć czar dzięki któremu przeżyjesz upadek z wysokości, zaurocz kogoś i ogólnie wykorzystuj zaklęcia nie tylko do walki, popchnij coś lub kogoś, rzuć kimś, wykorzystaj położenie terenu, rozdziel odpowiednio członków drużyny, rozstaw zbierane wcześniej beczki z prochem, wykorzystaj najzwyklejsze przedmioty które znalazłeś i tak dalej. Bardzo doceniam tę zachętę do kombinowania.2. Wybory. Baldurs gate III chyba zostawia konkurencje w tyle także tutaj. Możemy podejmować decyzje w małych i dużych sprawach, decydować kto przeżyje a kto nie. Możemy na początku pozwolić komuś umrzeć lub go zabić albo pomóc i ratować i widzieć w kolejnych aktach aż do samego końca gry. Dotyczy to również wątku głównego i bardzo ważnych postaci chociaż tu nie wiem czy niektóre wybory nie są nieco iluzoryczne ponieważ jeszcze tego nie sprawdziłem.3. Dość swobodne odgrywanie postaci. Dzięki wspomnianym już wyborom, porządnemu kreatorowi postaci i raczej rozbudowanym dialogom możemy w miarę swobodnie odgrywać postać, niuansować jej zachowanie w wielu kwestiach chociaż jednak trochę zbyt często w rozmowach pojawiały się po prostu trzy opcje do wyboru czyli powiedzmy dobra, zła i pragmatyczna. Za to znaczenie, i to bynajmniej nie kosmetyczne, ma wybrana rasa i klasa. Szkoda, że nie płeć ale skoro nawet w kreatorze nie możemy jej zwyczajnie i po ludzku wybrać tylko musimy się bawić w dobieranie genitaliów i zgadywanie co oznacza dana budowa ciała to przecież jasne, że ta jakże kontrowersyjna kwestia będzie ignorowana. Bo jeszcze by się ktoś obraził. Więc pstryczków odnośnie poprawności politycznej raczej nie będzie, obiecuję.4. Napotykane postaci i atmosfera podróży. Cieszę się, że nie dostaliśmy żadnej siedziby do ulepszania i zarządzania czego ostatnio jest trochę za dużo jak dla mnie, zamiast tego Baldursowi bliżej do klasycznej wyprawy gdzie co najwyżej możemy rozbić obóz i tam pozałatwiać trochę spraw. A co do spotykanych postaci to jak już wspomniałem często przewijają się one przez wszystkie lub prawie wszystkie rozdziały przez co można się z nimi zżyć, nawet jeśli odgrywają jedynie marginalną rolę i nie wnoszą wiele do głównej fabuły. Ja lubię takie drobne historie i zawsze to doceniam.5. Towarzysze. Co najmniej tak samo ciekawi jak ci z divinity original sin 2, dość mocno powiązani z fabułą główną, z ciągnącymi się przez całą grę zadaniami osobistymi i często udzielający się podczas rozmów. I w końcu do Larianu dotarło, że towarzysze powinni również rozmawiać ze sobą podczas eksploracji czego w ich poprzednich grach prawie nie było. Do tego gdy dzieje się coś ważnego to możemy zagadać każdego z nich i usłyszymy jakiś komentarz.6. Fabuła główna chociaż jednak liczyłem na coś więcej. Mocno spodobało mi się za to to, że jest dużo różnego rodzaju grup, organizacji i potężnych postaci które próbują wpleść nas w swoje plany i wykorzystać a my musimy cały czas się zastanawiać komu możemy zaufać, kto nas może zdradzić, z kim i do jakiego punktu mamy wspólne interesy. Gdyby nie to lawirowanie, szukanie sojuszników, niepewność czy podjęło się dobrą decyzję to fabuła główna chyba nie zasługiwałaby na jakieś specjalne wyróżnienie.7. Grafika i muzyka. Jak w Wasteland 3 niektóre walki mają swoje własne piosenki i tak jak w Wasteland 3 jest to strzał w dziesiątkę.8. Pełne udźwiękowienie postaci i to na wysokim poziomie. Ja wiem, że koszty ale to naprawdę musi się stać standardem dla wszystkich aspirujących do wielkości izometryków.9. Walka chociaż wcale nie bardziej niż w Divinity 2 albo Pillarsach czy przede wszystkim Pathfinderach. Poza tym jakoś mniej wykorzystywałem otoczenie niż w Divinity 2 gdzie zabawa z chmurkami, gazem i ogniem to właściwie była podstawa. Przechodząc Baldursa po raz drugi zwrócę na to większą uwagę. No i dopiero w 3 akcie miałem kilka bardzo wymagających i wciągających starć, wcześniejsze wydawały się wyjątkowo zbalansowane. Nie mogłem sobie pozwolić na luz ale też nie musiałem cały czas wczytywać lub min-maxować. Oczywiście grę skończyłem mając pełny ekwipunek zużywalnych przedmiotów NO BO PRZECIEŻ TERAZ SOBIE DAM JAKOŚ RADĘ A PÓŹNIEJ MOGĄ MI SIĘ BARDZIEJ PRZYDAĆ.10. Dużo smaczków dla fanów całej serii. Niektóre łatwo zauważalne, inne poukrywane w listach i książkach jednak szkoda, że chyba tylko raz czy dwa wspomniana była nasza postać z poprzednich baldursów i to bardzo ogólnikowo. Przecież mogli uznać, że kanonicznym dzieckiem Bhaala jest Abdel który romansował z Jaherią i zrzekł się boskości i częściej się do tego odnosić. Zawiodłem się.11. Nie przeszkadzało mi specyficzne poczucie humoru poprzednich gier Larianu ale cieszę się, że tutaj było ono nieco bardzo stonowane a atmosfera płynnie przechodziła z całkiem wesołej w mroczną i straszną. Z jednej strony bohaterstwo, odwaga i siła przyjaźni a z drugiej krew, mięsistość-mackowatość i brutalność. Nie gryzło mi się to.12. Sporo scenek na silniku gry jak w Dragon Age Origins. Zawsze to bardzo mi się tam podobało i jeszcze bardziej spodobało mi się tutaj.13. Dialogi. Lekkie, naturalne, nie spowalaniające rozgrywki ale też nie prostackie lub płytkie.Wady:1. Błędy. Jeśli tak wygląda gra w dobrym stanie to tylko utwierdzam się w tym by nigdy w nic na czym mi zależy nie grać na premierę. Dużo błędów i to tych najgorszych. Kilka zadań których nie mogłem skończyć, nie pokrywające się z tym co zrobiłem wpisy do dziennika, powtarzające się dialogi. Stajemy po czyjejś stronie, ktoś otrzymuje władzę a ktoś inny zostaje wygnany i odchodzi grożąc nam zemstą. Kończy się scenka, wygnana osoba stoi w miejscu i możemy na nią kliknąć i odpalić dialog z którego wynika, że to jej pomogliśmy. Jeden z wielu przykładów. Nic tam nie wybija mnie z wczucia się w świat, sto razy wolę przenikanie się tekstur czy dziwnie zachowujące się obiekty w Cyberpunku. Do tego już słynny brak tekstu w książkach i dokumentach. Jakieś 80% błędów o których piszę pojawiło się dopiero w 3 akcie. Pewnie za jakiś czas ich już nie będzie ale ja już drugi raz nie zagram po raz pierwszy, a pierwsze przejście jest zawsze najważniejsze.2. Kiepskie romanse. Aż się zastanawiałem w pewnym momencie czy to ja nie przegapiłem dodatkowych scenek za mało śpiąc w obozie albo za dużo, tak niewiele tego było. Nie były one złe ale było ich okrutnie mało. Larianowi nigdy to nie wychodziło, tutaj jest lepiej ale wciąż słabo. Nawet nie ma porównania z takim np Dragon Age Inkwizycją a przecież obie gry są porównywalnie długie. Poza tym bardzo nie podoba mi się rozwiązanie, że towarzysze to pozbawione jakichkolwiek preferencji worki na miłość którym jest obojętna nasza rasa czy płeć. Tylko tracą przy tym na osobowości. A, że mógłbym nie przeżyć romansu który sobie planowałem? A co w tym złego? W Cyberpunku też miałem na oku Judy ale jak się okazało, że ona do mężczyzn to tak nie bardzo no to trudno, zostaliśmy przyjaciółmi i również było fajnie. Albo Solas który jest mocno związany z elfią kulturą zainteresuje się tylko elfką. Tak to powinno wyglądać. A nie pełna dowolność i pełna sztuczność.3. Epilog gry to jakieś nieporozumienie. Żadnego odniesienie się do naszych wcześniejszych decyzji, żadnego podsumowania, przedstawienia losów postaci na które wpłynęliśmy naszym działaniem. Nic. Kilka bardzo krótkich rozmów z towarzyszami, niektórzy właściwie rzucili kilka zdań i sobie i poszli, krótki filmik. A może być jeszcze gorzej, zwykle tego nie robię ale tutaj postanowiłem wczytać grę i zobaczyć inne zakończenie. Dostałem dwuminutowy filmik, żadnego podsumowania, żadnych rozmów z nikim a potem napisy końcowe. Ja tego nie rozumiem, dlaczego oni to zrobili? Tak dobra gra jak Baldurs Gate III ma gorsze zakończenie niż prawie każdy nowszy izometryk.4. Oczekiwałem od Baldursa trochę większej epickości. Niby są świetne filmiki, wrogowie otrzymują wystarczająco dużo czasu ekranowego by nabrać charakteru przez co starcia z nimi mają swoją wagę ale jednak brakowało mi czegoś na większą skalę, poczucia, że biorę udział w czymś absolutnie bohaterskim. To całe zbieranie sojuszników okazuje się śmiechu warte, rozmowy przed ostatnią bitwą są mało inspirujące, no zawiodłem się po prostu. Pathfinder: wrath of the righteous robił to o wiele lepiej.

9.5
PC

micin3

Ekspert

2023.08.15

Cóż, pograłem już trochę Dark Urge na drugie podejście, i jako, że zmian nie ma AŻ tyle, ile się spodziewałem, czuję, że mogę już grę ocenić.Jakiś czas temu wyszedł pewien potworek o nazwie Stutter Protocol, który chciał być pierwszą grą AAAA, a skończył jako AA z grafiką gier AAA. I w tym roku, na białym Rothe wjechał Baldurs Gate 3, gra, którąmyślałem, że będzie szurać o AAA (z powodu bycia klasycznym RPG, nie z powodu jakości/budżetu) a mogę śmiało określić jako IMHO pierwszą grę AAAA. Żadna inna gra RPG nigdy nie zbliżyła się do rozmachu, jaki udał się Larianowi, i mam nadzieję, że gra nie będzie prezentowana jako wyjątek, ale zapoczątkuje nowy standard w grach AAA.Bo porównując ją do innych gier w tym roku, zanim w ogóle zacznie się pisać o fabule, klimacie, mechanikach, nie można przemilczeć jednej, ważnej rzeczy - jest to jedna z niewielu gier w tym roku, która po prostu miała udany start. I już widziałem, jak niektórzy developerzy innych studiów wiją się i próbują jakoś umniejszać Larianowi, że są "niezależni" (30% udziałów w Larianie ma Tencent!), że gra długo była w EA (a przecież nikt nie broni innym studiom robić EA), że nie można oczekiwać takiej jakości, jaką zaoferował Baldurs Gate 3. A my, jako gracze, powinniśmy właśnie tego oczekiwać, i o zgrozo, nawet IGN pojechał po innych deweloperach i ich płaczu na temat jakości BG3. Bugów (jak na rozmiar gry) jest naprawdę niewiele, optymalizacja jest "OK" (problemy są tylko w niektórych miejscach lub przy dłuższym graniu), nie były potrzebne na gwałt szybkie pacze ani przeprosiny opublikowane na twitterze. A przechodząc już do samej gry, to garść moich statystyk:Gra ukończona, z lizaniem ściań i wykonywaniem wszystkich zadań, jakie znalazłem, w 87h (tak wskazuje ostatni save).Poziom średni, taktyczny zostawiłem na drugie przejście, gra ukończona za pierwszym razem z 30 z 53 acziwków (powinny być jeszcze 3 dodatkowe, które były zbugowane i nie zaliczyło mi, jak np. rzucanie piłki pieskowi lub pogłaskanie dwóch zwierzaczków naraz).Na pierwszy ogień poszedł Tav, czyli postać bez żadnego backgroundu.Gra w całości przeszedłem w języku angielskim, więc nie mogę się wypowiedzieć o błędach, które ponoć trapią język polski.Postaram się oczywiście nie spoilerować niczego kluczowego do fabuły, ale poruszę kilka wątków postaci (zarówno głównych złych jak i towarzyszy) w sposób jak najmniej spoilerowy.Fabuła. Bałem się sztampy, sztampę otrzymałem, ale paradoksalnie jestem z niej zadowolony. Obawiałem się kiczowatego już "złych" postaci, które po prostu są niezrozumiałe, "zaskakujących" twistów, że to jednak my jesteśmy tymi złymi a Bhaal tak naprawdę jest bogiem przytulania - czyli coś, co pojawia się w wielu produkcjach jako "zaskakujący" i niewystępujący nigdzie indziej twist. A tutaj trzymali się sztywno zasad 5E, i nie ma żadnych prób wybielenia zła - zło jest złem, a zło absolutne jest wprost niezrozumiałe dla ludzi z kręgosłupem moralnym. Więc absurdalnie brak twistów okazał się dla mnie twistem, szczególnie, że nie każdy z głównych złych jest komicznie zepsuty - ba, główni antagoniści wiedzą, że są źli, nie przeszkadza im to i wprost o swoim zepsuciu mówią. A finałowy boss jest tak zły, jak zły jest ogień - nie ma uczuć, nie ma moralności, jest właśnie zło absolutne. Sama fabuła także trzyma się standardowego (dla DnD) schematu, czyli z "małych", rozsianych przygód (Akt 1) skupia się na konkretnym, zawężonym celu (Akt 2), żeby w finałowym akcie skupić się na zebraniu sił przeciwko najwyższemu złu (i to nie Diablo). Jest poprawnie, tego oczekiwałem od DnD. Każdy akt ma ten sam "rdzeń", który niekiedy się rozgałęzia, ale kluczowe elementy zawsze są te same - przez co udało się Larianowi od początku do końca utrzymać poziom "kinowości" wydarzeń. Nie mogę w sumie o fabule się więcej rozpisać, bo wtedy już wkroczyłbym w sferę spoilerów, ale, jeżeli miałbym oceniać samą fabułę, dałbym spokojnie 9.5/10. Jest bardzo dobrze, ale mimo wszystko, za ZMARNOWANIE J.K. Simmonsa do postaci bez emocji Larianowi należą się ceremonialne baty - definitywnie najgorzej zagrana postać pierwszoplanowa. Zadania. Już każdy w sumie o nich pisał, więc będzie krótko - żadna inna gra nie ma tylu możliwości na rozwiązanie questów, co BG3. Ale zawsze musi być ale - spadek jakości jest zauważalny, szczególnie w akcie 3, gdzie niekiedy już nawet nie ma standardu RPGowego, tj. możliwość albo gadki, albo walki. Niektóre GŁÓWNE questy można rozwiązać tylko i wyłącznie na jeden sposób, co, w porównaniu do Aktu 1, jest ogromnym spadkiem jakości. I, jak ktoś jest uważany, to zaobserwuje masę niedokończonej zawartości, bo w niektórych miejscach widać, że zaczęli wprowadzać inne możliwości rozwiązania questów, ale ewidentnie nie starczyło im czasu. Mechaniki. Też będzie w sumie krótko - druga, zaraz za Solastą, najlepiej przeniesiona mechanika DnD do gier. I zanim ktoś wyskoczy z potworkiem pokroju Temple of Elemental Evil - przeniesienie dokładne nie jest najlepszym przeniesieniem. Larian wprowadził sporo zmian, które, jako gracz papierowych wersji, uznaje za właściwe. Monkowie, których 5 edycjach solidnie znerfiła, w BG3 są już bardziej dopakowani, casterzy dostali ładnego buffa w postaci możliwości rzucania kilku zaklęć w jednej turze, druid nie ma już tylko jednej subclassy (bo inne od Moona są IMHO bezużyteczne w papierowej wersji), rangerowie dostali buffy i z najgorszej klasy 5E są może i wciąż najgorsi, ale nie odstają już aż tak od innych. Świetnie są także zaimplementowane czary pokroju rozmowa z umarłymi, zwierzętami i czytanie w myślach. Każdy, kto grał w DOS2 wie, że Larian potrafi napisać świetne postacie/dialogi zwierzęce - tutaj stworzyli istny magnum opus, gdzie zwierzęta mają ciekawsze rozmowy, niż 90% postaci humanoidalnych. Wiąże się z tym niestety także dość poważny minus - o ile w akcie 1 te 3 zaklęcia to must-have, tak im dalej w las (a raczej w miasto), tym rzadziej są używane. Szczególnie boli to w akcie 3, gdzie możemy znaleźć mnóstwo zwłok "imiennych", niekiedy ważnych (z punktu lore) postaci, ale z którymi nie można już pogadać "bo tak". Bardzo mnie to bolało, bo mówimy o naprawdę dużym spadku - powiedziałbym, że w Akcie 3 jest może 1/4 interakcji ze zwierzętami i zwłokami porównując do aktu 1. Oczywiście, to wciąż 5E - można to kochać, można nienawidzić. Jest to system, do którego mam mieszane uczucia. Z jednej strony, znacznie łatwiej się w niego zagłębić, z drugiej levele aż tyle nie znaczą, mało jest featów (a jak ktoś chce podbić statystyki postaci, to jeden feat traci jeżeli nie weźmie half-feata). Jestem jedną z tych osób, które wolą Paizo i ich podejście srania featami co levele, bo wtedy czuję, że każdy poziom odrobinę zmienia moją postać. Akty. 1-3-2. Pierwszy akt to po prostu perełka. Drugi IMHO solidnie spadł z jakością, bardzo monotonny, widać już mniejsze interakcje. Jest za to bardziej filmowy i "dojrzalszy", tj. dominuje mrok, smutek, gore i fani Behemota. Według mnie wciąż cały akt 2 jest najsłabszym elementem gry, nie licząc epilogu 3 aktu, o którym już wypowiedziałem się poście 638. Akt 3 naprawdę pozwala "poczuć" miasto, mimo, że tylko jego skrawek jest do zwiedzenia. Masa NPCów, zbierania sojuszników i różnych zadań - raz jest mrocznie, raz zabawnie a raz przygnębiająco. Bez spoilerów nie da się niestety nic opisać, ale Akt 3 uważam, że gdyby poświęcili jeszcze z pół roku, to byłby najlepszym aktem z wszystkich 3. Postacie. Mam mieszane uczucia co do naszych towarzyszy. Shadowheart - jej intryga jest naprawdę szyta grubymi nićmi, IMHO Larian solidnie zawalił w pierwszym akcie. Okropna sztampa, ale tak, jak kotlet schabowy nie dziwi na polskim stole, tak sztampa pasuje do DnD. Jej wątek to właśnie taki kotlet - smakuje, fajnie się go konsumuje, ale szybko wypada z pamięci.Astarion - IMHO, jeżeli ktoś wytrzyma jego charakter, to najlepszy wątek, z kilkoma dylematami moralnymi na samym końcu. Wyll - kurcze, tyle osób na Discordzie i forach poleca i nie wyobraża sobie gry bez niego, ale ja absolutnie go nie trawię. Równie dobrze mogłoby go dla mnie w grze nie być, i nie odczułbym spadku (ba, IMHO gra byłaby lepsza).Karlach - zuch dziewczyna. Boli trochę jej wątek, bo to, co z jej wątkiem zrobiono w Akcie 3, woła o pomstę do dziewięciu piekieł.La'zeal - jeden z lepszych wątków, i tak samo, jak Astarion, specyficzny charakter. Gale - meh. Nienawidzę chamskich deus ex machina, a to właśnie jest centrum zarówno wątku Gale, jak i jego rozwiązania. Halsim - jest OK, brak jakich większych questów oprócz aktu 2, scena romansu wciąż budzi "niepokój" (tak, romansowałem z nim i tak, wstydzę się tego).Jaheira - spodziewałem się mierności i zostałem zaskoczony. Moja ulubiona postać, szkoda, że dopiero dostajemy ją w Akcie 3. Minsc - u mnie dołączył w końcówce aktu 3, więc ani razu w drużynie nie był. IMHO zmarnowany potencjał, powinien dołączyć znacznie wcześniej.Co do romansów - Larian zapowiadał "nowy standard" i w mojej opinii poległ na całej linii. Każdy, ale to każdy próbował pchać mi się do łózka, każdego musiałem zbywać, a że nie powiodło mi się z tym, z kim chciałem, to moja postać pozostała singlem. Naprawdę słabo rozwiązany akt 1, bo głupie magicnze sztucki Gale spowodowały, że każdy myślał, że jestem z nim w związku. Przyłapiesz Wylla na tańcu? Każdy będzie myślał, że lecicie w ślinę. La'zael już w ogóle jurna, z nią jazda bez trzymanki. Shadowheart przynajmniej była stonowana w podchodach do głównej postaci. Z negatywów to niestety solidnie muszę zbesztać nieszanowanie czasu gracza. W grze istnieję "bag of holding", którym jest obóz. Żeby się do niego dostać, trzeba wykonać 3 kliknięcia:1. Ikonkę zbiorczą odpoczynku/obozu2. Ikonkę przejścia do obozu3. Skrzynie w obozie.Nie ma żadnego, ale to żadnego powodu, dla którego nie jest to dostępne zawsze, jako wspólny ekwipunek. Do obozu można dostać się w każdym momencie (oprócz walki i może z 4 lokacji), więc jedyne, co to wymusza, to marnowanie czasu. Nie ma żadnego argumentu, który by to obronił, bo albo stosujemy się do mechanik 5E i liczymy wagę każdego przedmiotu (przedmioty w obozie nic nie ważą, możemy zawsze się do niego tepnąć), albo stosujemy siłę postaci. Larian stoi rozkrokiem - z jednej strony każda postać ma osobny ekwipunek, zgodnie z DnD, z drugiej ekwipunek wspólny jest 3 kliknięcia dalej. Zdecydowanie lepiej rozegrał to Owlcat w Pathfinderze - każda postać ma własny ekwipunek, czyli to, co ma założone + przedmioty szybkiego użytku, a ekwipunek wspólny jest sumą siły wszystkich postaci w drużynie. Jest to zbalansowane, bo z ekwipunku wspólnego nie można korzystać w trakcie walki (jedynie z przedmiotów szybkiego użytku). Słabo Larian, oj słabo.Drugi większy zarzut to konwersacje istniejące w pustce. Jest to dla mnie o tyle niezrozumiałe, bo Larian zaprezentował, że wie, jak wygląda papierowa wersja DnD, więc raczej skłaniam się ku opcji, że to ograniczenia silnika. Tylko jedna postać bierze udział w rozmowie - jest to tyle absurdalne, że jeżeli postać X pyta się o coś z dziedziny magii, a rozmowę rozpoczął wojownik, to mag stojący za jego plecami gapi się w sufit. Trzeba zakończyć konwersacje, kliknąć maga, rozpocząć konwersację i o zgrozo, całą (tak, CAŁA) konwersacja przebiega od nowa, tak, jakby wojownik nigdy z tą postacią nie rozmawiał. Wynika to właśnie albo z ograniczeń silnika albo z nastawienia na kooperacje, żeby każdy gracz mógł całą historie rozmówcy poznać od zera.Co do neutralnych spraw, jak np. bugi czy optymalizacja - w grze napotkałem tylko jeden większy bug, uniemożliwiający zakończenie pewnego wątku. Optymalizacja IMHO okej - na RTX4090, i9-13900K, 32gb RAM i NVME gra ciągle w natywnym 4K trzymała się sufitu, tj. 120 klatek, z okazyjnymi dipami do 100 i w paru (może z 5) miejscach spakdu do 40 klatek. Przy dłuższym graniu (powyżej 3 godzin, niekiedy około 8) ogromny stuttering, ale to już naprawdę raczej problemy pierwszego świata, bo raczej mało jaki dorosły może sobie na tyle godzin grania pozwolić.Grę oceniam śmiało na 9.5/10. Byłaby 10, ale uważam, że te dwa mankamenty, które wymieniłem, a w branży już od dawna nie istnieją (a w papierowym RPGach nigdy nie istniały konwersacje w próżni!) nie pozwoliłyby mi ocenić ją na 10. Gra wskoczyła na moją Top3, "niestety", wciąż plasując się za Pathfinder:WotR ale to w sumie tylko dlatego, żem jest fanatykiem tego systemu. Jak ktoś przeczytał całość, to podziwiam, jak ktoś się nie zgadza z czymś - ma pełne prawo, bo w końcu to jest tylko i wyłącznie moja opinia.

7.0
PC

Legalizex

Ekspert

2023.08.06

Ja, jako człowiek, który bardzo nie lubi systemów z DnD grą nie jestem zachwycony niestety. Divinity Original Sin 2 to jedna z moich ulubionych gier, tutaj niestety na to wszystko są nałożone elementy z klasycznych erpegów które jak dla mnie tylko są dodatkową upierdliwością. Co chwila muszę wracać do obozu i spać, bo czary mają bardzo ograniczoną ilość użyć przed odpoczynkiem. Niby w czym to jest lepsze od zwykłych cooldownów na kilka tur? Szanse na trafienie czegokolwiek w walce bez 10 buffów są tak niskie, że co chwila oglądamy tylko miss miss miss, critical miss. Denerwujące rzuty kościami przy każdej czynności tylko po to żeby zmarnować twój czas bo większośc graczy i tak zapisze sobie grę przed rzutem i będzie wczytywała aż się uda, w takie rzeczy to się mozna bawić przy stole a nie w singleplayer erpegu.Na plus oczywiście piękna grafika, efekty, dosyć ciekawa fabuła, ale dla mnie jako zdecydowanie antyfana systemów z DnD to Divinity Original Sin 2 jest znacznie przyjemniejszą grą.

8.0
PC

Ningal

Gracz

2025.10.11

O tej grze napisano już wszystko u mnie dwa przejscia i 150h nagrane, graficznie gra jest piękna zwłaszcza szczegółowość świata. Jest to jedna z nielicznych gier gdzie można grać totalnie bezdusznym sukinkotem :P, towarzysze są świetnie napisani, a muzyka wpada w ucho. Największy minus gry? 3 akt... ktory jest strasznie rozwleczony i już się odechciewa, kolejna wada to max 12 poziom ktory jak będziemy robić wszystko i wszystko czyścić to wbijemy pod koniec 2 aktu, co trochę psuje i męczy dalej granie. A tak bardzo dobra gra.

7.5
PC

simon_harrison

Gracz

2025.10.08

Długo zastanawiałem się na ile ocenić grę. Jak była jeszcze w fazie wczesnego dostępu był ogromny hype, oczekiwania spore i oglądałem z niecierpliwością co zmieniają w 1 akcie. Może to wiek, ale nie zgodzę się z opiniami, że gra jest wybitna, najlepsza w swoim gatunku itp. Jeśli chodzi o latarników, w mojej ocenie, swój pik osiągnęli wydając końcową, ulepszoną i poprawioną wersję Divine Original Sin 2. Bezapelacyjnie jest to ich najlepsza gra, nawet widać jak w w BG3 w pierwszym akcie zastosowali tą samą ścieżkę dźwiękową w mroczny zakątkach ??. Sam początek to istny kopiuj wklej. W DOS2 bohatera ratuje jakas tajemnicza siła w BG3 bohatera ratuje tajemnicza siła, żeby było śmiesznie dokładnie tak samo, obie postaci spadają i są nagle łapane jakąś mocą. Z resztą cały ten Balur wygląda jak 3 odsłona DOS, co też pokazuje, że ze starymi Baldurami ma wspólnego jedynie nazwę i nazwy wykorzystywane w samej grze. Liniowość gry mnie irytuje, przechodząc do kolejnego aktu, nie masz możliwości powrotu do poprzedniego. Masa wyborów, ogromna wręcz możliwość pokierowania swojego bohatera na jedeną z wielu ścieżek, tylko po co, aby wejść do kolejnego aktu z innym wdziankiem mentalnym, towarzysze którzy uciekną od nas są łatwo do zastąpienia, wydasz trochę golda i biega koło ciebie wynajęty mag, zbrojny albo inny łucznik. Charakterystyczny sposób tworzenia gry przez zespół to hermetyczność danego świata. Jesteśmy ściśnięci na niewielkiej planszy, na której poukładane są liczne przeszkody (przeciwnicy, postaci, miejsca warte odwiedzi itp.) dokładnie tak samo zrobili w serii DOS. I dokładnie tak samo, musisz obierać kierunek w którym pójdziesz, bo jak na 1 levelu wpadniesz na przeciwników na 4, to w zasadzie jedyne co zostaje to F4, tak samo było w DOS. Pomijając już same wrota Baldura, czyli Akt 3, ale o tym potem. Nasz wątek główny przecina się wielokrotnie z jakimiś zadaniami pobocznymi, także nie ma możliwości aby je pominąć, w zasadzie wynika to z tego co powyżej napisałem – mały, ściśnięty świat. Oczywiście, że mamy pierdyliard możliwości rozwiązań danej sytuacji tylko w którymś momencie zaczyna być to nurzące, zwłaszcza, że kusi sprawdzenie od razu wszystkich opcji i przy rzucie kością albo wyborze rozwiązania, idę o zakład ??, wielu sprawdzało jak się akcja potoczy i potem save load i od nowa, tylko tym razem inaczej kliknę. Przedłużanie gry i zaburzanie sobie doświadczeń z nią. Ograniczenie rozwoju postaci do 12 poziomu, przynajmniej dla mnie, poskutkowało tym, że nie chciało mi się już za bardzo bawić w levelovanie – czyli, odkrywanie fabuły, czyli weryfikowanie zawartości mapy. Będąc w 3 akcie, po wykonaniu kilku queestów już na początku miałem max poziom i gra zaczęła przypominać, szybkie dążenie do końca. Z resztą cały akt 3 jest strasznie nudny i wątki w nim są słabe. Kiedy w 2 Baldurze zdobyłem postać ojca, było W O W, albo pogoń za Irenicusem. Tutaj, poczułem się jak w fabryce mebli, gdzie przychodzę rano odklepuję obecność, skręcam śruby i wychodzę. Ale najgorszym co mnie uderzyło w tej grze to obrzydliwa propaganda kolorowych, która przy samej kreacji postaci wręcz mnie zszokowała. Pytanie retoryczne, po jaką cholerę mam w kreowanej postaci dobierać rodzaj genitaliów? Albo w postaci męskiej mam wybór z różnego rodzaju wyglądu, wagin…. Albo postać o nieokreślanej płci, NIE MA czegoś takiego, jest płeć męska i żeńska kropka. Jak na grę do której dostęp mają dzieci, sceny seksu są wyuzdane niczym porno. Lizanie sobie kroku przez kochanków, albo robienie loda, to nie są rzeczy które powinny znaleźć się w grze. Już nie będę komentować uprawiania sexu ze zwierzętami, bo na razie ta bariera nie została przekroczona, chociaż?Grając postacią męską, miałem romans (początkowo) z Lae''zel, już w pierwszym akcie moja postać posmakowała smaku, z każdego jej zakamarka… potem zmieniłem na kleryczkę z tarczą, kompletne zero jeśli chodzi o cutscenki, jakby gra zapomniała, że w ogóle jest taka możliwość. W ogóle jeśli chodzi o wątki romansowe to oczywiście każdy z każdym wszędzie granic nie ma. Ale oczywiście, postacie męskie takie jak Wyll, Gale, Helsin miały większą ochotę na mojego bohatera. Nie mogłem się nadziwić, że po każdej nocy spędzonej w obozie, po zbudowaniu jakiegoś zaufania do danej postaci, ta prędzej czy później (w tym przypadku prędzej) będzie chciała zapuścić swoje zainteresowanie za daleko…. Drażni mnie to, bo nie da się utrzymywać normalnych, męskich relacji na zasadzie kompan w boju, bo od razu jeden z drugi chcą wskoczyć do łóżka. Gale zaprosił mojego bohatera na oglądanie gwiazd, szukałem opcji w dialogach aby spadał albo takiej nie było, więc musiałem wybierać delikatniejsze. Wyll wyskoczył w rajtuzach i tańczył niczym baletnica, myślałem, że oddam kanapkę którą jadłem. Jak powiedziałem, że nic z tego, ten oddalał się w przestrzeń z miną obitego szczeniaczka, bleeeeeeeh. Helsin z kolei to jakiś porąbaniec, bo twórcy postanowili, że jak jemu powiesz spadaj, to ten będzie drążyć temat – a dlaczego? No i wisienka na torcie, to co siedzi w pryzmacie, Tu już powiedziałem sobie, że latarnicy przegięli i mało nie wywaliłem gry z dysku. Ogromny minus za zapuszczanie do gry takich wątków w tak ordynarny i obrzydliwy sposób. W tym miejscu mógłbym napisać o problemach technicznych, które dobijają mnie na każdym kroku i jak na wydawaną przez tyle lat grę, wrzucanie ciągłych poprawek to chyba coś nie jest tak?Generalnie gra jaka jest, ocenę wydałem na bazie własnych spostrzeżeń i poglądu na życie. Obecnie staram się przejść ją raz jeszcze grając złą postacią, tylko, że cholernie zmuszam się i to już mi daje odpowiedź na to, że daleka jest ona od ideału.

9.5
PC

Bogoria

Gracz

2025.07.28

Byłoby 10/10 ale na konsoli jednak pewne aspekty sterowania (kołowe menu, przekopywanie się przez ekwipunek) pozostawiają nieco do życzenia. No i zawiązanie fabuły mogłoby być lepsze. Ale to jedyne wady. Cała reszta, a zwłaszcza iście epicki finał, postacie niezależne, bardzo dobrze zrealizowana walka turowa, swoboda i mnogość opcji wyboru - to naprawdę robił wrażenie.

10
Iselor
PC

Iselor

Gracz

2025.02.02

Baldur's Gate III ukończony! Była to jedna z najwspanialszych, najbardziej epickich, najbardziej emocjonalnych, ale też jedna z najbardziej frustrujących (czasami) przygód jakich doświadczyłem w wirtualnym życiu. Aha, od razu zaznaczam że mogą pojawić się porównania do innego wielkiego erpega i chyba największego konkurenta: Pathfinder: Wrath of Righteous a może i do innych tytułów. Postaram się też żeby nie było spojlerów, ewentualnie kompletnie nic nie znaczące.To było moje pierwsze spotkanie z piątą edycją Dungeons & Dragons i nie mogę powiedzieć by ta edycja wyszła z tego obronną ręką. Wszystko wydaje się takie jakieś.....uproszczone, ograniczone względem najlepszej, trzeciej edycji (zwłaszcza edycji 3,5 jaka była w Świątyni Pierwotnego Zła czy Neverwinter Nights 2). Tworzenie postaci – mimo ładnych możliwości wyboru ras typu githyanki, drakon czy podział drowów na drowy Lolth i dobre drowy Seldarine – jest bardzo szybkie i proste i pozostawia ogromny niedosyt. Ilość atutów i umiejętności jest absurdalnie mała, zwłaszcza w porównaniu z Pathfindederem, ale ze starszymi tytułami też. Ja wiem że gra w założeniu miała być bardziej casualowa, z drugiej jednak trzeci Baldur's Gate wpada w pewną pułapkę w mojej opinii: gracz zostaje rzucony na „głęboką wodę” samym uniwersum: ktoś kto nie grał w gry black Isle i Bioware (nie mówiąc już o czytaniu książek z Forgotten Realms) może się pogubić w tych wszystkich bóstwach, dziwnych rasach pokroju łupieżców umysłu, drowów, githyanki itd. Czyli: robimy mechanikę tworzenia i rozwoju pod casuali, ale cała reszta w sumie dla starych fanów Forgotten Realms. Więc wracając: mechanika jest niby n plus bo jakby nie patrzeć to kochane D&D, ale to takie....prymitywne, proste D&D. Szkoda. W dodatku wydaje mi się że twórcy gry więcej wysiłku włożyli w to by przymilić się lewactwu i politycznej poprawności bo zamiast skoncentrować się na atutach i umiejętnościach, wybierając płeć można wybrać opcję „Niebinarna” i stworzyć babę z siusiakiem albo facia z pipką. Kompletny absurd. To uproszczenie, o którym chwilę wyżej pisałem, wiążę się z czymś jeszcze. Zwojów może używać każdy, nie tylko mag czy kapłan, także wojownik czy barbarzyńca. To sprawia że przy dobrych zakupach zwojów w sklepach i ograbywaniu zwłok z tychże, w zasadzie można dać sobie radę spokojnie bez maga. Co jest dosyć zabawne bo wśród towarzyszy mamy dwóch druidów, kapłana, czarownika i maga. Podobnie rzecz się ma z taką rzeczą jak otwieranie zamków. W zasadzie każdy robi to tak samo dobrze, wystarczy że ma przy sobie „narzędzia złodziejskie”. Złodziej w zasadzie jest zbędny, szkoda, bo jeden z towarzyszy to złodziej a przy okazji, w mojej opinii, najciekawiej napisana postać w całej grze. Ja wiem, to wszystko miało służyć temu by było łatwiej „niedzielnym graczom”...Widzicie że teraz trochę grę atakuję i jeszcze się poznęcam (co jest dziwne, biorąc pod uwagę ocenę ostateczną gry): odpoczywać można wszędzie (no, prawie). Podmrok w pobliżu legowiska hakowych poczwar ? Czemu nie? Twierdza goblinów? No przecież! Kto tam będzie przechodził przez 8 godzin, dadzą nam pospać i wypocząć! Czepiam się, ale muszę, bo takich uproszczeń w takim Pathfinderze nie ma.Równocześnie....Walki są często cholernie trudne. Często walki na poziomie trudności Odkrywca (najłatwiejszy) doprowadzały mnie do większego szału i dawały bardziej w kość niż walki we Wrath of Righteous na poziomie trudności Core/Wyzwanie! Na szczęście do walk się nie doczepiam, to jedyny słuszny w tego typu produkcjach tryb turowy (tak, uważam że tzw. real time + pauza to jeden z największych absurdów stworzonych w izometrycznym drużynowym cRPG). Ataki okazyjne, inicjatywy, możliwość użycia wszelkich rąbnięć, szałów bitewnych ale też skakania zamiast biegu i branie pod uwagę wysokości na jakiej znajdują się postacie przy atakach dystansowych....BG III to dobre taktyczne granie, które każe MYŚLEĆ podczas walki, bez chaosu real time. Wszystko oczywiście sygnowane przy każdej akcji rzutem kostką dwudziestościenną :)Kostka, rzuty. Właśnie. Twórcy gry chcieli byśmy się poczuli jak przy sesji RPG przy stole więc wszelkie akcje typu otwieranie drzwi wytrychem czy akcje dialogowe typu Zastraszanie sprawiają że rzucamy kostką. Rzut jest całkowicie losowy, wyrzucenie 1 oznacza automatyczną porażkę, wyrzucenie 20 oznacza automatyczny sukces, nawet jeśli Stopień Trudności wynosi 99. Fajnie? Fajnie i niefajnie. Gra pozwala zapisać stan gry w DOWOLNYM momencie. Także tuż przez rzutem kostką. Jeżeli więc wynik nam nie pasuje....wczytujemy grę i próbujemy.....Do skutku. Nieuczciwe? A dlaczego skoro gra na to pozwala?Graficznie jest oczywiście ślicznie, ale ja od kilku lat w 99% gram tylko w szeroko pojęte cRPG, w zasadzie NIE WIEM jak wyglądają współczesne (tak z ostatnich 10 lat, jeśli nie więcej) gry z innych gatunków, w zasadzie mnie to nie obchodzi. Nie jestem więc tutaj pewnie obiektywny w nawet minimalnym stopniu, ale wiem że ludziom grafika się podoba. Larian miał jednak o wiele więcej kasy niż Owlcat Games, więc Pathfinder nie ma tutaj startu i trzeci Baldur jest tu o kilka długości ładniejszy, mimo tego, że nikt nie może powiedzieć żeby Pathfinder był brzydki. Jest klasycznie ładny (tak jak ładne jest Pillars of Eternity), a trzeci Baldur's Gate jest, hm, bajerancko ładny :) Wrażenia nie zrobiła za to na mnie muzyka, ale to żaden zarzut bo w Pathfinderze też nie. Za to rewelacyjnie są podłożone głosy. Facet który podkładał głos pod Astariona powinien dostać Oscara czy coś w ten deseń :)Trzeci Baldur's Gate zachwyca jednak czym innym. Zachwyca światem, mimo że ten nie jest tak wielki jak starych Baldurach czy Pathfinderze, ale zachwyca w tym sensie że podoba się realizacją szczegółów, wyglądu, niesamowitą frajdę sprawia to przemierzanie tych wszystkich ruin, twierdz, Podmroku, etc. Może zachwycić fabułą, choć mi bardziej się podobała niż mnie zachwyciła bo raz że rozkręca się wolno i początkowo wygląda sztampowo, dwa że co prawda motyw z łupieżcami umysłu, githyanki i wielokrotnym mruganiem do starych graczy pamiętających pierwsze Baldury, jest naprawdę super, to jednak główny antagonista (czy może antagoniści) nie są tak dobrze napisani jak Jon Irenicus z Baldur's Gate II, który chyba jest najciekawszym złolem w historii cRPG, MOŻE z wyjątkiem głównego wroga w Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords.Nadrabiają towarzysze, choć wiadomo, nie wszyscy. Tak wyszło, że nie miałem w drużynie Gale'a więc tu się nie wypowiem, kompletnie zignorowałem też Minsca – nigdy nie lubiłem tej postaci w starych Baldurach i fenomenu do dziś nie rozumiem. Jaheiry też nie lubiłem, ale tu jest o wiele milsza i ciekawiej w mojej opinii napisana. Wyll i Halsin są przeciętni, co nie znaczy że źle napisani, ale są tak przeciętni jak przeciętni w drugim Baldurze byli np. Valygar czy Cernd. Posepne Serce oraz Lae'zel dołączają do nas na samym początku rozgrywki, pierwsza to taka sympatyczna dziewczyna „do tańca i do różańca” (choć dziwnie to wygląda w przypadku kapłanki bogini ciemności – Shar), druga to od początku wydaje się być taka wredna, zimna sucz. Jednak w trakcie gry obie Panie przechodzą (lub nie, w zależności od decyzji gracza) pewne, hm, metamorfozy i okazują się być jednymi z najciekawszych postaci w cRPG. A jeszcze ciekawiej prezentują się kolejne postacie: Astarion, nasz elf o mrocznej tajemnicy (którą odkrywamy dość szybko) i niezbyt dobrym charakterze, ma jednak jedne z najciekawszych dialogów i komentarzy w grze a aktor go odgrywający to absolutny Mistrz! Astarion to jest top 10 najfajniejszych/najlepszych towarzyszy w cRPG, zresztą podobnie jak Karlach; na początku może się wydawać: meh, zwykłe diabelstwo o klasie Barbarzyńca, która ma na pieńku z demonami. Jednak jej historia tak się rozkręca, stawia gracza przed takimi wyborami a momentami tak łapie za serce....Nie miałem z nią romansu, ale jeden z jej monologów pod koniec gry sprawił że oczy się szkliły i miałem ochotę wejść w monitor, do gry i ją po prostu mocno przytulać, jak przyjaciółkę. Najfajniejsza postać w Baldur's Gate III a może i w całej historii cRPG! Ale jednak towarzyszy (podróżuje z nami 3 maksymalnie) jest mniej niż w Pathfinderze i są o wiele bardziej nierówni jakościowo i uważam że tutaj Pathfinder jest jednak lepszy bo ma Arueshalae, Ember, Lanna, Wenduag, Camellię, Regilla, Nenio i nawet jeśli każde z nich jest ciut słabiej napisane niż Karlach, to dorównują lub przewyższają pozostałych towarzyszy z trzeciego Baldura. Jednak mimo wszystko towarzysze to ogromny plus, Larian w końcu nauczył się pisać towarzyszy, którzy zapadają na długo w pamięć, choć jest ich mało. I nie tylko towarzyszy bo NPCe, w tym antagoniści, też są naprawdę dobrze lub wręcz świetnie napisani ale nie chcę tu spamować imionami.Pewnie mógłbym napisać jeszcze o innych rzeczach dużo: o masie questów pobocznych, o wyborach, które BARDZO wpływają na fabułę, o bardzo ważnym wyborze fabularnym po pierwszym akcie, który determinuje dalszy przebieg rozgrywki i dobrze zagrać minimum dwa razy z tego powodu; o tym że można się irytować babą z siusiakiem przy kreacji postaci i możliwością romansu z każdą postacią, ale jednak nie jesteśmy tym w trakcie gry atakowani: raz Halsin „coś tam chciał” ale go szybko zgasiłem i więcej ani od niego ani od nikogo innego w drużynie homo wątku nie było.Baldur's Gate to wspaniała podróż do Zapomnianych Krain, to piękna gra, nie ma bzdurnych „kółeczkowych” dialogów z gier Bioware, jest bardzo klimatyczna, ze świetnymi NPCami i świetnymi towarzyszami i naprawdę fajną, momentami zaskakującą fabułą. Czasami jednak swym ogromem potrafi przytłoczyć, ma wiele ciężkich, męczących i upierdliwych walk, mimo że są turowe (to plus), rozwój postaci nie daje funu, towarzysze są także przeciętni i jest ich mało, teoretycznie da się grać złym i wygląda to lepiej niż w starych grach Black Isle czy Bioware ale wciąż wygląda jak przedszkole przy możliwości grania Liszem, Diabłem czy Rojem w Pathfinder: Wrath of Righteous. To jednak erpeg wybitny. Mimo wad (bo która gra ich nie ma?): arcydzieło gatunku. Czy najlepszy w gatunku? Oczywiście nie. NIE MA (i dobrze żeby każdy to zapamiętał) czegoś takiego jak najlepszy erpeg. Mógłbym co prawda uzasadnić że najlepszy jest. Za chwilę jednak udowodnię że to Pathfinder: Wrath of Righteous jest najlepszym cRPG ever. Albo Vampire the Masquarade Bloodlines. Albo jakiś stary Fallout. Albo Morrowind. Albo Arcanum. Albo Might and Magic VII. Albo Planescape: Torment. A może drugi Baldur, bo są elementy gdzie jest w gatunku najlepszy. Jak każdy z ww. tytułów i innych tytułów też. Jednak, powtórzę: to arcydzieło godne miejsca w koronie gatunku cRPG, stojące w jednym szeregu z arcydziełami od Troiki, Black Isle, Bioware, New World Computing, Owlcat Games i innych. Grać!

8.5
PC

zanonimizowany1408085

Gracz

2025.01.16

Jedna z lepszych gier w ostatnich latach jaka powstała, oprawa graficzna i szczegółowość jest świetnie zrobiona i tak w grze są elementy woke ale jest to zrobione z klasą, ponieważ gra DAJE CI WYBÓR i nic nie narzuca na siłę, gdzie możesz grać heteroseksualnym lub być "nowoczesnym" i wiadomo chłopiec z chłopczykiem itp i inne romanse ( które są świetnie poprowadzone przez całą grę) i kombinacje :P .. ale nie to jest w tej grze najważniejsze, najważniejsze jest kreowanie świata na podstawie naszych dokonań - poczynań, rozwój postaci, wybory moralne, a kombinatoryk i zakończeń z tym związanych jest oszołamiająca ilość, oraz relacje z towarzyszami jakie mamy, pod tym względem taki Dragon Age :V to popierdółka ... I zgodzę się z jednym, że ta gra nie jest dla każdego i wielu ludzi odpada /rezygnuje przez system turowy, który nie każdemu podchodzi, a walk jest naprawdę dużo. Kolejną wadą jest 3 akt który jest sztucznie wydłużony że nie wiadomo za co się złapać, po prostu jest tego wszystkiego za dużo, i rozgrywka zamiast zmierzać ku końcowi pod koniec zaczyna męczyć np ogromną ilością dialogów, praca kamery pozostawia też dużo do życzenia, a tak świetna gra na wiele przejść.

9.0
Electric_Wizard
PC

Electric_Wizard

Gracz

2024.11.16

Gra od dojrzałych twórców dla dojrzałych graczy pamiętających gry rpg z lat 90tych i początku obecnego milenium. Cała reszta wychowana na późniejszych grach może sobie odpuścić ten tytuł bo będzie się tylko frustrować.

9.0
PC

Berkel

Gracz

2024.11.04

Game of decade. A tak serio to na prawdę jedna z najlepszych gier przez ostatnie 10 lat. Jedyny dla mnie minus to walka turowa bo nie jestem fanem cRPG głownie przez turowa walkę, ale mimo to gierka swoim poziomem, konstrukcja, balansem walki i exploracja oraz oczywiście światem wciągnęła mnie i tak na ponad 100 godzin, bo większość turowych gier dropiem po 10h+, nawet takie Divinity od tych samych twórców.Chciałbym zobaczyć taka wybitna gierkę z 3 osoby i bez turowej walki, no mogła by być aktywna pauza, ale gdyby to był taki poziom to bym chyba się zagłębił na setki dobrych godzin.Polecam każdemu spróbować a szczególnie osoba które lubią cRPG i walki turowe, a fani DND to mustplay.

6.0
PC

Powermac

Gracz

2024.09.30

Jednak rozczarowanie.Po początkowej konfiguracji postaci, wiele klas, podklas, możliwości możliwości zmiany prawie każdego detalu łącznie z genitaliami spodziewałem się epickiej produkcji.A wyszła średnia minus.NA PLUS:Zwiedzanie świata, okazyjne walki, zbieranie śmieci, to w zasadzie jest OK. Sporo ciekawych dodatkowych questów, których często nie da się doprowadzić do końca, bo nie wiadomo co dalej, lub zgoła nawet nie da się ich pociągnąć na obecnej mapie.Zmienne wątki w zależności od podjętych decyzji.Walki, w których ważna jest strategia, a nie tylko siła.Dobry port Vulcan na PC, znacznie lepszy od DirectX.I tyle dobrego.A MINUSY Dla mnie minusem jest niewyraźny podział na akty. Najpierw kilka map jest razem, można wracać kończyć pozostawione na później misje. Potem nie wiedzieć dlaczego poprzedni świat znika i nie jest dostępny.Dramatyczne walki typu save & restore z bosami już na zbalansowanej wersji rozgrywki.Kwintesencją jest finał, gdzie bez save'a po każdym udanym ciosie, nie da się przejść.To doprawdy nonsensowne.Aby mieć szanse na sukces, nie tylko muszą Ci wchodzić ciosy z 15% szansą na trafienie, one muszą być bliskie krytyka. Walka więc polega na tworzeniu kaskady save'ów (bo nie wiadomo czy wybrano właściwą ścieżkę walki, a do tego wielokrotne próby polowania na właściwe trafienie.Bez instalacji gry na szybkim SSD ten proces jest absolutnie niewykonalny, trzeba by siedzieć godzinami i gapić się w postęp ładowania.W tym wszystkim kończy się też finezja doboru postaci. Aby wygrać potrzebny jest DPS i postacie, które potrafią uderzać wielokrotnie podczas jednej tury.Ostatnią walkę byłem naprawdę gotów porzucić i zwolnić miejsce na dysku, ale się zawziąłem. Było dokładnie wiadomo, co trzeba zrobić, a i tak cały wieczór polowania na właściwy roll. Daję 6/10 bo mimo wszystko było sporo zabawy, pomimo absolutnie chybionego pod względem balansu walki, zakończenia.

9.5
wastedinho
PC

wastedinho

Gracz

2024.07.31

Świetna gierka w klimacie crpg, dużo frajdy w walkach ale też zmusza do myślenia. Wszelkie trudności i błędy wybacza humor w gierce. Graficznie i audio jak najbardziej dobrze, postacie niektóre dobrze napisane, niektóre zaś trochę koślawe w mojej opinii i nudne najzwyczajniej. Wiele możliwości opcji nie tylko fabularnych ale i mechanik, przejście gry nigdy nie będzie takie samo.

9.0
PC

everdan0075

Gracz

2024.07.23

Gra jest niezwykle mocna, co nie ulega wątpliwości. Świetnie łączy immersję trzecioosobową ze strategicznym i turowym sterowaniem widzianym z góry. Posiada wiele klas postaci oraz ciekawe możliwości ich kombinacji. Postacie poboczne są bardzo dobrze opracowane. Mimo licznych zalet, skupię się na minusach: - W trzecim akcie gra staje się trochę nudna, ponieważ eksplorując całe Baldur's Gate i wchodząc do każdej lokalizacji, marnujemy bardzo dużo czasu. - Nie ma sensownego wykorzystania złota. NPC mają głównie jakies smieci. - 12 lvl wbiłem na początku 3 aktu i dalej nie było progresji

9.5
Niguraj
PC

Niguraj

Gracz

2024.07.14

Świetna turówka, fabuła, scenki renderowane w grze, grafika, muzyka. Trochę bugów i kilka średnich rozwiązań ale bawiłem się na prawdę bardzo dobrze. Nie ma chyba lepszej gry w tej kategorii.

8.0
PC

Remi123

Gracz

2024.05.05

Dobra gra z fajną melancholijną i fabułą, dużo ilością zwrotów akcji i ciekawymi towarzyszami jednak eksploracją jest męczącą brakuje też jakiś osad czy wiosek poza miastem z 3 aktu

6.5
PC

zanonimizowany1378662

Gracz

2024.05.01

Gra ogarnięta w 50H wielu zadań nie zrobiłem bo już mi się nie chciało, na plus oprawa audiowizualna i towarzysze, fabuła ujdzie ale bez szału.. pod tym względem najlepsze-podobne gry to Dragon Age Początek, oraz NW2 i Pilarsy niestety tu jest dużo gorzej... misje poboczne ratują to grę, ale i tak najciekawsze są te od naszych towarzyszy reszta taka sobie... i faktycznie jest to gra dla osób które lubią turówki, jeśli nie lubisz nie masz nawet co kupować, mnie najbardziej irytowały długości samych walk a jest ich od groma.Plusy:-- Oprawa Audiowizualna-- Animacje postaci i dialogi -- Ciekawi Towarzysze z własną Historią-- Muzyka -- Świat oraz Interakcja z Otoczeniem, znacznie lepiej niż w DivOrgSin tam było tego za dużo-- Wybory/Konsekwencje działań -Kostka fajny pomysł Minusy:-- Beznadziejna/ tragiczna/ Wkur...ająca praca kamery gdy jesteśmy w jaskiniach i przeciwnicy atakują z góry na nas, dramat... -- Bardzo słabe romanse... pod tym względem W3 jest bezkonkurencyjny w BG3 można przedymać dosłownie wszystko... chłopa, babę, babcię, dziaduszka, Diaboła, Niedzwiedzia, Wampira ( romanse z Karlach i Posępną) jeszcze jakoś to ratują ale bez szału --- Słaby wątek główny -- Crafting i zbieractwo... co parę sekund wypadają jakieś legendarne- podświetlone przedmioty jest tego za dużo.--- Długość starć ( turowa walka) niemiłosiernie starcia się wleką.. Z mojej strony gra bez powrotu.

10
scorpio09
PC

scorpio09

Gracz

2024.04.27

Wersja na PS5 ma nadal sporo błędów i sterowanie jest momentami upierdliwe, ale jak twój komputer nie uciągnie tej gry to i tak warto. Ta gra trafia dla mnie do top 3 gier wszechczasów. Wspaniała, emocjonująca i wciągająca fabuła. Piękny graficznie świat. "Żywi" bohaterowie, z całą paletą zalet i wad. Jedyne czego żałuję to to, że D&D nie rozbudowało tak klas postaci jak np. Pathfinder, ale to już problem D&D, a nie samego BG3. Skończyłem właśnie grę, a już chcę ją zacząć od nowa i zobaczyć, co by było gdyby.

9.5
orzechux
PC

orzechux

Gracz

2024.03.30

Moim zdaniem jedna z najlepiej rozbudowanych gier w jakie grałem, porównując z rozgrywką przyjaciela, który podejmował inne decyzje.. aż dech zapiera ile tu jest możliwości i rozwiązań. Fabuła jakoś nie porywa, ale rozgrywka świetna, rozumiem, dlaczego większość decyduje się na kilkukrotne przejście kampanii ;)

6.0
Adas1983
PC

Adas1983

Gracz

2024.03.08

Zachęcony pozytywnymi opiniami pierwszy raz zagrałem w grę z widokiem izometrycznym. Ogólnie dobrze oceniam ten tytuł. Jednak mam kilka zarzutów.Nie sądziłem, że kiedykolwiek zwrócę uwagę na to w jakiejkolwiek grze, ale ekwipunek to jest tragedia. Totalnie nieczytelny. Wymiana przedmiotów między towarzyszami jest niepotrzebnie utrudniona. Podobnie jak ich zmiana w drużynie. Brakuje jakiegoś ekranu zarządzania sojusznikami podobnego np do tego zawartego w Dragon Age: Początek.Fabuła jest OK. Na pewno jest złożona, ale jest wiele innych gier z bardziej angażującą historią. Poza tym Baldur's Gate 3 to mówiąc w dużym uproszczeniu gra liniowa. Mam na myśli to, że nie istnieje świat poza głównymi bohaterami i ich perypetiami. Wszystko gdziekolwiek byś nie poszedł, czegokolwiek byś nie zrobił jest związanie w pośredni lub bezpośredni sposób z wątkiem głównym.System walki bardzo mi się podoba. Każde starcie daje masę możliwości i rozwiązań. Jest jak najbardziej na plus. Niestety poruszanie poza walką jest dla mnie kłopotliwe. Sądziłem, że z każdą kolejną godziną sterowanie będzie sprawiało mi coraz mniej problemów. Jednak tak się nie stało i nadal zdarza mi się zamykać drzwi przez które chciałem przejść. Brakuje jakiegoś trybu TPP (ten co istnieje jest słaby). Czytałem o tym, że gdy Baldur's Gate 3 był we wczesnym dostępie, wielu graczy wspominało o możliwości gry TPP. To by mi całkowicie ułatwiło eksploracje. Gdy w III akcie dotarłem do kanałów pod miastem to postanowiłem je zwiedzić, ale poruszanie się po niech było męczące, więc zdecydowałem się odpocząć trochę od gry. Ostatecznie niestety porzuciłem ten tytuł. Nie mogłem się zmusić do jego ukończenia. Mój licznik zatrzymał się na 120 godzinach i raczej nie ruszy dalej.Ogólnie Baldur's Gate 3 to przyzwoita gra, ale nic więcej.

9.5
PC

SlashRevenge

Gracz

2024.03.06

Gra wybitna choć niepozbawiona wad. Fabuła świetna, towarzysze napisani ciekawie. Przejmowałem się tą bandą, ostatni raz czułem się tak w Mass Effekcie. Grafika przepiękna. Postacie i krajobrazy wyglądają pięknie i strasznie tam gdzie trzeba. Ale gra tak wielka nie może być pozbawiona wad. Grafika choć świetna, czasem trudno ją podziwiać bo praca kamery potrafi zwariować. Do tego zarządzanie ekwipunkiem na konsoli jest czasochłonne i męczące. Rzeczy do zebrania jest dużo a przez wszystko trzeba się przedzierać ręcznie gałkami bądź krzyżakiem.

9.5
PC

premium214208708

Gracz

2024.02.17

Dwa razy się odbiłem od tej gry, w końcu zagrałem. Najciekawszym rozwiązaniem praktycznie przed każda bitką jest dialog. Wtedy jest kilka opcji, jedną z nich może być perswazja, zastraszenie itd, co pozwala uniknąć walki i przejście dalej. Niby nic, ale potem okazuje sie ze otwierają się dzięki temu nowe opcje, które są niedostępne kiedy idziesz w bój. Za to duży plus, bo tak sama walka byłaby nużąca. Do dzisiaj ograłem jakieś 90h, wszędzie zaglądam, jest masa znajdek zakopanych lub ukrytych w nietypowych miejscach. Warto czytać też różne dokumenty, bo otwierają nowe zadania lub miejscówki do odwiedzenia, aby cos tam znaleźć itp. Ogólnie, widać, że gra jest dopracowana, wielowymiarowa. Jak ktoś lubi podejść fabularnie, to czytając zdobyte książki poznaje ogrom świata. Można powiedzieć, że BG3 jest taką onlinową książką z elementami walki.

10
PC

doman226

Gracz

2024.01.17

"Baldur's Gate 3" stanowi prawdziwy majstersztyk w świecie gier RPG, co potwierdza moje pełne zachwytu doświadczenie, równie intensywne jak te, które przeżyłem grając w "Wiedźmina 3". Ocena 10/10 wydaje się jedynym słusznym wyborem dla tej produkcji, która przekracza granice konwencjonalnej rozgrywki, oferując niezrównany poziom wolności i wyboru. Prawdziwym atutem "Baldur's Gate 3" jest jego rewolucyjny tryb wyboru, który pozwala graczom na przechodzenie gry w dowolny sposób – czy to jako bohater, łotr, czy postać o neutralnej moralności. Każda decyzja, każdy wybór ma swoje konsekwencje.

10
PC

Bobek24.pl

Gracz

2024.01.16

Niesamowita gra na wiele godzin. Niezwykle rozbudowana, świetnie dopracowana pod wieloma względami. Gra aktorska na wysokim poziomie, dobre tłumaczenie. Od lat ciężko na grę tego typu, której twórcy oprócz serca dali graczom coś więcej - nie dali bullshitu, mikro transakcji i mnóstwo poprawek, słuchając ich krytyki. Polecam.

8.5
so_much_fun
PC

so_much_fun

Gracz

2024.01.12

Nie jestem fanem ani serii Baldur's Gate ani klasycznych RPG, ale w ten tytuł po prostu dobrze mi się gra. Olbrzymim plusem dla mnie jest tutaj turowy system walki. Gdyby nie on to prawdopodobnie nie zdecydowałbym się na zakup. Obawy miałem co do progu wejścia - czy odnajdę się w interfejsie i fabule, czy nie znużę się klasycznym widokiem z góry i odniesieniami fabularnymi, których nie zrozumiem. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne. No może poza jednym elementem interfejsu - burdelem w ekwipunku. Trąci mi to Bethesdą ;)

9.5
PC

jakubcjusz

Gracz

2023.11.20

Byłoby 10/10, gdyby nie trzeci akt, gdzie nagle wszystkie problemy trzeba rozwiązywać siłowo. Poza tym - gra zaoferowała mi sentymentalny powrót do Wrót Baldura. Dzięki Larian!

9.0
Axel_5
PC

Axel_5

Gracz

2023.11.06

Jednym słowem: MISTRZOSTWO!Gra pod względem fabuły, grafiki i walki (a nie lubię turówek) niesamowicie dobra.Napotkałem kilka błędów (w tym jak w jednej z lokacji nagle na stałe znikli mi wszyscy NPC, ale nie zablokowało to gry), ale grałem w pierwszy miesiąc od premiery.Przykład na to, że czasami w stosie tego dziadostwa, którym raczą nas obecne studia (patrzę na ciebie Bethesda) czasami może pojawić się piękny diamencik.

9.0
PC

J-Marcin

Gracz

2023.11.05

Gra genialna - więc dlaczego nie 10! Wczytywanie najpierw gry a potem savegame nawet na mocnym, topowym sprzęcie trwa niepoważnie długo. Totalna głupota z losowaniem w czasie rozmowy (koniecznie save przed a potem wielokrotne wczytywanie) Zarządzanie ekwipunkiem w zasadzie nie istnieje co przekłada się na mozolne ślęczenie nad nim godzinami. Podejrzewam że ten długi czas gry wynika z wymienionych wyżej czynników bo poza tym można było by ją przejść w trzykrotnie krótszym czasie. Ale poza tym GENIALNA i POLECAM!

8.5
ZeneQr
PC

ZeneQr

Gracz

2023.11.01

Gra jest ogromna! Przez 140h bawiłem się świetnie, ale jednocześnie przeklinałem co nie miara mechaniki D&D (pierwszy raz miałem z nimi do czynienia). Gra ogólnie jest dobrze zrobiona technicznie, lecz w trzecim akcie ten aspekt trochę kuleje.

9.0
Shadoukira
PC

Shadoukira

Gracz

2023.11.01

Niedawno ukończyłem w końcu tę grę i powiem krótko, gra jest naprawdę bardzo dobra, ale arcydziełem bym jej nie nazwał, raczej jest to podobny poziom wykonania co poprzednia gra Lariana, czyli DOS II, ale (moim zdaniem) z lepszą fabułą i ciekawszymi postaciami.Jeśli miałbym się czegoś czepić, to zwłaszcza tego ostatniego trzego aktu, o którym też nie raz wspominają inni gracze, bo faktycznie tak jakby odstaje on swoim poziomem wykonania od poprzednich aktów w grze i wydaje się zrobiony trochę na szybko w porównaniu do poprzednich aktów.Ogólnie jakbym miał oceniać akty to tak: akt I - 9/10, akt II 8/10, akt III 6/10.Ostatecznie z pewnością jest to gra, którą mógłbym komuś szczerze polecić i w którą według mnie warto zagrać, ale jednocześnie po ukończeniu tej gry nie mam wrażenia, że udało mi się przejść kolejne arcydzieło. Tak czy inaczej nawet pomimo swoich wad (którch by się trochę znalazło), to według mnie ta gra zasługuje na ocenę na poziomie 9/10 i jednocześnie jest to dla mnie najlepsza premiera tego roku.

8.0
PC

mamonka

Gracz

2023.10.24

Nie będzie to jakaś super długa recka i bardziej wymienię wady, bo po co pisać o plusach.Od razu zaznaczę że jestem wielką fanką BG1 i 2, ukończona wiele razy, z wszelkimi dodatkami, modami, tym co utrudnia rozgrywkę itp.Pierwszy i największy minus, to dla mnie zdecydowanie kamera, jej praca i rzut. Nie do przyjęcia. Po 1 przesuwam myszkę na róg ekranu i mapa się nie przesuwa, po 2 jest strasznie mało czytelne, przez te poziomy, piętra, dla mnie koszmar odbiera radość z gry, ogólnie łatwo się zgubić, przechodzisz z jakiejś osady na baggna, nawet nie wiadomo kiedy.2. Jak dla mnie cały build z inventory to jakaś porażka, tony śmieci, szkoda to zbierać bo w sumie kasy nie ma na co wydawać, pełno skrzynek i innych beczek.3. Nie podświetlają się wszystkie itemy, beczki, skrzynie, jak dla mnie minus, ok, rozumiem ktoś nie chce to powinien mieć opcje wyłączenia i wio. Ale ja jednak jestem zwolenniczką znaczników.4. Gra jest zwyczajnie łatwa na najwyższym lvl trudności.5. wnerwiają te rzuty kością6, bez sensu że niektóre akcje trzeba robić od zera, mam na myśli np to otwieranie, rozbrajanie pułapek, jakoś w bg2 to lepiej wychodziło, mówię o całej procedurze.7. Brak mi prawdziwych legendarnych rzeczy, takich co mają swoją historię, to co zagłębia nas w świat BG8. Brak jakichś historycznych, książkowych postaci które nawiązują do tego świata. Fajne były w BG2 spotkania z Drizztem i Artemisem. Człowiek czuł naprawdę satysfakcję jak się ich ubiło9. Jak dla mnie postacie poboczne/ towarzysze są średnie, szczerze wolę gre solo( podałam to jako - , ale nie wpłynęło to na moją ocenę)10. Niby można zagrać np. Drowem co też wybrałam, ale to nic nie daje, prawie żadnych reakcji, nie ma nienawiści.11. Łatwo coś przegapić, w sensie człowiek boerze gdzieś jakiś item, jak np u druidów, cała wioska się rzuca na Ciebie, wybijasz ich i tracisz ze 2-3 questy12. Śmieszne jest to że tu praktycznie nieważne jakim orezem władasz, to zadaje podobne dmg. SzkodaI tak na koniec, Szczerze grając w tą grę nie odczułam więzi ze światem Faerunu. Po prostu gra która nazywa się BG3 i tyle, z większych plusów mogę dodać to że mozna na dowolnym lvl mieszac klasy postaci.Wiec daje 8, ale to takie troche naciągane. Szczerze, po recenzjach i filmikach z recenzji oczekiwałam wiecej.Tak na marginesie, już jak zapowiadali BG3 miałam wątpliwości co do tego projektu, w sensie klimatu gry i to się sprawdziło. Żeby nie było, nie ujmuje nic LArianowi, robi bdb gry, ale zrobienie gry od 0 co nie ma historii w sesnie ze nie znajduje sie w zadnym konkretnym uniwersum to jedno, a zrobienie gry co jest z historią to 2. Rozumiem że jest wielu graczy co powiedzmy liznęło starsze bg duzo później i oceniali gry pod względem grafiki itp ( ja tu do tego nie pije, bo w sumie grafa to dla mnie ostania rzecz na jaką zwracam uwagę), to niestety, ale klimat bg3 jest słaby, niestety, ale Larian nie zamydli mi oczu jakimiś romansami, czy świetną imersją z kompanami.Ale to moja opinia

7.0
PC

Adamilithar

Gracz

2023.10.21

Przyznam, że zawiodłem się dość mocno. Początek był super, ale im dalej w las, tym bardziej byłem zmęczony rozgrywką. W końcu sobie odpuściłem.Dla mnie głównymi wadami, które mnie skutecznie zniechęciły są: - Średnia fabuła, która zupełnie mi nie podeszła. Brak dobrze zarysowanego antagonisty (sytuację trochę ratował Ketheric Thorm).- Kiepskie romanse. Irytowało mnie to, że kompani startowali do mnie tak bezpośrednio. Zupełnie bez polotu. - Zbyt mało nawiązań do poprzednich części (aczkolwiek nie ukończyłem gry, więc może bym się mile zaskoczył).- Muzyka. Niby ok ale zupełnie nie zapadająca w pamięć. A to dla mnie istotny element gry.- Jak dla mnie nazbyt przerysowana mimika twarzy, szczególnie protagonisty.- Zarządzanie ekwipunkiem - a raczej jego brak.Niemniej gra jest ogólnie niezła i byłoby to dla niej krzywdzące, gdybym wystawił niższą ocenę. Po prostu nie spełniła moich oczekiwań i bardzo tego żałuję. Wracam zatem do ogrania po raz n-ty pierwszej części Wrót Baldura.

8.5
tygrysek
PC

tygrysek

Gracz

2023.10.05

to było naprawdę dobre sto godzin SULIKdobrze mi się z Tobą gra choć twój krakus nieraz wkurza ;)no i tworzysz najbardziej porąbane postacie z jakimi obcowałemco do gryocena 8.5 w skali golowej a w szkolnej 5+zalety? wielowątkowość, złożoność rozwiązań, scenariusz, romanse, bohaterzy niezależni, grafika, muzyka, mechanika, lokalizacjawady? o zakończeniu decydują ostatnie decyzje, praca kamery w pomieszczeniach, brak lokalizacji fonetycznejgra jest wysokich lotów i jest pełnoprawnym następcą drugiej i trzeciej części. szczerze polecam[edit] poprawka wulgaryzmów

8.5
PC

wogsel

Gracz

2023.09.13

Po około 120 godzinach ukończyłem Baldurs Gate 3.Nie chce mi się pisać elaboratu i podsumowywać każdego aspektu gry, więc napisze krótko.To kawał solidnego RPGa, ale... nie arcydzieło.Gra ma wiele zalet, ale ma też swoje wady lub rzeczy wykonane po prostu średnio. Na pewno na pochwałę zasługuje: grafika, design lokacji, ilość możliwych do stworzenia buildów, ilość wyborów, rozbudowana walka i świetnie napisani towarzysze.Na minus: za dużo śmiecia do zbierania, słaba ekonomia oraz fakt, że gra po czasie staje się dosyć żmudna i męcząca (podobnie jak poprzednie gry Lariana) - wynika to min. z dłużących się pod koniec walk, męczącego zarządzania eq, zbyt dużego miasta i jeszcze innych rzeczy. Od początku 3 rozdziału byłem już tą produkcja dość zmęczony.Dość szybko można też wbić maksymalny lvl co jest średnim rozwiązaniem.W dodatku mocno rozczarował mnie epilog, a w zasadzie jego brak... Kiedyś pewnie jeszcze zagram, bo gra pod względem regrywalności zapowiada się naprawdę nieźle, ale to raczej nie nie w najbliższym czasie. Ogólnie polecam, ale na 10/10 ta produkcja moim zdaniem nie zasługuje.

10
PC

premium784943685

Gracz

2023.09.12

Mam 40lat, jestem starym graczem i nic mi sie juz nie podoba. Sa oczywiscie gry w ktore gram i doceniam, ale "to wszystko juz bylo". Przy BG3 to wszystko tez juz bylo (chociazby w Divinity 2). Ale jest zrobione z taka miloscia i szczegolowoscia ze od ponad tygodnia praktyczne nie spie i czekam az mnie z roboty zwolnia, bo z niewyspania nie rozumiem co do mnie mowia ;) Dziekuje za ta przygode, bo ostatni raz bawilem sie tak chyba przy Wiedzminie 3, prawie 10lat temu, a wczesniej juz nie pamietam, ale moze przy BG2. Zasluzone 10/10

10
dzl
PC

dzl

Gracz

2023.09.09

Dopiero ukończyłem i jestem zachwycony. Kapitalny tytuł, który od początku do końca nie nudził mnie ani sekundy, i do którego może niedługo wrócą ponownie ogrywając inną klasą, robiąc misje nieco inaczej.Poprzeczka dla nowych erpegów jest postawiona bardzo wysoko i wątpię czy ktoś w najbliższym czasie ją przeskoczy.

10
FluffyArsenic
PC

FluffyArsenic

Gracz

2023.09.08

Daję solidną dyszkę. Mam prawie 500h od początku EA i to jeszcze nie koniec, żyję tą grą. Tak, pojawiają się bugi, ale ocena tak wysoka, bo Larianie w ekspresowym tempie polerują i dodają content na prośbę graczy. Rozwój postaci jest świetny, ich emocje i reakcja na wybory i zmieniający się świat sprawiają, że są wręcz żywi. Overall jestem zakochana, to na pewno będzie gra, do której będę wracać, podobnie jak do serii Dragon Age.

6.0
Spalony24
PC

Spalony24

Gracz

2023.09.07

Mnie gra strasznie irytuje. Jestem już w tytułowym mieście - Wrota Baldura, ale odechciewa mi się grać. Często wyrzuca mnie z gry, kamera jest bardzo mocno irytująca i zdarzają się przez nią błędy, że zamiast zaatakować wroga, atakuję powietrze obok bo kamera dynamicznie przybliżyła się po strzale z łuku. Irytuje mnie również walka, szczególnie jak gdzieś wchodzę i mam nagle walkę z kilkunastoma wrogami naraz. Tu nie chodzi o ich trudność, tylko o długość. Dużo lepiej mi się walczyło w Pillars of Eternity II z włączonym trybem turowym. Wrogów było zawsze w sam raz aby nie przeciągać i nie zanudzać. Gra jest niemiłosiernie liniowa. Nie ma już możliwości podróżowania między krainami, gdyż gra sama nam blokuje możliwość powrotu po popchnięciu fabuły dalej. Zadania poboczne są powpychane obok wątku głównego i nawet nie trzeba zbaczać z drogi aby je wykonać. Mnie ta gra bardziej męczy niż cieszy.

10
PC

zanonimizowany558287

Gracz

2023.09.06

Pierwsze przejście zakończone własną postacią (drowka, czarownik, dobra postać). Boże, jaka ta gra była dobra. Prześwietna fabuła, cudownie zrealizowane postacie z własną historią i charakterem, dialogi i ich udźwiękowienie, muzyka (ta ze starcia z pewnym bossem który śpiewa we własnej muzyce podczas walki jak dla mnie najlepsze ze wszystkich), grafika, miejsca które odwiedzamy, mnogość opcji i interakcji podczas gry (podczas kolejnego przejścia już będę wiedział więcej, więc można pobawić się bardziej). I pewnie, praca kamery mogłaby delikatnie lepsza, a także zdarzy się z rzadka drobny bug (podczas gry trafiłem na takich 5, wczytanie zapisu pomogło), ale uważam iż za całokształt Baldur's Gate 3 w pełni zasługuje na ocenę 10 i określenia gry wybitnej. Bo jest to po prostu dzieło powstałe z wielką miłością od graczy dla graczy i od czasów trylogii Mass Effecta jest to szczerze jedyna gra, którą mogę umieścić obok tamtej jako najlepsze co w życiu grałem. A już zaraz zacznę kolejne podejście już jako Posępne Serce i mam już w planach bycie tym złym pod każdym względem ;)

9.5
Wujek Face S.
PC

Wujek Face S.

Gracz

2023.09.04

Baldurs Gate 3 to epicka przygoda w świecie gier, porównywalna z filmową trylogią Władcy Pierścieni. Piękna wizualnie, bogata w detale, wielowątkowa i niezwykle immersyjna (Chyba najlepsza w gatunku) oraz posiadającą przepiękną i zapadającą w pamięć ścieżkę muzyczną (Down by The River oraz Raphael's Final Act to istne majstersztyki muzyczne). Mogę ze spokojem napisać że osiągnięto w gamedevie kolejny próg doskonałości. Nie dajcie sobie wmówić że jest inaczej przez zazdrosnych gamedevów i ludzi którzy nie potrafią myśleć w grze dłużej niż 5 minut.

9.5
PC

zanonimizowany283992

Gracz

2023.09.02

Przeszedłem.97h na liczniku, zrobiłem chyba wszystko co się dało, albo raczej wszystko na co wpadłem (a grałem bardzo dokładnie), nie licząc jednego questa który polegał na pozbieraniu do kupy pewnego jegomościa - nie znalazłem niektórych części. Ale poza tym miałem puściutki quest log, mnóstwo legendarek itd.Co za piękna gra, pozwoliłem się wkręcić i nie gonić na siłę, czytałem niektóre książki, co zrobić dalej googlowałem tylko 2 razy (raz utknąłem bo zwaliłem perception check i nie znalazłem ukrytego klawisza).Gra nie jest perfekcyjna ale nie bawiłem się tak dobrze od czasów pierwszego Dark Souls, jestem o tym przekonany. Wszystko ze sobą gra tak jak powinno, fakt że im dalej w las tym częściej widać "rough edges" ale zarazem właśnie wtedy wpadamy na zwieńczenia questów które urywają dupę, niesamowite lokacje, ludzi którym pomogliśmy 70h temu (o których dawno się zapomniało) a wszystkie niejasne wątki fabuły zaczynają nabierać sensu.Piękny świat, świetne postaci, ogromny 'fan service', zmodyfikowany system DnD też mi bardzo siadł (na pewno bardziej niż system z Divinity gdzie mamy upierdliwe shieldy do zbicia). Nie ma downtime'u, cały czas coś się odkrywa, cały czas coś odciąga uwagę, coś się znajduje, coś intryguje. Jest śmiesznie, jest smutno, czasem kończyłem grę wkurzony, czasem szczęśliwy.Dam grze odpocząć (choć teraz kiedy znam już fabułę początek drugiego przejścia na pewno byłby ciekawy z punktu widzenia kogoś kto wie o co chodzi, na pewno wyłapałbym dużo smaczków), przyjąć na klatę trochę patchów i przejdę kompletnie innym składem.Dla mnie tytuł monumentalny, długo go nie zapomnę.

9.0
Fasola Jasio
PC

Fasola Jasio

Gracz

2023.08.27

Właśnie skończyłem grę. Zajęło mi to niecałe 90h. Po około 20h godzinach oceniałem grę na 8,0 teraz po skończeniu gry dla mnie jest to 9,0. Bardzo chciałbym dać tą magiczną 10 ale dla mnie to nie jest jeszcze gra na 10. BG2 jest taką grą i niestety nadal jest to dla mnie najlepsze RPG w historii.Zalety:1. Walka: jest to najlepsza część gry, ilość umiejętności, czarów jest ogromna. Do tego możliwość wykorzystywania otoczenia, synergie między czarami, mnóstwo przedmiotów (oleje do nakładania na broń, przedmioty do rzucania, przeróżne rodzaje strzał itd.). Fakt grałem na zrównoważonym poziomie i tak naprawdę miałem dwie trudne walki gdzie poszedłem za szybko.2. Wygląd świata - podmrok wygląda zjawiskowo, Wrota Baldura żyją choć to jest tylko wycinek miasta, a świątynia Bhala mrozi krew w żyłąch.3. Grafika - grafika jest naprawdę ładna - zarówno postacie (plus za slot na bieliznę i koszulki obozowe) jak i otoczenie.4. Fabuła - fabuła jest lepsza niż DOS2 ale znowu ratujemy świat trochę to oklepane. Fajne jest to, że dodano kilka postaci z BG2. Szkoda, że niebyły to moje ulubione no może poza Minsciem i Viconią, którą jednak Mieszane odczucia:Towarzysze:Na początku w ogóle do mnie nie trafiali. Z czasem ta sytuacja się zmieniła ale jednak nie jest to poziom BG2. Jest ich przede wszystkim za mało, np. jeżeli nie gramy łotrzykiem to jesteśmy skazani na Astariona, który bardziej pasuje do złej ekipy. Ja grając dobrą postacią w pewnym momencie myślałem, że odejdzie bo wszystkie moje wybory to było -1 do akceptacji. Nie podoba mi się też to, że postacie siłowe to kobiety i to, że niebyło do wyboru innych ras zwłaszcza krasnoluda (najlepiej wojownika z niewyparzoną gębą) i np. niziołka (bardzo lubiłem Mazzy z BG2). Na minus również tylko czteroosobowa drużyna.Najbardziej polubiłem Posępne Serce (romans), Karlach i Lae’zel. Najlepsze zakończenie towarzysza bez dwóch zdań Astariona.Wątek miłosny w moim przypadku z Posępnym Sercem jednak trochę rozczarowanie jest tego za mało do tego jedna sekwencja mi się nie pojawiła, chyba przez to, że za szybko skończyłem jej wątek. Paradoks polega na tym, że poszedłem do aby go przyspieszyć :).Na minus.1. Błędy - dwóch zadań nie skończyłem bo były zabugowane. Walkę z prowadziłem przez 2 godziny bo się zaczęła kiedy byłem na parterze, a ten dwa piętra wyżej i nie miał prawa mnie widzieć.2. Praca kamery zwłaszcza podczas walk na wielopoziomowych arenach i podczas niektórych przerywników. Czasami tylko oglądałem środek jakiegoś przedmiotu czy osoby nie widząc nic.3. Ekwipunek czyli totalny bałagan4. Za dużo jest do otwierania skrzynek, pojemników itd. w których nic nie ma albo są śmieci. Zajmuje to dużo czasu. Pod koniec gry już całkowicie to olałem bo tylko to męczyło.5. .6. Zakończenie - co to miało być? Kilka rozmówek i absolutnie żadnego streszczenia co było dalej z bohaterami, a miało być kilkanaście tysięcy zakończeńGrę na pewno przejdę jeszcze raz na spokojnie. Nie dla fabuły czy innych wyborów (nie będę się zmuszał aby wymordować diabolęta) ale dla walki już na taktycznym poziomie. Mam nadzieję, że wprowadzą też tryb honorowy/ ironman bo dla mnie to żadne osiągnięcie jak powtarza się walki wielokrotnie.

8.0
PC

GoToSleep

Gracz

2023.08.27

Świetna gra, dałbym 10/10 gdyby nie fakt, że zakończenie jest tragicznie słabe, zrushowane i zostawiające gracza bez jakiejś sensownej konkluzji. |Bawiłem się świetnie przez 80h, ale zakończenie strasznie mi obrzydziło tą gre

9.5
Harold
PC

Harold

Gracz

2023.08.26

W końcu zakończyłem moją pierwszą przygodę z BG 3, i szczerze nie pamiętam żeby ostatnio jakaś gra sprawiła mi tyle frajdy.Nie będę się nie wiadomo jak rozpisywał, gra jest miodna choć nie pozbawiona wad - bardzo bym chciał żeby faktycznie powstał jakiś dodatek albo ulepszona wersja (przy ogromie całej gry jak i samego miasta - informacje o górnym mieście i całej reszcie nie obecnej zawartości były dla mnie wielkim szokiem).Przejście gry zajęło mi troszkę ponad 100 h - choć wiem że pominąłem masę rzeczy. Gra jest naprawdę ogromna, daję masę frajdy z kombinowania na różne sposoby czy to w czasie walki, czy też poza nią.Na pewno zasiądę do niej jeszcze kilka razy.Larian naprawdę dowiozło nam mocnego kandydata na RPG roku.

8.5
PC

daforex

Gracz

2023.08.16

Po 95 godzinach, przeszedłem w końcu grę i naprawdę, bardzo, ale to bardzo chciałbym dać jej 10/10, bo bawiłem się wybornie, ale niestety zrobić tego nie mogę, przynajmniej jeszcze nie teraz, no ale po kolei.Graficznie i gameplayowo jest cudownie, nie mam się do czego przyczepić, nie lubię gier turowych, nie lubię gier izometrycznych, nie miałem nigdy do czynienia z DnD, a gra mimo tego potrafiła przykuć mnie do monitora na cały dzień, zdecydowanie będzie to jedna z najważniejszych gier w moim życiu, która pozwoli mi na poszerzenie horyzontów i spróbowanie niektórych gier turowych, których do tej pory się obawiałem, jedyny mankament to może trochę słabo zorganizowany samouczek dla takich osób jak ja, gra wydaje się zakłada, że gracz już z niektórymi mechanikami DnD jest zaznajomiony, więc dopóki nie obejrzałem tutoriala na youtube, który wszystkie podstawowe mechanizmy rozłożył mi na czynniki pierwsze, dopóty moja drużyna umierała bez przerwy, nawet na łatwym poziomie trudności, później problemów z walką nie było, a ja zamiast się irytować, zacząłem doceniać ogrom opcji jakie daje mi gra.Fabularnie w zasadzie też zastrzeżeń nie mam, od początku do końca byłem ciekawy tego co wydarzy się dalej, gra do samego końca utrzymywała mnie w niepewności czy droga którą podjąłem jest tą słuszną, a ilość wyborów i ich konsekwencji jest absurdalnie duża, bez dwóch zdań jest to największa gra w tym zakresie jaką w życiu widziałem, towarzysze są świetni i pomimo że na początku nie wszystkich lubiłem, tak kończąc grę polubiłem mniej lub bardziej każdego. Jedyny minus daję za bardzo rozczarowujący moim zdaniem epilog.Co mi przeszkadzało natomiast, co sprawia że nie jestem w stanie gry ocenić na 10/10 to błędy, PRZE-OGRO-MNA liczba błędów, zwłaszcza w Akcie 3, nie wiem czy miałem po prostu jakiegoś pecha, czy co, ale całkowicie szczerze w drugiej połowie gry miałem więcej problemów niż z Cyberpunkiem na premierę.O ile przez pierwsze około 35 godzin w Akcie 1 jedyny błąd na jaki natrafiłem polegał na tym, że w dzienniku gra ciągle wyświetlała informację że muszę spotkać się z jednym towarzyszem, podczas gdy on od dawna siedział już w obozie (informacja ta zniknęła dopiero w Akcie 3), tak od Aktu 2 zaczęła się jazda - a to nie dało się zmieniać postaci, postacie stawały w miejscu i nie dało się nimi ruszyć ani nic zrobić, kilka razy gdy odpalała się walka gra dalej myślała że jest w cutscence i nie wyświetlała poprawnie intefejsu przez co nie mogłem w żaden sposób zakończyć tury, czy po prostu wykonać jakiegokolwiek ruchu, wszystko to oczywiście zmuszało do wczytania save, a że gra bardzo rzadko robi auto-save to trzeba było wejść w nawyk klikania F5 co kilka minut. Potem zaczął się Akt 3, a w nim - zadania które kończyły się od razu w momencie jak je otrzymałem, pomimo że npc wyraźnie zachowywał się tak jakby to zadanie było w toku, zadania które pomimo zakończenia wcale się nie kończyły i nie znikały z dziennika, nie dało się pogadać z towarzyszem zwyczajnie klikając na niego nic zupełnie się nie działo, przez co też nie mogłem wyrzucić go z drużyny, po pokonaniu jednego z najważniejszych fabularnie bossów żaden z towarzyszów, poza jednym, zupełnie nic na ten temat nie mieli do powiedzenia, gdzie przecież zawsze wszystko komentowali, a w finałowej walce to już w ogóle miałem festiwal błędów i irytacji, walkę musiałem powtarzać 3 razy, za każdym razem z powodu jakiegoś błędu, za każdym razem jeden z "zielonych" sojuszników w swojej turze nie robił nic, ani się nie ruszał, ani nie używał umiejętności, ale to akurat mały problem w porównaniu do tego, że nie mogłem wyleczyć swojej własnej drużyny, autentycznie gra nie uznawała ich za sojuszników i mogłem ich uleczyć tylko i wyłącznie jednym spellem, a raz jak moja postać zginęła i ją podniosłem, to gdy był czas na zakończenie tury nie mogłem jej zakończyć, bo zwyczajnie interfejs znikał w momencie gdy się na nią przełączałem. W dodatku jak się okazało już po zakończeniu gry i przeglądu zakończenia na youtube które miałem, przez podjęcie jednej decyzji w epilogu, nie miałem ostatniej scenki z moją opcją romansową, nie była to oczywiście decyzja w żaden sposób związana z tą postacią, jak przeczytałem później, jest to znany bug.A nawet nie wspomniałem jeszcze o problemach z wydajnością i wyciekami pamięci (choć te w ostatnim czasie stały się mniej dokuczliwe, może za sprawą nowych sterowników Nvidii, albo Hotfix'a 3), błędami graficznymi, wariującą niekiedy kamerą, problemem że gra uznaje postać za przeciążoną, mimo że wcale tak nie jest (choć to akurat bardzo łatwo obejść zwyczajnie ją przeciążając i odciążając jeszcze raz), z przeciwnikami, którzy po wykonaniu swojej tury zastygają w miejscu na kilka sekund i dopiero po tych kilku sekundach ich tura się kończy, czy też z dokładnie tą samą sytuacją ale w drugą stronę, gdzie gra zastygała na kilka sekund po tym jak ja użyłem jakiejś umiejętności, najczęściej niewidzialności, bądź odepchnięcia, ale zdarzało się też przy innych, czy w końcu polską lokalizacją, która w Akcie 3 jest wręcz skandaliczna, gdzie nie tylko jest problem z książkami, ale też z dialogami, które zdarzają się nagminnie - albo są po angielsku, albo ich w ogóle nie ma, albo są powtórzone kilka razy, na szczęście przynajmniej o tym problemie twórcy wiedzą i już zadeklarowali się go naprawić.Więc o ile miałem zamiar od razu zacząć nową kampanię, tym razem jako Dark Urge, tak na razie odpuszczam i sobie od tej gry odpocznę, poczekam w spokoju jakiś czas, aż twórcy załatają większość błędów i dopiero do niej wrócę, a wiem, że wracać będę jeszcze wielokrotnie.I każdemu kto jeszcze wstrzymuje się z zagraniem, radzę wstrzymywać się dalej, przynajmniej do czasu jakichś większych patchy, gra choć kapitalna, została wydana zdecydowanie za wcześnie.

10
Yoorko
PC

Yoorko

Gracz

2023.08.15

Ta gra to złoto. Kwintesencja gatunku, do której przez lata będą porównywane inne produkcje. Tak jak ostatnia dekada stała Wiedźminem i ciągłymi odniesieniami i porównaniami do niego, tak w najbliższych latach tę pałeczkę zdecydowanie przejmie dzieło Larian Studios.

9.5
PC

wiesiugeralto

Gracz

2023.08.14

Jestem na świeżo po przejściu. Nie jestem w stanie wydać jeszcze rzetelnej, przemyślanej opinii ale była to jedna z najlepszych growych przygód w jakie w życiu grałem, ostatni raz tak dobrze się bawiłem w odkrywanie świata i przeżywanie tego wszystkiego wraz z bohaterami przy trzecim Wiedźminie. Bankowo przejdę ten diamencik jeszcze raz ale to już jak będą poprawione bugi, dociągnięte tłumaczenia i mam nadzieję trochę dopracowane niektóre etapy bo akt I i II to bajka natomiast akt 3 troszkę odstaje mimo iż odziwo przytłacza swoim ogromem miasta i rzeczy które się w nim dzieją. Niech polatają do Definite Edition i 10 myślę będzie adekwatna ocena. Larian bawiłem się wyśmienicie

9.0
PC

krzychszp

Gracz

2023.08.14

Gra ukończona (a raczej pierwsze przejście, bo z takim potencjałem regrywalności do gry po prostu trzeba wrócić za jakiś czas)Plusy:Właściwie napisano już wszystko - wspaniały złożony świat, klimat przygody na każdym kroku, wciągająca fabuła z wieloma wyborami dzięki czemu gra ma niesamowity potencjał regrywalności, świetne zadania poboczne (brak "fedexów"), ciekawi towarzysze, znakomita oprawa muzyczna, rozmowy ze zwierzętami (złoto) i tak można wymieniać..:)Minusy:- Niemy bohater- Ograniczenie rozwoju postaci do 12 poziomu - (liczyłem na dłuższy rozwój postaci i dostęp do najpotężniejszych zaklęć z uniwersum które mogliśmy rzucać w BG2)- dość mocno zepsuty 3 akt w wersji polskiej przez wiele nieprzetłumaczonych (pustych) książek i notatek (zapewne będzie to załatane, ale takiej sytuacji być nie powinno - przyspieszona premiera nie może być usprawiedliwieniem)Neutralnie:- walka (nie każdemu przypadnie do gustu - system turowy jest ciekawy, pozwala na precyzyjne zaplanowanie akcji, ale jednocześnie są starcia, które dłużą się niemiłosiernie i po prostu męczą - ja wielkim fanem tego rozwiązania nie jestemDobra robota Larian!

8.0
Ragn'or
PC

Ragn'or

Gracz

2023.08.09

Ciekawa gra, naprawdę posiada wiele możliwości podejścia do problemów, lokacje są super. Jednak na poziomie normalnym niektóre walki są dla mnie nie do przejścia- np. atak na wieżę wraz z Harfiarzami. W ogóle wiele bitew wygląda tak, że przeciwnicy na 8- 10 poziomie, moja drużyna na 6-tym.Po trzydziestu kilku godzinach gry zacznę chyba od nowa, bo mogłem zrobić błędy przy robieniu postaci.Trochę mnie to zniechęciło, ale cóż.Nie podoba mi się to, że znikają niektóre questy kiedy przechodzi się do następnego etapu gry, jak np. po uwolnieniu Pieśni Nocy. Nie lubię pośpiechu więc chciałbym wracać do nie zakończonych questów w dowolnej chwili.

7.0
PC

Divives

Gracz

2023.08.09

Może ja już za stary jestem ... ale dla mnie ta gra to źródło frustracji.Po pierwsze gra turowa to jakaś porażka - i chodzi mi tylko o tempo rozgrywki i immersje. Poza tym jest niezła tylko nie baldurowa.Po drugie rzucanie kośćmi - za często, trwa za długo i ogólnie nie wiem gdzie się urodził taki pomysł dla cRPG. W większości takich gier jest to po prostu rozwinięcie combat loga i tak powinno zostać.Po trzecie walka w ogromnej części zależy tylko od szczęścia albo savescam'a.Będę oczywiście grał dalej bo poza walką rozwiązania są w porządku. Może poza kośćmi (4 rzuty w jednej cutscence z Astarionem ? o.O ?Po czwarte Lvl up! super:p, jak nie masz maga to właściwie nic nie wybierasz. Jaki do ***** nędzy jest target group tej gry???Naprawdę brakuje mi Baldura3. To jest Divinity Sin w Forgotten Realms...

8.0
PC

Zwijam_Dywan

Gracz

2023.08.07

Przepiękna grafika,ciekawe postacie grywalne i poboczne,bardzo przyjemny dla ucha głos narratorki, dużo lepszy niż z original sin 2.Walki są przyjemne, do każdych z nich trzeba się odpowiednio przygotować poprzez aktywowanie odpowiednich czarów lub atutów, które będą efektowne w potyczce oraz dobrze wykorzystać ukształtowanie terenu.Możliwości romansów wydaje się być pełno.Gra daje wrażenie, że wybory w rozmowach mają znaczenie i mam nadzieję, że to nie żadna iluzja.Sam główny wątek jest średnio ciekawy z początku, przynajmniej dla mnie był.W kwestii technicznej nie mam większych zastrzeżeń. Grę zainstalowałem na dysku SSD i wczytuję się ona w znośnym tempie.Uświadczyłem parę bugów, przez niektóre z nich musiałem wczytywać poprzedni zapis rozgrywki, a były takie dwa. Oprócz tego parę drobnych bugów, nie psujących grę.Ostatnio bardzo rzadko dowozi się grę w pełni działająca na premierę, a Larian to zrobił i wielki plus im za to.Gra warta swojej ceny.

8.5
PC

janni319507727a

Gracz

2023.08.06

Kawał solidnej gry, moim zdanien 8.5. Dlaczego nie dycha? 10/10 to ideał którego póki co nie ma. Świetna fabuła, mechaniki (inaczej wiadomo patrzę na skradankę typu Thief, inaczej ja soulslike Elden Ring a inaczej na Cyberpunka który próbuje mixować style), ogromna zawartość, regrywalność oraz grafika i animację. Tutaj własnie grafika i animacje odstają nieco od topki AAA. Tym niemniej świetna gra. Dla mnie osobiście dobrze że mniejsza niz zapowiadał marketing (17k zakonczen, 170h cutscenek to chwyt marketingowy bioracy pod uwage permutacje i potegowani matematyczne, tym sposobem liczac W3 jest wiekszy). Jednak po 30 jak ma sie rodzine i inne pasje niz gry, szkoda zakopac się na rok w jednej grze. :)

9.5
Pshemeck
PC

Pshemeck

Gracz

2023.08.06

Musiałem się po jakimś czasie zalogować, by dać tej gierce odpowiednią ocenę.Nie interesują mnie wątki gejowskie, ani żadne inne 59739 płci, mimo, że jestem konserwą. Ta gra jest po prostu świetna. Klimat, muzyka, no i nie brak jest humoru jak i horroru :) W pierwsze dwie części zagrywałem się godzinami, i tutaj będzie podobnie.Mogę śmiało powiedzieć, że na AD&D się wychowałem, a BG 1 jak i 2 to były dla mnie gry idealnie oddające ducha tego systemu. Oczywiście były też uwielbiane Icewind Dale, Newerwintery, czy chociażby Planescape: Torment. O wcześniejszych tytułach takich jak Ultima też warto wspomnieć. ednak ostatnie lata to totalna posucha. Na całe szczęście w tym roku wpadł BG3, i wiem, że to gra wyjątkowa. Ma swoje wady, czasami kuleje jeśli chodzi o silnik, ale cała reszta? Czuję się jak w 99 zarywałem nocki, by ten tytuł ograć w 100% Czy warto? Zdecydowanie. Czy ludzie czepiający się płci i innych pierdół mają kija w odwłoku? Jeszcze jak!

10
Flyby
PC

Flyby

Gracz

2023.08.04

Dobra.. dopiero kilka godzin gram w pełną wersję ale mam kilkakrotnie zaliczone EA.Wszystko zostało poprawione, łącznie z grafiką..Dla mnie to jedna z najlepszych gier w jakie w swoim dość długim życiu gracza, grałem ;)Nigdy jeszcze nie dałem grze tak wysokiej oceny:W pełni na nią zasługuje. Dodaję mój podziw i szacun ;) dla twórców z Lariana..

10
Przemysław Dygas
PC

Przemysław Dygas

GRYOnline.pl Team

2025.10.15

10
Aquma
PC

Aquma

Ekspert

2025.10.14

8.5
Orzech
PC

Orzech

Ekspert

2025.07.01

9.0
Mateusz Sawka
PC

Mateusz Sawka

GRYOnline.pl Team

2025.02.11

9.0
Michał Mańka
PC

Michał Mańka

GRYOnline.pl Team

2024.11.15

9.0
Tal_Rascha
PC

Tal_Rascha

Ekspert

2024.07.31

10
Dominik Gajęcki
PC

Dominik Gajęcki

GRYOnline.pl Team

2023.12.19

9.5
Rafał Sankowski
PC

Rafał Sankowski

GRYOnline.pl Team

2023.10.24

10
SULIK
PC

SULIK

Ekspert

2023.10.04

9.5
Patrick Homa
PC

Patrick Homa

GRYOnline.pl Team

2023.09.24

10
Butryk89
PC

Butryk89

Ekspert

2023.09.11

9.0
Wojciech Antonowicz
PC

Wojciech Antonowicz

GRYOnline.pl Team

2023.08.03

10
Dante
PC

Dante

Gracz

2025.10.14

Ocena STEAM

9.7

Przytłaczająco pozytywne (695 576)

[title]

Główne zalety gry

  • Fabuła i postacie: Gra oferuje wciągającą narrację pełną zwrotów akcji, interesujących postaci i głębokiego lore, co sprawia, że każda rozgrywka wydaje się unikalna. Jakość aktorstwa głosowego i pisania jest wysoko oceniana.
  • Wolność w rozgrywce: Gracze doceniają niespotykaną wolność w podejściu do zadań i wyzwań na różne sposoby, co odzwierciedla prawdziwą agencję gracza. Wybory mają znaczący wpływ na fabułę i interakcje postaci.
  • Jakość produkcji: Gra może poszczycić się wysokimi wartościami produkcyjnymi, w tym oszałamiającą grafiką, kinowymi przerywnikami i wciągającą ścieżką dźwiękową, które wzbogacają ogólne doświadczenie.
  • Możliwość ponownej gry: Dzięki licznym budowom postaci, ścieżkom fabularnym i zadaniom pobocznym, gracze znajdują znaczną wartość w ponownym przechodzeniu gry. Gra zachęca do eksperymentowania z różnymi klasami i decyzjami.
  • System walki: Wiele osób uważa, że turowy system walki jest angażujący i strategiczny, co pozwala na kreatywne rozwiązywanie problemów w starciach.

Główne wady gry

  • Problemy w Akcie III: Kilku recenzentów zauważyło spadek jakości narracji i spójności w Akcie III, opisując go jako chaotyczny i mniej angażujący niż wcześniejsze akty.
  • Mechanika walki: Niektórzy gracze wyrazili frustrację związaną z mechaniką rzutów kością, czując, że może prowadzić do frustrujących porażek mimo wysokich statystyk postaci. Walka może również stać się monotonna z czasem.
  • Interfejs użytkownika i sterowanie: Interfejs użytkownika jest krytykowany za to, że jest nieporęczny i nieintuicyjny, co utrudnia nawigację i zarządzanie walką, szczególnie dla nowych graczy.
  • Długość gry: Chociaż wielu docenia obszerną zawartość, niektórzy gracze czują, że gra może się dłużyć, prowadząc do wypalenia, szczególnie w Akcie III.

Funkcje lub elementy, których brakuje w grze według użytkowników

  • Tryb Mistrza Gry: Niektórzy gracze wyrazili rozczarowanie, że tryb Mistrza Gry, który był obecny w poprzednich tytułach Larian, nie został uwzględniony, co ogranicza możliwości tworzenia niestandardowych kampanii.
  • Rozszerzone opcje postaci: Pojawiają się głosy o potrzebie większej różnorodności opcji postaci i mechanik, takich jak "Torba Trzymania", aby lepiej zarządzać ekwipunkiem.
  • Zawartość po zakończeniu gry: Gracze zauważyli brak trybu New Game Plus, który pozwoliłby im przenieść swoje postacie i wybory do nowych rozgrywek.
  • Optymalizacja: Niektórzy użytkownicy wspomnieli o problemach z wydajnością i błędach, szczególnie w niektórych obszarach gry, sugerując, że potrzebna jest dalsza optymalizacja.

Podsumowanie

  • Ogólnie rzecz biorąc, Baldur's Gate 3 jest uznawana za przełomową grę RPG, która skutecznie uchwyciła istotę Dungeons & Dragons, oferując bogate, immersyjne doświadczenie, mimo pewnych krytyk dotyczących tempa i mechaniki walki.

Podsumowanie recenzji użytkowników wygenerowane przez AI,

Ocena OpenCritic

9.6

100% rekomendacji (157)

Opecritic
5 / 5

TheGamer

Ryan Thomas Bamsey

TheGamer
10 / 10

GameSpot

Jake Dekker

GameSpot
97 / 100

PC Gamer

Fraser Brown

PC Gamer
10 / 10

VideoGamer

Antony Terence

VideoGamer
4,5 / 5

Game Rant

Shane Robert Moyer

Game Rant

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Gry RPG
2025-08-20
17:32

xandon Generał

xandon

Ładna gra, w którą włożono sporo wysiłku i pieniędzy, z toną zawartości, dobrą prezentacją, eleganckim zarządzaniem, solidną walką choć nie pozbawioną mankamentów, z dobrym role playem i możliwościami rozgrywki, jednak nudna fabularnie, nierówna pod kątem towarzyszy, brak angażujących wątków przykuwających zainteresowanie, nie wzbudzająca większych emocji, dialogi w większości nie porywają, trochę też elementów niesmacznych i zwyrodniałych, typowy choć nierówny kolorowo-bajkowy świat fantasy, dość sztampowa i nużąca eksploracja. Ogólnie solidna gra, dobra rzemieślnicza robota, ale nie wybitna, mało oryginalna, nie wybija się niczym nowatorskim czy spektakularnym w istotnych warstwach RPG. Dla mnie osobiście przereklamowana powtarzanymi do znudzenia hasłami o grze dekady, stulecia czy wszech czasów. Względem tak ustawionej poprzeczki wypada poniżej oczekiwań. Mam takie czysto osobiste wrażenie, że twórcy bardzo chcieli i bardzo się starali zrobić grę perfekcyjną, włożyli sporo serca i wysiłku, tego nie można im odmówić, do tego mieli ogromną presję marki BG i oczekiwań rynku, lata EA, szlifowali wiele szczegółów, ale w tym wszystkim nie udało im się wytworzyć czy zgubili gdzieś po drodze TO COŚ, tą magię czy duszę, której oczekujemy od gier wyjątkowych. Ale na to nie ma recepty, tajemnica dzieł wybitych, którą BG3 niestety nie jest.

Fakty i wrażenia z pełnego przejścia:

* Nastawienie początkowe: negatywne
* Czas gry: 162h
* Postać: własna, Paladyn z Przysięgą Pradawnych, Człowiek, Wrotanin, Stróż Dobra
* Drużyna: Posępne Serce, Lae'zel, Wyll, + Cesarz
* Ulubione postaci: brak, znośni Wyll i Posępne Serce, najlepszy Cesarz dopóki się nie rozebrał do romansów
* Irytujące postaci (wyeliminowane): Astarion zabity od razu bez mrugnięcia, Gale, Karlach i Jaheira ignorowane
* Tryb przygody z nastawieniem na historię, historia jednak znudziła od początku, ale za to walka wciągnęła :-)
* Ilość porzuceń gry ze względu na znudzenie: 3 razy na kilka tygodni w Akcie I, potem znośnie
* Ostateczny tryb gry umożliwiający ukończenie: 1h dziennie przez kilka miesięcy, małymi kęsami
* Przeczytane prawie 400 książek, listów i notatek - lubię czytać!
* Myślenie: brak, rzadko wymagane przy dokładnym przechodzeniu :-))
* Mini-gra 1 = Rzucanie Kostką - ekscytujące!
* Mini-gra 2 = Dzierganie Mapy - momentami jak oranie pola ;-)
* Mini-gra 3 = Wykopki 1000-cy bibelotów ze skrzyń, skrzyneczek, beczek, waz, worków, półek, szaf, stołów - fomo
* Mini-gra 4 = Porządkowanie Ekwipunku - to chyba z 20% czasu gry, uwielbiam estetykę i zarządzanie w tej grze
* Mini-gra 5 = Ustawianie Koła Szybkiego Dostępu - zwłaszcza po mieszaniu przez grę..., ale dobre rozwiązanie
* Fajne miasto i jego zwiedzanie
* Ulubiony aspekt gry: WALKA, mimo dłużyzn, visual clutter, braku RT z pauzą, max LV12 itp.
* Chyba z 50 herbatek w oczekiwaniu na tury przeciwnika
* Najbardziej ekscytujący moment gry: walki końcowej ścieżka zdrowia - super zrobiona!
* Miejsce w rankingu cRPG ostatnich lat: około nr 5 za Pathfinder WotR i Pillarsami
* Miejsce w rankingu RPG ostatnich lat: środek drugiej 10-tki z uwzględnieniem jRPG
* Miejsce w rankingu gier ostatnich lat: za pierwszą 20-tką
* Miejsce w rankingu gier z 2023: podium, nr 3 oczywiście za Starfield (400+h zabawy) i Zelda TotK (200+h zabawy)
* Ocena końcowa: 8/10 za całokształt i z wrodzonej wyrozumiałości, choć przez pierwsze 2 akty było niżej

Czy polecam tą grę? Zależy od nastawienia do walki turowej i tolerancji na przedstawioną historię. Jak lubisz walkę turową można brać, sam myślałem, że będzie gorzej, a bawiłem się potyczkami bardzo dobrze, im dalej tym lepiej, mimo pewnych mankamentów. Druga sprawa - jak cię zainteresuje na początku ta dość przeciętna bajeczka to można spokojnie grać, jak nie to lepiej dać sobie spokój, bo brak jakichś interesujących wątków i fabularna nuda trwa tak sobie z małymi wyjątkami do końca 2-go aktu i wtedy coś tam się zaczyna dziać, ale nawet końcówka gry na podstawie wyborów jest bardzo przewidywalna. Do tego stopnia, że lekko znużony chciałem nawet zakończyć zabawę tuż przed samym końcem, jak wybrałem i zrobiłem co chciałem wg planu. Dobrze, że nie odłożyłem, bo końcowa ścieżka zdrowia okazała się rewelacyjna pod kątem walki, choć fabularnie dokładnie jak przewidywałem. Jak te dwie sprawy komuś podejdą to ma świetną zabawę na 100-200h.

Woke alert? Jeżeli chodzi o aspekt woke i se*ualność to nie bije aż tak po oczach. Irytuje tylko gdy poszczególni towarzysze, bez względu na płeć i gatunek przystawiają się do ciebie prymitywnie w najmniej oczekiwanych momentach, psując często klimat, który sobie cierpliwie budujesz. I nawet jak odmówisz czy zignorujesz to niesmak pozostaje. Wyeliminowałem przez to chyba ze 3 postaci z rozgrywki, bo co się zobaczy czy usłyszy, to potem zostaje na umyśle. Natomiast dużo bardziej przeszkadzało mi kilka elementów zwyrodnialstwa przemocowo-fizycznego. Coś co GOL przed premierą reklamował jako możliwość doświadczenia czy obserwacji tortur i takich tam. To mnie nawet zaskoczyło, że w tak miłej kolorowej bajce nagle zdarzają się momenty, gdzie zadajesz sobie pytanie o stan psychiczny twórców, z lubością i wyrafinowaniem oddających takie sceny czy obrazki. No be, nieładnie, do lekarza, może za dużo pracy i coś tam pod kupułką nie pykło.

Czy bym coś zmienił w tej grze? Poza wyrzuceniem powyższego już bym chyba na dziś nie ruszał. Sieć możliwości rozgrywki trochę przytłoczyła twórców. Gra chodzi nawet dobrze technicznie, bez większych problemów, choć waży zupełnie nieuzasadnione 150 GB. Pewnie przez tą całą pajęczynę scenariuszy wyborów i wizualizacje. Osobiście zrezygnowałbym z tego dla lepszej historii. Dodałbym też jakiś tryb retro z wyłączeniem cutscenek, widoku niektórych mordek i głosu przy dialogach, wolę czasem swoją wyobraźnię bez bicia po oczach i uszach szczegółami graficznymi tych diabełkowatych, niziołkowatych, ogrowatych czy niektórych towarzyszy, bo to czasem wybija z imersji. Jakoś w wyobraźni zwykle się ciekawiej prezentują ;-) O na przykład te 8-bitowe retro mapki fajne są - aż się łezka w oku kręci ;-)

Regrywalność? Mnie wielokrotne przechodzenie takich gier na różne sposoby, sprawdzanie pierdyliada wyborów i zakończeń zupełnie nie interesuje, ale jak kogoś bawi to jak najbardziej - kolejne godziny zabawy gwarantowane. Sam nie planuję na razie powtórnego przechodzenia, to jedno zrobiłem dość dokładnie pod kątem eksploracyjnym, choć to daleko do poznania całej pajęczyny możliwości rozgrywki i szczegółów. Może za jakiś czas przejdę jeszcze raz głównie dla walk w jakimś fajnym wyzwaniu trudności.

Z wyłączeniem przedstawionych zastrzeżeń i ostrzeżeń - brać, grać i piać ;-)

Komentarz: xandon
2025-09-20
00:19

enrique Generał

enrique

Baldur’s Gate 3 – Evil Playthrough ukończony, na koncie ponad 90h.

Kiedy pierwszy raz skończyłem BG3, jakieś dwa lata temu, byłem przekonany, że wiem, czym ta gra jest i co ma do zaoferowania. Och, jak bardzo się wtedy myliłem. Tamto pierwsze podejście – ponad 130h, klasyczny good run, customowa postać, droga od zera do bohatera – bawiłem się świetnie, ale jak się okazało, ledwo ją tylko liznąłem.

Tym razem sięgnąłem po origin Dark Urge z planowym evil runem. Chciałem zobaczyć, czy Larian rzeczywiście dał nam taką swobodę wyboru, czy to tylko marketing. I powiem wprost: to, co dostałem, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Już od początku czuć inny klimat – origin z dodatkową historią w tle, dialogami i cutscenkami, robi ogromną różnicę. Ale prawdziwa moc tego wyboru wychodzi dopiero w decyzjach i konsekwencjach. Chociażby ta miła pieśniarka z gaju, która w moim pierwszym przejściu dała piękny, pozytywny moment – tym razem... nie będę spoilerował, ale powiem tak: to co się z nią wydarzyło w evil runie, rozwaliło mnie emocjonalnie. A to był dopiero początek.

Koniec aktu I pokazał jasno: twórcy nie biorą jeńców. Chcesz być psycholem, mordercą, manipulatorem? Proszę bardzo – ale to zawsze niesie za sobą realne skutki. I to nie w formie prostego „+1 do złej reputacji”, tylko takich, które mogą wrócić do ciebie po godzinach, a nawet kilkudziesięciu godzinach. Momentami miałem wrażenie, że każdy quest, każde spotkanie, każdy większy motyw można rozegrać na pięć różnych sposobów, a ogranicza mnie tylko moja wyobraźnia. Ścieżka zła to nie tylko krwawa rzeź. To powolne budowanie mrocznego dziedzictwa. Korumpowałem towarzyszy, manipulowałem nimi, zdradzałem, mordowałem, a ci, których nie dało się złamać – sami odchodzili. W II akcie miałem sytuację z Jaheirą, gdzie za to co zrobiłem, powinienem zostać powieszony na najbliższej latarni, a jednak tak ją zmanipulowałem, że nie tylko mi wybaczyła, ale jeszcze stanęła po mojej stronie. Czułem się potwornie, ale też... cholernie usatysfakcjonowany. W III akcie rozgrywka była krótsza – wielu zleceniodawców i potencjalnych sprzymierzeńców już dawno gniło w ziemi – ale to absolutnie nie psuło wrażenia. Wręcz przeciwnie: miałem poczucie, że to naturalne konsekwencje moich wyborów. Najmocniej uderzył mnie pewien wątek nawiązujący do BG1 – reunion trzech starych znajomych, który w mojej wersji przybrał tak pokręcony i tragiczny obrót, że jedyne co mogłem zrobić, to bić brawo Larianowi.

A potem przyszedł finał. I nie pamiętam, kiedy ostatnio zakończenie gry aż tak mną wstrząsnęło. Dostałem dwie ścieżki: ostateczną zdradę, tak brutalną i paskudną, że aż ciężko było patrzeć – albo próbę postawienia się „Bogu”, z którym miałem zawarty pakt. Obie drogi były szokujące, obie konsekwentne, obie dosadne. Żadnej ścieżki odkupienia. Zero happy endu. Tylko chłodna, brutalna sprawiedliwość, która była bardzo naturalną konsekwencją wszystkiego, co robiłem podczas tych 90 godzin.

I w tym właśnie tkwi geniusz BG3 – gra nie ocenia, nie moralizuje, tylko daje ci doświadczyć konsekwencji. A one potrafią być piękne, potrafią być okrutne i potrafią zostać w głowie na długo po napisach końcowych. Po drugiej rozgrywce mogę śmiało powiedzieć: Baldur’s Gate 3 to jedna z najodważniejszych i najbardziej nieliniowych gier, w jakie kiedykolwiek grałem. Mam już za sobą dwa przejścia, a wiem, że to nie koniec.

Komentarz: enrique
2025-09-20
00:20

Admin Senator

Admin

Baldur's Gate 3 - recenzje graczy

Komentarz: Admin
2025-10-11
17:12

Barkeeperek Legionista

Okrzyczany hitem, a jednak starenki Divinity: Original Sin 2 bardziej przykul mne do monitora.

Komentarz: Barkeeperek
2025-10-11
19:07

Ningal Legionista

O tej grze napisano już wszystko u mnie dwa przejscia i 150h nagrane, graficznie gra jest piękna zwłaszcza szczegółowość świata. Jest to jedna z nielicznych gier gdzie można grać totalnie bezdusznym sukinkotem :P, towarzysze są świetnie napisani, a muzyka wpada w ucho. Największy minus gry? 3 akt... ktory jest strasznie rozwleczony i już się odechciewa, kolejna wada to max 12 poziom ktory jak będziemy robić wszystko i wszystko czyścić to wbijemy pod koniec 2 aktu, co trochę psuje i męczy dalej granie. A tak bardzo dobra gra.

Komentarz: Ningal

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl