futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 10 listopada 2010, 08:00

autor: Piotr Doroń

Kinect debiutuje na europejskim rynku

Dziś na europejskim, a także polskim rynku debiutuje Kinect – kontroler ruchu nowej generacji, dedykowany właścicielom konsoli Xbox 360. W Stanach Zjednoczonych sklepy nie nadążają z wysyłką urządzenia – czy na Starym Kontynencie będzie podobnie?

Dziś na europejskim, a także polskim rynku debiutuje Kinect – kontroler ruchu nowej generacji, dedykowany właścicielom konsoli Xbox 360. W Stanach Zjednoczonych sklepy nie nadążają z wysyłką urządzenia – czy na Starym Kontynencie będzie podobnie?

Kinect debiutuje na europejskim rynku - ilustracja #1

W Polsce Kinecta możecie nabyć na dwa sposoby. Pierwszym jest kupno standardowego zestawu, oferowanego razem z grą Kinect Adventures za sugerowaną cenę detaliczną 649 złotych (znalezienie ciekawszej oferty nie nastręcza jednak trudności). Alternatywny sposób proponowany jest osobom, które jak dotąd nie zdecydowały się na pozyskanie konsoli firmy Microsoft. W skład drugiego zestawu wchodzi bowiem Xbox 360 w wersji z 4 GB pamięci flash, Kinect oraz wspomniana już gra Kinect Adventures. Całość jest dostępna za sugerowaną cenę 1299 złotych.

Wraz z Kinectem oraz Kinect Adventures na sklepowe półki trafiło trzynaście tytułów startowych. Znalazły się wśród nich takie produkcje, jak: Kinectimals, Kinect Joy Ride, Fighters Uncaged, Sonic Free Riders, Kinect Sports, Motion Sports: Play For Real, Your Shape: Fitness Evolved, Dance Central, DanceMasters, Dance Paradise, a także The Biggest Loser Ultimate Workout. Ich sugerowane ceny kształtują się w chwili obecnej na poziomie od 179,99 złotych do 199,99 złotych (Sklep-GryOnline oferuje większość z nich nieco taniej).

Kinect debiutuje na europejskim rynku - ilustracja #2

Kinectimals

W kolejnych tygodniach w sprzedaży znajdą się kolejne tytuły robiące użytek z Kinecta. Będą to m.in. Harry Potter and the Deathly Hallows - Part 1, EA Sports Active 2, Zumba Fitness, Game Party: In Motion, a także Sports Island Freedom (w Stanach Zjednoczonych Deca Sports Freedom). Wszystko wskazuje na to, że Microsoftowi uda się zapewnić regularne wsparcie kontrolera nowymi produkcjami. Wiele z nich zostało już zresztą zapowiedzianych, m.in. w trakcie wrześniowych targów Tokyo Game Show 2010.

Przed kilkoma dniami spora liczba zamówień przedpremierowych na Kinecta pozwoliła firmie Microsoft zrewidować swoje analizy odnośnie przewidywanego poziomu sprzedaży kontrolera. Aktualnie zakładają one, że w okresie świąt Bożego Narodzenia rozpaleni świąteczną gorączką klienci z całego świata zakupią około 5 milionów sztuk urządzenia – o 2 miliony więcej niż mówiły wcześniejsze prognozy. Gdyby założenie to zostało zrealizowane, to Kinect byłby największą premierą związaną z marką Xbox pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy.

Kinect debiutuje na europejskim rynku - ilustracja #3

Warto przy tym odnotować, że przed dwoma tygodniami Don Mattrick z Microsoftu poinformował na łamach New York Timesa, że producent konsoli Xbox 360 będzie zarabiać na każdym sprzedanym egzemplarzu kontrolera. Zapewne tylko w ten sposób uda się odzyskać blisko miliard dolarów wyłożony na reklamę i marketing, a także proces produkcji urządzenia. A należy zauważyć, że jest to bardzo prawdopodobne – według przedstawicieli sieci handlowej GameStop Kinect sprzeda się w tym roku lepiej do swojego bezpośredniego konkurenta, czyli PlayStation Move. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że kontroler ruchu od Sony znalazł już 2,5 miliona nabywców będzie to zadanie dosyć trudne do zrealizowania.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej